Rozbity mały namiot stał tuż przy drodze, obok niego był uszkodzony samochód. W namiocie spała kobieta. Mundurowi obudzili ją. Po chwili kobieta wyszła z namiotu razem z psem. Powiedziała, że wraca z Lipska,a jechała do Poznania. 48-latka mówiła, że w barze na przejściu granicznym w Świecku zjadła pierogi. – Dojeżdżając do ronda dostałam odruchu wymiotnego i wtedy wypadłam z drogi. To przez te pierogi – opowiada 48-latka.
Opel z dużą siłą uderzył w wysoki krawężnik - przednie koło auta zostało wyrwane. Oplem nie dało się już jechać. Kobieta nie wezwała jednak pomocy drogowej. Zostawiła samochód na drodze, po czym rozbiła namiot i poszła spać. Miał zamiar ran pojechać do zakładu wulkanizacyjnego.
Nocą temperatura spadła do zera. – Grzał mnie pies, nie było mi zimno – przyznała 48-latka. Dodała, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że samochód nie może stać na jezdni przy rondzie.
Policjanci nakazali kobiecie natychmiastowe usunięcia samochodu. Kobieta chciała oplem jechać. Ostatecznie skończyło się na wezwaniu pomocy drogowej.
Zielona Góra. Potrącenie chłopca na pasach nagrała kamera monitoringu. WIDEO:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?