Napisała do nas Czytelniczka, która zwróciła uwagę na sterty śmieci zalegające wokół targowiska.
- Proszę zobaczyć, jak wygląda otoczenie targowiska, gdzie parkują auta. 300 metrów od deptaka, 200 metrów od al. Konstytucji 3 Maja - głównej arterii miasta, 600 metrów od Focus Mall, 700 metrów od Palmiarni (tam w renowację Wzgórza Winnego wpompowano miliony złotych w ub. roku). W mieście dumnym ze swojego uroku, w mieście milionowych inwestycji w beton i podświetlane atrakcje deptakowe, w mieście z napisem I love Zielona - w samym centrum rośnie syfiaste wysypisko śmieci. Rośnie, puchnie, tonie w błocie w dni deszczowe - pisze Czytelniczka. - Minęło 49 lat odkąd z babcią byłam na rynku pierwszy raz i od tego czasu nie powstał odpowiedni parking dla targowiska. I nie zmieniło się ono kompletnie, oprócz tego, że przybyło murowanych sklepików. Podkreślę - przez 49 lat żadne kolejne władze miasta nie zrobiły nic, aby producenci mogli sprzedawać a klienci kupować w bardziej estetycznym miejscu - dodaje. Sprawdziliśmy. Faktycznie wokół targowiska jest okropny bałagan - pełno śmieci, pozostawione stare meble, pełno butelek i puszek. Wygląda to strasznie.
Targowisko odstrasza, a nie przyciąga klientów
Targowisko przy ul. Owocowej to miejsce wręcz kultowe w Zielonej Górze. Tu można kupić świeże warzywa, mięso, chemię, czy odzież prosto z Chin. Można porozmawiać, potargować się. Jest jeden problem, to miejsce nie zmieniło się od 20 lat. Zardzewiały budy, dziurawe drogi, wąskie uliczki. Handlarze marzą też o parkingu. Mówią, że klientów byłoby więcej, gdyby mieli gdzie parkować.
- Obecne targowisko nie spełnia żadnych współczesnych norm - mówi klientka bazaru - Tak można było handlować w lat 90. ubiegłego wieku, ale nie dziś. Poza tym ciągle są problemy z zaparkowaniem samochodu. To też odstrasza część osób, które chciałyby kupić świeże warzywa, owoce czy inne towary.
Mamy związane ręce, przyznaje prezes
Właścicielem targowiska jest spółdzielnia Społem. - Wiem, że to nie jest nasza chluba i nie mamy czym się chwalić - mówi Ewa Bąkowska, prezes zielonogórskiej spółdzielni Społem.
- Problem jest jednak bardziej złożony. Na pewno wiele zależy od drogi, która w planie zagospodarowania przestrzennego wiedzie przez środek targowiska. Zwróciliśmy się do miasta o wykreślenie jej z planu, bo wtedy do dyspozycji mamy 9 tys. m kw., a z drogą 6. Gdy otrzymamy decyzję miasta, będziemy mogli przystąpić do koncepcji przebudowy targowiska - tłumaczy Bąkowska. - Na razie mamy związane ręce, co nie oznacza, że nic nie robimy w sprawie targowiska. Na bieżąco remontujemy kioski, ogrodzenie, niedawno naprawialiśmy instalację elektryczną i wykonaliśmy wiele kosmetycznych prac - kończy prezes.
Miasto chce wybudować nowe targowisko
Niespełna dwa lata temu głośno było o nowej lokalizacji targowiska. Na łamach „Gazety Lubuskiej” Dariusz Lesicki, wiceprezydent Zielonej Góry, deklarował, że miasto od dawna chce rozwiązać problem targowiska. Magistrat nie jest właścicielem tego przy ul. Owocowej. Rozmowy z nim nie przynoszą skutków. Poza tym nie można już tego terenu powiększyć, wybudować parkingu. - Dlatego myślimy o nowej lokalizacji i miejskiej inwestycji - przyznawał wiceprezydent. - Targowisko musi jednak powstać w miejscu, które będzie w centrum i będzie dobrze skomunikowane z innymi częściami miasta. Cały czas szukamy takiej lokalizacji. Wydaje się nam, że najbardziej spełniałby wszystkie oczekiwania teren przy ul. Działkowej - po wywłaszczeniu działkowców. Niestety do tej pory nic w tej sprawie nie zrobiono.
- Co do bałaganu wokół targowiska to nie jest nasz problem, teren należy do miasta oraz do osób prywatnych - stwierdza Bąkowska, prezes Społem.
W urzędzie otrzymaliśmy zapewnienie, że teren zostanie posprzątany.
- Tu jest jedno wielkie śmietnisko - skarżą się mieszkańcy z bloków usytuowanych przy targowisku. Mają na ten temat dużo do powiedzenia. - Po dniu handlowym śmieci zalegają wszędzie - żali się pani Irena. Starszy mężczyzna dodaje - Mieszkam tu 35 lat, ale takiego bałaganu nie pamiętam. Przecież to jest centrum, obok mamy hotel. Goście przyjeżdżają i widzą śmietnisko, to jest wstyd dla miasta.
Nasi rozmówcy skarżą się również na kupujących. - Parkują, gdzie się da, zastawiają nam podjazdy, zajmują miejsca parkingowe. Nie mam nawet jak z wnuczką wyjść na spacer - żali się mieszkaniec.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?