Ależ to była uroczystość! 119 pedagogów odebrało akty nadania stopnia nauczyciela mianowanego

Akty nadania stopnia nauczyciela mianowanego wręczali: dyrektor departamentu edukacji i spraw społecznych Wioleta Haręźlak oraz przewodniczący rady miasta Piotr Barczak.

- Wszystko się w szkole zmienia. Nie miałam świadomości, że i stopnie awansu zawodowego się zmieniły – przyznała Iwona Gulczyńska, która przyszła pogratulować koleżance stopnia nauczyciela mianowanego. Kiedyś było tak, że nauczyciel rozpoczynający pracę był nauczycielem stażystą, potem kontraktowym, następnie mógł zdobyć stopień nauczyciela mianowanego, dalej dyplomowanego. Był też honorowy tytuł profesora oświaty. Teraz pedagog rozpoczynający pracę staje się nauczycielem początkowym. Nauczyciel mianowany to drugi z trzech stopni nauczycielskich. Można go zdobyć po przepracowaniu minimum 3 lat i 9 miesięcy (lub według skróconej procedury 2 lat i 9 miesięcy) i zdaniu egzaminu przed powołaną przez prezydenta miasta komisją. Po kolejnych 5 latach i 9 miesiącach pracy może zostać nauczycielem dyplomowanym.

Lidia Gryko, zastępca naczelnika wydziału oświaty w zielonogórskim magistracie, podkreśla, że nauczyciele systematycznie podnoszą swoje kwalifikacje i umiejętności, nie tylko po to, by zdobywać kolejne stopnie awansu zawodowego. Chcą się rozwijać i nadążać za zmianami, jakie niesie ze sobą życie. Ich praca to nie tylko czas spędzony w szkole, ale wiele godzin spędzanych w domu. By się przygotować do zajęć, sprawdzić zadania, zorganizować pomoc. Wiele zajęć prowadzą bezpłatnie, mając na uwadze dobro dzieci.
Przewodniczący rady miasta Piotr Barczak dodaje, że praca z dziećmi wymaga odpowiednich kompetencji i przygotowania, ale też serce. To trudny zawód. Zdobycie stopnia awansu zawodowego to korzyści dla samych nauczycieli, ale i dla uczniów, którzy odczują to, jak rozwijają się nauczyciele.

Jakub Jaskuła ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Zielonej Górze podkreśla, że uzyskanie stopnia nauczyciela mianowanego to podniesienie swoich kwalifikacji, pokazuje mi też, jaką drogę przebyłem i czego dokonałem przez ostatnie lata mojej pracy. Dzięki temu mogę się cały czas doskonalić, szukać nowych metod pracy.
- Czy praca w szkole w dzisiejszych czasach to duże wyzwanie? – pytamy.
- Jest ciężko, ale kontakt z młodzieżą oraz pasja, którą się posiada, pomagają przezwyciężyć wszelkie trudności – odpowiada Jakub Jaskuła.
Uroczystość – jak podkreślali pedagodzy – to dla nas wielkie święto! Oznacza nie tylko zakończenie pewnego etapu pracy, rozwój zawodowy czy wzrost (choć nieduży) wynagrodzenia, ale też nabycie pełnych praw nauczycielskich.