Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mama małej Tosi nie może zrozumieć, co kieruje człowiekiem, który regularnie i bez powodu dewastuje grób jej córeczki

mk
Grób 5-letniej dziewczynki jest dewastowany regularnie od lipca 2016. W środę znów został pomalowany farbą. Jak mówi nam  jej mama: - Zgłaszałam sprawy na policję, ale ta je umarzała z powodu niewykrycia sprawcy. Już mi się nie chce chodzić na komisariat, tracić czas na zeznania.



O sprawie zrobiło się głośno,  gdy Anna Felska-Melinis, mama dziewczynki napisała  na Facebooku dramatyczny apel: „Bardzo proszę o pomoc! Ktoś już 5 raz tak niszczy grób mojej córki. Dziś rano na cmentarzu w Jędrzychowie znowu pomalowane. Brak mi juz sił. Policja nic z tym nie robi, zarządca cmentarza również nic nie wie. Może ktoś coś widział i pomoże? Mamy podejrzenie, że robi to ktoś, wioząc farbę rowerem. Komu przeszkadza grób dziecka?”

Pani Anna wyznaje, że w głowie jej się nie mieści, jak można być takim człowiekiem, jak można bezcześcić grób dziecka. - Za każdym razem malujemy farbę kolorem pod kolor kostki, by to jakoś wyglądało. Dziś dziadkowie Tosi dwie godziny zdzierali farbę pilnikami. Była jeszcze świeża - mówi mama. - Jak można tak postąpić? Nie dość, że Tosia tyle się wycierpiała, że miała pięć lat jak zmarła, to jeszcze coś takiego... Jak pierwszy raz zobaczyłam jej zniszczony grób, nie mogłam oddechu złapać. Stałam i płakałam nad tą moją córeczką. Dla mnie grób to rzecz święta... 

 W tej bulwersującej sprawie zwróciliśmy się do Mariusza Knyspela, kierownika cmentarza. - Widziałem, co się stało. Byłam na miejscu chyba chwilę po zdarzeniu, bowiem farba sprawiała wrażenie świeżej. Na cmentarzach zdarzają się regularne akty wandalizmu, ale jeszcze nigdy żaden nie przybrał takiej skali - tłumaczy. - Rozmawiałem z panią odpowiedzialną za grób, wiem że długo zmaga się z tym problemem. Proszono nas o możliwość zamontowania prywatnego monitoringu. Niestety, ale ze względu na ograniczenia prawne nie mogę wydać na to zgody. Innych kamer natomiast brak. Teren cmentarza jest dosyć lesisty, więc wystąpiłyby problemy z sygnałem oraz dobrym polem widzenia.

Na cmentarzu pracuje również Jarek Skwarc, który pełni rolę gospodarza. - Bardzo ciężko jest nam pilnować terenu całej nekropolii. Jest wiele drzew, nie możemy być wszędzie - mówi. Mężczyzna ma własne podejrzenia: - To faktycznie mógł zrobić ktoś, kto przyjechał rowerem, bowiem ślady farby znaleźliśmy również w miejscu, gdzie są parkowane. 

Co na to wszystko zielonogórska komenda? - Nasi policjanci już w 2016 roku prowadzili postępowanie w sprawie zniszczenia nagrobka. Zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy - tłumaczy podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik KMP. - Od tego okresu zielonogórska policja nie była powiadamiana o innych incydentach związanych nagrobkiem. O ponownym jego oblaniu farbą policjanci dowiedzieli się z mediów społecznościowych. Skontaktowaliśmy się z pokrzywdzoną, która ma przyjechać do komisariatu w sobotę i złożyć zawiadomienie o zniszczeniu. 

Przypomnijmy, Tosia urodziła się zdrowa w 2009 roku. Gdy miała kilka miesięcy zachorowała na rdzeniowy zanik mięśni. O dziewczynce pisaliśmy w „GL” rok później, gdy rodzice zbierali pieniądze na sprzęt leczniczy i rehabilitacyjny. Wtedy w pomoc Tosi zaangażowało się wielu Czytelników, organizowano kabarety, koncerty. Jeśli wiecie Państwo, kto niszczy grób Tosi, zadzwońcie do naszej redakcji pod nr 68 324 88 37 lub 68 324 88 80. Pomóżmy mamie! 

