RM Solar Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław 37:32
Falubaz: Rohan Tungate 8+2 bonusy (3,2*,2,1*), Martin Vaculik 6 (3,3,0), Piotr Protasiewicz 4+1 (0,-,2*,2), Michael Jepsen Jensen 8 (2,1,3,2), Patryk Dudek 5 (0,2,3), Mateusz Tonder 6+1 (3,0,1*,1,1), Norbert Krakowiak 0 (u/-,-,-), Jan Kvech 0 (u).
Sparta: Tai Woffinden zz, Max Fricke 10 (2,1,3,1,3), Chris Holder 4+1 bonus (1*,3,0,0), Przemysław Liszka ns, Maciej Janowski 4 (3,1,w), Gleb Czugunow 2+1 (w,1*,1,0), Michał Curzytek 0 (d,w,w), Daniel Bewley 12+1 (2,2*,2,3,3).
Martin Vaculik: Zrobiono cuda, by przygotować tor
Zielonogórzanie zwycięstwo okupili m.in. kontuzjami juniora Norberta Krakowiaka i Jana Kvecha oraz niesamowitym wysiłkiem, bo bardzo ciężki tor wymagał od zawodników wydobycia z siebie maksymalnej tężyzny fizycznej. Nawierzchnia była bardzo przyczepna, kilku żużlowcom sprawiała niezwykłe trudności w pokonaniu czterech okrążeń. Z czego wynikało takie, a nie inne przygotowanie toru? Sprawiła to przede wszystkim pogoda. W Zielonej Górze padało wiele godzin w nocy z czwartku na piątek. - Tor jest bardzo ciężki, zrobiono cuda, by go przygotować – mówił Martin Vaculik, najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik Falubazu, w rozmowie z reporterem telewizji Eleven Sports. Podobnie uważał Rohan Tungate, który wystartował w zielonogórskiej drużynie w roli „gościa” w miejsce Szweda Antonio Lindbäcka. - Jest bardzo przyczepnie, gospodarze wykonali dobrą robotę, bo jest w miarę równo na całej szerokości – stwierdził Australijczyk, który na co dzień reprezentuje barwy pierwszoligowego Orła Łódź. – W ekstralidze jest bardzo trudno, przekonałem się o tym w Lesznie [w debiucie w zespole Falubazu Tungate zdobył trzy punkty – red.], ale teraz udało mi się dobrze wystartować i cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w elicie.
Rohan Tungate nie dość, że wygrał pierwszy wyścig spotkania, to dodatkowo ustanowił rekord toru. Australijczyk poprawił osiągnięcie Jarosława Hampela z 2013 roku, nowy rekord to 57,43 s. Przyczepna nawierzchnia na początku spotkania preferowała szybką jazdę. Ci żużlowcy, którzy dobrze „trzymali gaz” aż pięć razy w ośmiu gonitwach jechali szybciej niż „Hampelek” siedem lat temu.
Dwóch zawodników Falubazu w szpitalu
Nie wszyscy jednak potrafili ścigać się poprawnie. Już w drugim wyścigu nad motocyklem nie zapanował Gleb Czugunow, który spowodował upadek Norberta Krakowiaka. Junior Falubazu uderzył w bandę w tym miejscu, gdzie nie było już „dmuchawca”. Został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania łokcia. W szpitalu swój debiut w zielonogórskiej drużynie skończył również Jan Kvech. Czech, który w jednym z wyścigów zastąpił Piotra Protasiewicza, przewrócił się i prawdopodobnie uszkodził sobie obojczyk.
3:0 w wyścigu juniorów
Powtórka rozgrywanego w dwuosobowym składzie wyścigu młodzieżowego zakończyła się nietypowym wynikiem 3:0, dlatego, że do mety dojechał tylko Mateusz Tonder (Michał Curzytek przewrócił się). Falubaz prowadził 6:3, ale później nieco lepiej radzili sobie goście, po podwójnym zwycięstwie w piątym biegu wygrywali 15:12. Zielonogórzanie takim samym wynikiem odpowiedzieli w siódmej gonitwie, Martin Vaculik z Rohanem Tungate’m pokonali krajowego lidera Sparty Macieja Janowskiego. Chwilę później przewaga miejscowych wzrosła do trzech punktów (24:21). Wtedy nad zielonogórskim stadionem rozpadało się.
Daniel Bewley na sprzęcie Taia Woffindena
W dziesiątym wyścigu doszło do kolejnego wypadku, motocykla nie opanował Maciej Janowski, uderzył w niego Piotr Protasiewicz. Na szczęście obaj podnieśli się z toru, a w powtórce Falubaz wygrał 5:1 i prowadził 31:26. Już wtedy było wiadomo, że z powodu obfitych opadów mecz zakończy się po 12 biegach. Taką decyzję podjął sędzia zawodów. W dwóch ostatnich wyścigach żadnej z drużyn nie udało się wygrać, wrocławianie dzielnie bronili niewielkiej straty m.in. za sprawą świetnie czującego się na trudnym torze Brytyjczyka Daniela Bewleya, który ścigał się na sprzęcie swojego utytułowanego rodaka Taia Woffindena. Lider Sparty z powodu kontuzji nie mógł wystartować w Zielonej Górze. Nie pojedzie też w niedzielnym rewanżu na wrocławskim torze.
„Fajnie byłoby, gdybyśmy mieli więcej punktów zaliczki"
Zielonogórzanie na Stadionie Olimpijskim będą bronić pięciopunktowej przewagi. By sięgnąć po brązowy medal, mogą sobie pozwolić nawet na porażkę, ale nie większą nić czterema punktami. – Fajnie byłoby, gdybyśmy mieli więcej punktów zaliczki, choć patrząc na to, co działo się na torze, należy cieszyć się z tej zdobyczy – mówił Martin Vaculik. - Jedziemy do Wrocławia po jak najlepszy wynik. Chciałbym jeszcze raz podziękować naszemu toromistrzowi i sztabowi szkoleniowemu za to, że w ogóle udało się rozegrać to spotkanie.
PRZEBIEG MECZU
- I. Tungate, Fricke, Holder, Protasiewicz – 3:3;
- II. Tonder, Curzytek (d), Krakowiak (u/-), Czugunow (w) - 3:0 (6:3);
- III. Janowski, Jensen, Fricke, Dudek – 2:4 (8:7);
- IV. Vaculik, Bewley, Czugunow, Tonder – 3:3 (11:10);
- V. Holder, Bewley, Jensen, Kvech – 1:5 (12:15);
- VI. Fricke, Dudek, Tonder, Holder – 3:3 (15:18);
- VII. Vaculik, Tungate, Janowski, Curzytek (w) – 5:1 (20:19);
- VIII. Dudek, Bewley, Tonder, Holder – 4:2 (24:21);
- IX. Bewley, Tungate, Fricke, Vaculik - 2:4 (26:25);
- X. Jensen, Protasiewicz, Czugunow, Janowski (w) - 5:1 (31:26);
- XI. Bewley, Jensen, Tungate, Czugunow – 3:3 (34:29);
- XII. Fricke, Protasiewicz, Tonder, Curzytek (w) - 3:3 (37:32).
WIDEO: Mateusz Tonder po Finale Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów
Polub nas na fb
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?