Teoretycznie Widzew nie powinien mieć problemów z otrzymaniem pierwszoligowej licencji, ale nie można jednak zapominać, że po spadku w budżecie klubu pojawiła się dziura, bo łodzianie stracili gwarantowane 5 milionów złotych z tytułu praw telewizyjnych przysługujące klubom ekstraklasy.
Jednym ze sposobów na zrekompensowanie tej straty jest sprzedaż najlepiej zarabiających piłkarzy oraz tych, na których można zarobić. Do tej grupy należą Eduards Visnakovs, Patryk Wolański i Bartłomiej Pawłowski. Cała trójka ma ważne kontrakty z Widzewem, ale za pieniądze z ich sprzedaży łodzianie będą mogli przetrwać w I lidze wiele miesięcy.
Widzew już opuściło kilku piłkarzy, którym skończyły się umowy - Marcin Kaczmarek, Marek Wasiluk, Mateusz Cetnarski, Patryk Mikita, Łukasz Bogusławski, Aleksejs Visnjakovs, Jonathan Perez, Yani Urdinov i Xhevdet Gela. Kolejni będą najpewniej Povilas Leimonas i Kevin Lafrance.
Decyzja w sprawie licencji dla Widzewa ma zapaść już w czwartek. Widzew, aby przekonać PZPN, że klubowi wystarczy pieniędzy na grę w I lidze, dołączył do wniosku licencyjnego umowę z siecią restauracji "Sphinx", która jest zarządzana przez żonę właściciela Widzewa.
Kolejnym elementem, który powinien ułatwić uzyskanie licencji przez Widzew, jest poniedziałkowe rozstrzygnięcie przetargu na budowę stadionu przy al. Piłsudskiego. Przypomnijmy, że według planów Widzew będzie grał na nowym stadionie w październiku 2016 roku.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?