Jak sprawę komentują mieszkańcy?

Dorota: Gołym okiem widać, że ktoś starannie dookoła wylał farbę. Może jakiś prześladowca, który chce pani dokuczyć i wie, że mała jest najsłabszym punktem. Że jak zniszczy grób to pani psychicznie będzie się sypać. 

Ireneusz: Może to być ktoś znajomy, kto czegoś zazdrości: domu, męża czy urody. Mieliśmy z żoną podobną sytuację. Okazało się, że była to przyjaciółka żony, która nie mogła znieść faktu, że nam się tak wszystko układa. 

Ania: Naszej policji to by trzeba było podać sprawcę na tacy to wtedy może by się zajęli sprawą. Nie rozumiem jak można nie pomóc tej kobiecie w tej sytuacji. Ten kto to robi jest zwykłą bestią. Brak słów na to wszystko.

Robert: Kamerka samochodowa z funkcją nagrywania w nocy oraz z czujnikiem ruchu (koszt około 60zł) plus powerbank i macie niszczyciela!

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
Ogromna asteroida leci w kierunku Ziemi. Waży 77 mld ton
Grób 5-letniej dziewczynki jest dewastowany regularnie od lipca 2016. W środę znów został pomalowany farbą. Jak mówi nam jej mama: - Zgłaszałam sprawy na policję, ale ta je umarzała z powodu niewykrycia sprawcy. Już mi się nie chce chodzić na komisariat, tracić czas na zeznania. O sprawie zrobiło się głośno, gdy Anna Felska-Melinis, mama dziewczynki napisała na Facebooku dramatyczny apel: „Bardzo proszę o pomoc! Ktoś już 5 raz tak niszczy grób mojej córki. Dziś rano na cmentarzu w Jędrzychowie znowu pomalowane. Brak mi juz sił. Policja nic z tym nie robi, zarządca cmentarza również nic nie wie. Może ktoś coś widział i pomoże? Mamy podejrzenie, że robi to ktoś, wioząc farbę rowerem. Komu przeszkadza grób dziecka?” Pani Anna wyznaje, że w głowie jej się nie mieści, jak można być takim człowiekiem, jak można bezcześcić grób dziecka. - Za każdym razem malujemy farbę kolorem pod kolor kostki, by to jakoś wyglądało. Dziś dziadkowie Tosi dwie godziny zdzierali farbę pilnikami. Była jeszcze świeża - mówi mama. - Jak można tak postąpić? Nie dość, że Tosia tyle się wycierpiała, że miała pięć lat jak zmarła, to jeszcze coś takiego... Jak pierwszy raz zobaczyłam jej zniszczony grób, nie mogłam oddechu złapać. Stałam i płakałam nad tą moją córeczką. Dla mnie grób to rzecz święta... W tej bulwersującej sprawie zwróciliśmy się do Mariusza Knyspela, kierownika cmentarza. - Widziałem, co się stało. Byłam na miejscu chyba chwilę po zdarzeniu, bowiem farba sprawiała wrażenie świeżej. Na cmentarzach zdarzają się regularne akty wandalizmu, ale jeszcze nigdy żaden nie przybrał takiej skali - tłumaczy. - Rozmawiałem z panią odpowiedzialną za grób, wiem że długo zmaga się z tym problemem. Proszono nas o możliwość zamontowania prywatnego monitoringu. Niestety, ale ze względu na ograniczenia prawne nie mogę wydać na to zgody. Innych kamer natomiast brak. Teren cmentarza jest dosyć lesisty, więc wystąpiłyby problemy z sygnałem oraz dobrym polem widzenia. Na cmentarzu pracuje również Jarek Skwarc, który pełni rolę gospodarza. - Bardzo ciężko jest nam pilnować terenu całej nekropolii. Jest wiele drzew, nie możemy być wszędzie - mówi. Mężczyzna ma własne podejrzenia: - To faktycznie mógł zrobić ktoś, kto przyjechał rowerem, bowiem ślady farby znaleźliśmy również w miejscu, gdzie są parkowane. Co na to wszystko zielonogórska komenda? - Nasi policjanci już w 2016 roku prowadzili postępowanie w sprawie zniszczenia nagrobka. Zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy - tłumaczy podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik KMP. - Od tego okresu zielonogórska policja nie była powiadamiana o innych incydentach związanych nagrobkiem. O ponownym jego oblaniu farbą policjanci dowiedzieli się z mediów społecznościowych. Skontaktowaliśmy się z pokrzywdzoną, która ma przyjechać do komisariatu w sobotę i złożyć zawiadomienie o zniszczeniu. Przypomnijmy, Tosia urodziła się zdrowa w 2009 roku. Gdy miała kilka miesięcy zachorowała na rdzeniowy zanik mięśni. O dziewczynce pisaliśmy w „GL” rok później, gdy rodzice zbierali pieniądze na sprzęt leczniczy i rehabilitacyjny. Wtedy w pomoc Tosi zaangażowało się wielu Czytelników, organizowano kabarety, koncerty. Jeśli wiecie Państwo, kto niszczy grób Tosi, zadzwońcie do naszej redakcji pod nr 68 324 88 37 lub 68 324 88 80. Pomóżmy mamie! Jak sprawę komentują mieszkańcy? Dorota: Gołym okiem widać, że ktoś starannie dookoła wylał farbę. Może jakiś prześladowca, który chce pani dokuczyć i wie, że mała jest najsłabszym punktem. Że jak zniszczy grób to pani psychicznie będzie się sypać. Ireneusz: Może to być ktoś znajomy, kto czegoś zazdrości: domu, męża czy urody. Mieliśmy z żoną podobną sytuację. Okazało się, że była to przyjaciółka żony, która nie mogła znieść faktu, że nam się tak wszystko układa. Ania: Naszej policji to by trzeba było podać sprawcę na tacy to wtedy może by się zajęli sprawą. Nie rozumiem jak można nie pomóc tej kobiecie w tej sytuacji. Ten kto to robi jest zwykłą bestią. Brak słów na to wszystko. Robert: Kamerka samochodowa z funkcją nagrywania w nocy oraz z czujnikiem ruchu (koszt około 60zł) plus powerbank i macie niszczyciela! POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE: Ogromna asteroida leci w kierunku Ziemi. Waży 77 mld ton Mariusz Kapała / GL
Grób 5-letniej dziewczynki jest dewastowany regularnie od lipca 2016. W środę, 16 maja znów został pomalowany farbą. Jak mówi nam jej mama: - Zgłaszałam sprawy na policję, ale ta je umarzała z powodu niewykrycia sprawcy. Już mi się nie chce chodzić na komisariat, tracić czas na zeznania.

Grób 5-letniej dziewczynki jest dewastowany regularnie od lipca 2016. W środę znów został pomalowany farbą. Jak mówi nam jej mama: - Zgłaszałam sprawy na policję, ale ta je umarzała z powodu niewykrycia sprawcy. Już mi się nie chce chodzić na komisariat, tracić czas na zeznania.

O sprawie zrobiło się głośno, gdy Anna Felska-Melinis, mama dziewczynki napisała na Facebooku dramatyczny apel: „Bardzo proszę o pomoc! Ktoś już 5 raz tak niszczy grób mojej córki. Dziś rano na cmentarzu w Jędrzychowie znowu pomalowane. Brak mi juz sił. Policja nic z tym nie robi, zarządca cmentarza również nic nie wie. Może ktoś coś widział i pomoże? Mamy podejrzenie, że robi to ktoś, wioząc farbę rowerem. Komu przeszkadza grób dziecka?”

Pani Anna wyznaje, że w głowie jej się nie mieści, jak można być takim człowiekiem, jak można bezcześcić grób dziecka. - Za każdym razem malujemy farbę kolorem pod kolor kostki, by to jakoś wyglądało. Dziś dziadkowie Tosi dwie godziny zdzierali farbę pilnikami. Była jeszcze świeża - mówi mama. - Jak można tak postąpić? Nie dość, że Tosia tyle się wycierpiała, że miała pięć lat jak zmarła, to jeszcze coś takiego... Jak pierwszy raz zobaczyłam jej zniszczony grób, nie mogłam oddechu złapać. Stałam i płakałam nad tą moją córeczką. Dla mnie grób to rzecz święta...

W tej bulwersującej sprawie zwróciliśmy się do Mariusza Knyspela, kierownika cmentarza. - Widziałem, co się stało. Byłam na miejscu chyba chwilę po zdarzeniu, bowiem farba sprawiała wrażenie świeżej. Na cmentarzach zdarzają się regularne akty wandalizmu, ale jeszcze nigdy żaden nie przybrał takiej skali - tłumaczy. - Rozmawiałem z panią odpowiedzialną za grób, wiem że długo zmaga się z tym problemem. Proszono nas o możliwość zamontowania prywatnego monitoringu. Niestety, ale ze względu na ograniczenia prawne nie mogę wydać na to zgody. Innych kamer natomiast brak. Teren cmentarza jest dosyć lesisty, więc wystąpiłyby problemy z sygnałem oraz dobrym polem widzenia.

Na cmentarzu pracuje również Jarek Skwarc, który pełni rolę gospodarza. - Bardzo ciężko jest nam pilnować terenu całej nekropolii. Jest wiele drzew, nie możemy być wszędzie - mówi. Mężczyzna ma własne podejrzenia: - To faktycznie mógł zrobić ktoś, kto przyjechał rowerem, bowiem ślady farby znaleźliśmy również w miejscu, gdzie są parkowane.

Co na to wszystko zielonogórska komenda? - Nasi policjanci już w 2016 roku prowadzili postępowanie w sprawie zniszczenia nagrobka. Zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy - tłumaczy podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik KMP. - Od tego okresu zielonogórska policja nie była powiadamiana o innych incydentach związanych nagrobkiem. O ponownym jego oblaniu farbą policjanci dowiedzieli się z mediów społecznościowych. Skontaktowaliśmy się z pokrzywdzoną, która ma przyjechać do komisariatu w sobotę i złożyć zawiadomienie o zniszczeniu.

Przypomnijmy, Tosia urodziła się zdrowa w 2009 roku. Gdy miała kilka miesięcy zachorowała na rdzeniowy zanik mięśni. O dziewczynce pisaliśmy w „GL” rok później, gdy rodzice zbierali pieniądze na sprzęt leczniczy i rehabilitacyjny. Wtedy w pomoc Tosi zaangażowało się wielu Czytelników, organizowano kabarety, koncerty. Jeśli wiecie Państwo, kto niszczy grób Tosi, zadzwońcie do naszej redakcji pod nr 68 324 88 37 lub 68 324 88 80. Pomóżmy mamie!

Jak sprawę komentują mieszkańcy?

Dorota: Gołym okiem widać, że ktoś starannie dookoła wylał farbę. Może jakiś prześladowca, który chce pani dokuczyć i wie, że mała jest najsłabszym punktem. Że jak zniszczy grób to pani psychicznie będzie się sypać.

Ireneusz: Może to być ktoś znajomy, kto czegoś zazdrości: domu, męża czy urody. Mieliśmy z żoną podobną sytuację. Okazało się, że była to przyjaciółka żony, która nie mogła znieść faktu, że nam się tak wszystko układa.

Ania: Naszej policji to by trzeba było podać sprawcę na tacy to wtedy może by się zajęli sprawą. Nie rozumiem jak można nie pomóc tej kobiecie w tej sytuacji. Ten kto to robi jest zwykłą bestią. Brak słów na to wszystko.

Robert: Kamerka samochodowa z funkcją nagrywania w nocy oraz z czujnikiem ruchu (koszt około 60zł) plus powerbank i macie niszczyciela!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto