Patrol policji został wezwany do bloku przy ul. Bułgarskiej. Lokatorzy zadzwonili po policję, bo od dłuższego czasu nie widzieli 90-letniej sąsiadki. Byli tym zaniepokojeni. Na miejsce szybko przyjechał radiowóz. Drzwi mieszkania nikt nie otwierał. Okazało się, że były otwarte. Nie dało się ich jednak szeroko otworzyć, bo coś je blokowało od środka.
Po uchyleniu okazało się, że w środku mieszkania jest sterta śmieci. Odpady sięgały sufitu. Przeważała dokładnie poukładana makulatura. Policjanci przez prześwity w stercie odpadków zobaczyli osobę leżącą w łazience. Mundurowi nie dali rady przecisnąć się przez śmieci i dostać do środka. Na miejsce została wezwana ekipa pogotowia ratunkowego.
Drzwi do mieszkania zostały wyjęte z zawiasów. Zaczęto wyrzucać śmieci na korytarz. W tym czasie do leżącej osoby zaczął wchodzić lekarza pogotowia ratunkowego. Wspiął się na stertę śmieci i przeciskał szorując głową o sufit. W końcu dostał się do leżącej osoby. Okazało się, że to 90-latka. Leżała w łazience. Kobieta niestety już nie żyła.
Żeby wyciągnąć zwłoki trzeba było usunąć nagromadzone rzeczy z mieszkania. Wybito szybę w pokoju, żeby odblokować przedpokój. Mieszkańcy bloku mówią, że kobieta to był typowy zbieracz. Znosiła do swojego domu co tylko się dało, w szczególności makulaturę.
W zgonie kobiety został wykluczony udział osób trzecich.
Zobacz także: "Patologiczne zbieractwo". Pożar w mieszkaniu wypełnionym po sufit śmieciami
źródło: TVN24
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?