Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

I Ultramaraton Zielonogórski – Nowe Granice [ZDJĘCIA, WIDEO]

Alicja Skowrońska
Paweł Jankowiak, Paproć
Paweł Jankowiak, Paproć Alicja Skowrońska
W ostatni dzień lutego br. w Zielonej Górze odbyło się wielkie bieganie, wzdłuż nowych granic miasta. Na trasę długości 103 km zgłosili się maratończycy z wielu miejscowości w kraju. Do mety dotarli niemal wszyscy, na każdego czekał okolicznościowy medal. Czekali członkowie rodzin, przyjaciele, a spacerujący w pobliżu szkoły SP-18, gdzie było miejsce startu i meta z szacunkiem i uznaniem wyrażali się o biegających długie dystanse.

Trasę można było pokonać w kilku opcjach – sztafetach dwu – trzy i czteroosobowych. Do indywidualnego pokonania 103 kilometrów zgłosiło się 24 śmiałków, wśród nich była jedna kobieta Marzenna Perz z Bukowca koło Nowego Tomyśla. Za sprawą pani Marzenny, w okolicach 13 godziny od rozpoczęcia biegu, kiedy były już kompletne ciemności, wszyscy, którzy byli w okolicach mety chcieli zobaczyć jak ją przekracza.

Informacji nie było za wiele, ale członkowie rodzin krążyli samochodami na trasie i przekazywali informacje. Najważniejszymi były ,,meldunki” z ulicy Foluszowej, 6 km przed metą. Widzieli kilku uczestników, ktoś miał kryzys, ale na pewno dotrze, dziewczyna cierpi na odciski, ale ktoś jej towarzyszy, biegli jeszcze członkowie ze sztafet. Emocje wśród oczekujących rosły – już tak blisko mety, niech nic się nie zdarzy nieprzewidzianego, niech każdy odbierze medal.

Niektórzy zawodnicy metę przekraczali z dziećmi. Czekały z mamami i na ostatnim odcinku biegli wspólnie. A jeśli dziecko było mniejsze, rodzic brał po prostu pociechę na ręce i razem meldowali się na ,,kresce''.

Chociaż bieganie jest od lat w modzie, nie kwapiący się to wielkiego wysiłku zadają często pytanie – na co im to?

Odpowiedzi są różne, w zależności kto kiedyś się zdecydował na samotność na trasie. Chociażby Paweł Kuśnierz z miejscowości Kaźmierz, który był drugi w ultramaratonie. Biegi pozwoliły mu wyprostować swoje życie. Paweł Szechowski z Zielonej Góry jest rowerzystą, ale chciał zmierzyć się z innym wyzwaniem. Debiutował w maratonie i dobiegł do mety. Synek Marzenny Perz mamę kojarzy z bieganiem. Bo jak się zacznie przygodę, ona już trwa chce się pokonywać własne rekordy. Jak Dawid Pigłowski z Santocka, który spodziewał się, że przebiegnie 103 km w czasie poniżej 10 godzin. Tym razem jeszcze się nie powiodło, ale przy kolejnym starcie, może cel już osiągnąć.

Dla wszystkich uczestników Ultramaratonu Zielonogórskiego – wielki szacunek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto