W tym dniu był najszczęśliwszym człowiekiem. Urodziła mu się córka Maja, a w kilkanaście godzin później zdobył tytuł indywidualnego mistrza Polski.
Rok wcześniej Falubaz został drużynowym mistrzem kraju. Zaczęły się złote lata naszej drużyny. Nagrodą za złoty medal DMP była organizacja finału IMP w następnym sezonie. To był pierwszy finał w naszym mieście. Na ten finał czekaliśmy. I czekaliśmy na medal. Był w finale także znakomity Henryk Olszak, ale uwaga była skierowana na Andrzeja Huszczę.
Pogoda była wówczas piękna, nastroje również. Oczekiwania i marzenia kibiców spełniły się. Mistrzem kraju został ulubieniec kibiców. Nie tylko zielonogórskich. Andrzeja nam zazdroszczono. Za skromność, za sportową skuteczność. Za to, że nie ukrywał łez wzruszenia. Gdy wygrywał i przegrywał.
22 lipca 1982 roku. To był naprawdę piękny dzień. Nawet nie wyżywano się za bardzo na obstawie. Z karabinami... Było zbyt radośnie i przez kilka godzin nie liczyło się wówczas nic innego. Liczyła się tylko wielka radość. Zawodnika i nasza.
Niezapomniany 22 lipca przed 28 laty!
1. Andrzej Huszcza (Falubaz Zielona Góra) 14 pkt. + 3
2. Leonard Raba (Kolejarz Opole) 14 pkt. + 2
3. Roman Jankowski (Unia Leszno) 13 pkt.
Zdjęcia z finału IMP są autorstwa mojego brata Andrzeja.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?