Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

RODO w Kościele. Cała dzielnica wie, kto sprząta świątynię. Czy ksiądz może o tym informować publicznie z imienia i nazwiska?

Paweł Wańczko
Na tablicy przy kościele wywieszone są aktualne ogłoszenia parafialne, gdzie również można przeczytać podziękowania dla osób za przygotowanie świątyni, a także imiona i nazwiska parafian, którzy proszeni są o pomoc w przygotowaniu świątyni na następną niedzielę.
Na tablicy przy kościele wywieszone są aktualne ogłoszenia parafialne, gdzie również można przeczytać podziękowania dla osób za przygotowanie świątyni, a także imiona i nazwiska parafian, którzy proszeni są o pomoc w przygotowaniu świątyni na następną niedzielę. Paweł Wańczko
Do naszej redakcji przyszedł list od Czytelniczki z pytaniem, czy wyczytywanie ludzi podczas Mszy Świętej do sprzątania kościoła z imienia i nazwiska jest zgodne z RODO.

Ogłoszenia parafialne w kościele pw. Najświętszej Trójcy w Zielonej Górze Ochli

Sprawa dotyczy kościoła pw. Najświętszej Trójcy w Zielonej Górze Ochli. Ale nie jest to wyjątek. Dzieje się tak w wielu, zwłaszcza małych parafiach w całej Polsce. Niektórzy wierni dopytują, czy takie publiczne informowanie jest zgodne z prawem.

„Czy wyczytywanie ludzi do sprzątania kościoła w Ochli z imienia i nazwiska to jest przestrzeganie RODO czy nie. Zaznaczam, że na stronie internetowej też jest to widoczne” – napisała w liście do redakcji Czytelniczka (pisownia oryginalna).

Na tablicy przy kościele wywieszone są aktualne ogłoszenia parafialne, gdzie również można przeczytać podziękowania dla osób za przygotowanie świątyni, a także imiona i nazwiska parafian, którzy proszeni są o pomoc w przygotowaniu świątyni na następną niedzielę.

Jak tłumaczy proboszcz parafii, ks. Mieczysław Pospiech, duchowni byli dokładnie szkolni w tym zakresie. - Podawanie takich informacji jest zgodne z prawem zarówno kościelnym jak i RODO. To samo dotyczy np. zapowiedzi przedślubnych, gdzie także podawane są imiona i nazwiska osób. Nie wolno tylko upubliczniać szczegółowych danych jak np. adresy, czy daty urodzenia – wyjaśnia ks. M. Pospiech.

Do tej pory nikomu to nie przeszkadzało

Zapytaliśmy mieszkańców tej zielonogórskiej dzielnicy co o tym sądzą. Żadna z napotkanych przez nas osób nie miała nic przeciwko takiemu publicznemu informowaniu. - W ogóle mi to nie przeszkadza. To taka nasza tradycja. Mieszkam tu od 1945 r. i odkąd pamiętam zawsze tak u nas było i nikt nigdy nie protestował – mówi Jan Ostrowski.

W podobnym tonie wypowiada się napotkania przy kościele mieszkanka Ochli, która nie chciała swojego imienia i nazwiska w gazecie. – Do tej pory nikomu z nas to nie przeszkadzało. Wiem, że są przepisy dotyczące RODO i domyślam się, że niektórym ludziom pewne rzeczy mogą się nie podobać. Myślę jednak, że takie opinie pochodzą raczej od tych młodszych mieszkańców, którzy są z nami niedawna. Bo z tego co wiem, ci starsi nigdy się na to nie uskarżali – tłumaczy kobieta.

RODO w kościele. Co dokładnie mówią przepisy?

Przepisy dotyczące RODO, które weszły w życie 25 maja 2018 r., regulują sposób w jaki przetwarzane są dane osobowe wiernych? Autonomia kościołów pozwala na pewne odrębności w zasadach ich przetwarzania. – W artykule 91 RODO czytamy m.in., że kościoły, związki lub wspólnoty wyznaniowe, które przed wejściem w życie przepisów stosowały wewnętrzne regulacje dotyczące przetwarzania danych osobowych, mogą nadal posługiwać się tymi dokumentami pod warunkiem, że będą one zgodne z RODO. Nie jest zatem tak, że RODO Kościoła katolickiego nie obowiązuje w ogóle – tłumaczy zielonogórski adwokat Tomasz Nowicki.

Kościół katolicki, dostosowując się do zmian w przepisach, w marcu 2018 r. ustanowił swój własny dekret regulujący kwestię przetwarzania i ochrony danych osobowych. Na jego podstawie powstała m.in. instytucja Kościelnego Inspektora Ochrony Danych. Tę funkcję pełni obecnie powołany przez Konferencję Episkopatu Polski ks. dr hab. Piotr Kroczek.

Natomiast w art. 6 ustęp 1 RODO czytamy m.in. że aby przetwarzać dane zgodnie z prawem muszą być spełnione pewne warunki. Np. jeśli osoba wyrazi zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych, czy też gdy przetwarzanie jej danych jest niezbędne do wykonania obowiązku prawnego ciążącego na administratorze, przetwarzanie jest niezbędne do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym lub w ramach sprawowania władzy publicznej powierzonej administratorowi, albo gdy przetwarzanie jest niezbędne do celów wynikających z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora (w tym przypadku Kościoła - dop. red.)

- Jak wynika z informacji medialnych, Kościół katolicki stoi na stanowisku, że posługiwanie się takimi danymi jak imiona i nazwiska osób np. do zapowiedzi przedmałżeńskich, jest realizacją odpowiednio: obowiązku prawnego ciążącego ma administratorze oraz wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym. Przypuszczam, że na takie same argumenty Kościół powołuje się, jeśli chodzi o informowanie o osobach wyznaczonych do sprzątania kościoła. Za każdym razem jest to kwestia podlegająca ocenie, bo należy sobie zadać pytanie, czy do należytego funkcjonowania konkretnej parafii niezbędne jest upublicznianie danych wiernych zobowiązanych do dbałości o porządek w świątyni. To właśnie warunek „niezbędności” musi być bowiem spełniony, aby przetwarzanie danych osobowych było zgodne z RODO – tłumaczy adwokat Tomasz Nowicki.

Zgodnie z treścią dekretu, jeżeli przetwarzanie jest niezbędne do wypełnienia obowiązku prawnego ciążącego na administratorze, to dane można przetwarzać bez zgody osoby, której dane dotyczą. A obowiązek wygłoszenia zapowiedzi przedślubnych wynika z prawa kanonicznego. Dlatego też zapowiedzi nadal mogą być ogłaszane w niemal niezmienionej formie. Ważne jest tylko, aby udostępniane były jedynie te dane, które są niezbędne: imię, nazwisko, parafia. Natomiast adres, daty czy miejsca urodzenia już nie, chyba, że na ich upublicznienie zezwolą sami zainteresowani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: RODO w Kościele. Cała dzielnica wie, kto sprząta świątynię. Czy ksiądz może o tym informować publicznie z imienia i nazwiska? - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto