Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przeprowadzka tego co było zawsze

Alicja Skowrońska
Alicja Skowrońska
Niedawno rozmawiałam z Magdą Weidner o tym co nie uległo zmianie w rejonie starówki. O tym sklepie też była mowa. Był w kanonie tego co ,,od zawsze”. Niestety, niedługo będzie o nim w czasie przeszłym...

Wprawdzie nie zniknie całkowicie bowiem będzie w nowej lokalizacji. Jednak już nie na deptaku.
Dla mnie zawsze jak nie ,,1001 drobiazgów" to szklany sklep. Szczególnie pożądane były szklanki. Wiele lat temu rodzice nie nadążali z kupowaniem. Tym bardziej, że szklanki były też towarem deficytowym. W domu skończył się problem jak sprawiono nam musztardówki. Służyły dobrze. A co najważniejsze, nie tłukły się.
Szklanki były dla gości. Ale tylko dorosłych. Wśród znajomych oraz z tego co opowiadaliśmy w szkole, taka sytuacja była normalną w wielu rodzinach.
Ale też zawsze po imprezach w domu, co najmniej jedna i tak szła do kosza. Dla mamy strata była zawsze dotkliwa. Był wprawdzie sklep, ale w sklepie nie zawsze był towar. Najczęściej nie było.
Hm... Od kilku miesięcy piszemy co znika. Jak nie kawiarnia to sklep czy punkt usługowy.
Mieliśmy sklepy osiedlowe, ale po niektóre towary czy usługi zawsze się szło ,,do miasta". Tak też było z drobiazgami. ,,1001 drobiazgów" był jednym z takich punktów. Drobiazgi owszem. Ale jakże ważne! Niedawno z siostrą ganiałam za chochlą. Najzwyklejszą chochlą. Żadna nie była taka jaką miała być. Dwie zestresowane już kobiety i ciągle nie te chochle. Młoda obsługa nie widziała problemu. Chochla to chochla.
Nie, to nie to samo. Całe długie życie mamy i niezmiennie ten sam chwyt, taka sama waga. Tylko taka miała być! W końcu jedna pani z obsługi zrozumiała. Tak, wielokrotnie klienci pytają się o coś do czego przywykli i z tym zaczyna być problem. Ze sklepu wyszłyśmy szczęśliwe. Z chochlą. Tą jedynie słuszną.
Jeżeli już jestem przy ubytkach.Niedaleko od Starego Rynku, przy ulicy Artura Grottgera numery 19.i 21. wiszą kartki. Nie lubimy ich. Jednym był sklep z bielizną, a w drugim już nawet nie wiem co.
W innym miejscu. Ulica Bolesława Chrobrego. M.in. figurki, gry strategiczne, gry planszowe. W lokalu zawsze widziałam młodzież. Wprawdzie nie ma kartki, ale jest pusto. Może tylko jakieś przemeblowanie? Może okres zimowych wakacji i przerwa? Bo nie wierzę, że wróci na swoje miejsce pralnia chemiczna. Która była też zawsze.
* * *
Zobacz nas na facebooku: 
strona portalu Moje Miasto Zielona Góra
strona bezpłatnego tygodnika miejskiego MM Moje Miasto Zielona Góra

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przeprowadzka tego co było zawsze - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto