O tym, że w sporcie sam talent nie wystarczy, przekonali się doskonale rodzice młodych zawodniczek byłej sekcji tenisa stołowego MOSiR Mysłowice. Mało, że przez problemy finansowe miasta, dziewczyny straciły w ubiegłym sezonie szansę awansu do ekstraklasy to jeszcze przepisy Polskiego Związku Tenisa Stołowego zabroniły im gry na szczeblu centralnym. W związku z tym rodzice sami zakasali rękawy i założyli nowy, niezależny od miasta, I-ligowy klub sportowy – KTS Mysłowice. Tyle że rozgrywki za pasem, a sponsora jak nie było, tak dalej nie ma.
– Sekcja MOSiR-u nie spełniała warunków ustawy o sporcie kwalifikowanym uprawniających do nadania licencji klubowej. Potrzebna była zmiana w statucie, której do dziś miasto jeszcze nie przyjęło. Nie mogliśmy czekać z założonymi rękoma, kiedy nasze dzieci chcą grać – opowiada Grażyna Wojciechowska, prezes nowego klubu i mama 14-letniej Oli.
Rodzice wykupili licencję, sami także opłacają halę do treningów i wypożyczenie stołów, za które MOSiR zażyczył sobie ponad 200 zł miesięcznie. – Razem to daje 1,4 tys. zł na miesiąc. A gdzie jeszcze sprzęt, wyjazdy, trenerzy? – wylicza tata Oli, Adam Wojciechowski.
Dlatego od kilku miesięcy trwają gorączkowe poszukiwania sponsorów. – Prowadzimy rozmowy, ale na razie nie podpisaliśmy jeszcze żadnego kontraktu. Z kolei sezon jest co raz bliżej – mówią rodzice Oli.
Pierwsze rozgrywki ruszą w drugiej połowie września. Dziewczyny już zaczęły trenować. Ćwiczą tam, gdzie zawsze, czyli w hali sportowej przy ul. Świerczyny 3. W tym roku wystartują również w Lidze Juniorów i Pucharze Polski Kobiet. Do tego dojdą jeszcze turnieje indywidualne, na których zawodniczki z roku na rok odnoszą coraz większe sukcesy. W ubiegłym sezonie mysłowiczanki miały nawet szansę na awans do ekstraklasy, ale MOSiR nie miał pieniędzy by wysłać zawodniczki na baraże.
– To, że nasze dziewczyny mają talent, potwierdzają wyniki. Wierzymy w nie i dlatego podjęliśmy ten trud. Po za tym sport jest alternatywą dla zachowań patologicznych, a o te w naszym mieście nie trudno. Dzięki niemu dzieci nie mają nawet czasu na to, żeby wpaść w złe towarzystwo – mówi pani Grażyna.
Wraz z mężem zapewniają, że zawodniczki rozpoczną sezon bez względu na sponsora. Od niego jednak będzie zależeć czy go ukończą. O ofercie sponsoringowej klubu można przeczytać na stronie inter-netowej www.ktsmyslowice.pl. Każdy może pomóc klubowi, wpłacając darowiznę na konto: PKO BP 83 1020 2528 0000 0602 0279 5169.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?