Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Zaborze Jan Kuroń zaprezentował potrawy przygotowane z użyciem lubuskiego wina [ZDJĘCIA, WIDEO]

Maciej Dobrowolski
Mariusz Kapała / GL
Mistrz kulinarny Jan Kuroń dał w sobotę pokaz swoich umiejętności podczas III Święta Lubuskiego Młodego Wina w Zaborze. Popularny w Polsce szef kuchni przygotował interesujące potrawy z użyciem trunków pochodzących z lubuskich winnic.

Jan Kuroń to znany szef kuchni w Polsce. Doświadczenie zdobywał w restauracjach w kraju oraz na świecie (Hiszpania, Włochy, Chorwacja, Wielka Brytania). Szkolił się m.in. w prestiżowej szkole Le Cordon Bleu w Londynie, ale też w Wyższej Szkole Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu.

Mężczyzna przyjechał do Zaboru w sobotę na zaproszenie organizatorów III Święta Lubuskiego Młodego Wina. Podczas imprezy odbyło się show kulinarne z jego udziałem. Jan Kuroń na oczach widzów przygotował tatara z gęsiny podanego z galaretką na młodym winie oraz sandacza z papryką i porem w sosie na bazie śmietanki i białego wina. Mistrz kuchni używał produktów regionalnych, a wino pochodziło z lubuskiej winnicy Miłosz położonej w Łazie.

- Nie są to żadne Himalaje kulinarne. Chciałem zaprezentować państwu coś, co będzie można wykonać samemu w domu – zwrócił się do licznej publiczności zgromadzonej w Lubuskim Centrum Winiarstwa.

- Gęsina świetnie się komponuje z winem. Natomiast z winem można eksperymentować w kuchni, można się nim kulinarnie bawić – tłumaczył J. Kuroń. Mistrz kuchni wiele czasu poświęcił na przygotowanie galaretki, która powstała właśnie z udziałem czerwonego wina. Przestrzegał także, aby zbytnio nie "katować” gęsiny przyprawami. – Chcemy zachować jej smak – przekonywał. Tatar został ostatecznie podany na toście z porcją galaretki oraz… z chipsami z sera koziego.
- Jest to ciekawa koncepcja na tzw. finger food, choć ja wolę używać określenia jedzenie do łapki. To świetny pomysł na przekąskę dla gości – twierdzi Jan Kuroń.
Centralnym punktem drugiej potrawy był sandacz. – Jestem wielkim fanem ryb. Tymczasem w Polsce ich spożycie nie jest zbyt duże. Przeciętny Japończyk konsumuje średnio 50-razy więcej ryb w ciągu roku niż Polak – twierdzi szef kuchni.

Jego zdaniem przygotowując sandacza należy uważać czym się go doprawia. – Najgorszą rzeczą jaką możemy zrobić to zbyt mocno „zaziołować” rybę. To zabija jej smak, a sandacz jest rybą wyjątkowo delikatną – tłumaczył publice Kuroń. – Ojciec zawsze mi powtarzał, że kuchnia to nie apteka i jeśli czujemy, że chcemy coś doprawić to zróbmy to, eksperymentujmy. Ale akurat w tym przypadku to się nie sprawdzi – zaznacza mistrz kulinariów.

Sandacz został przygotowany na patelni z cienko pokrojonymi paskami papryki oraz pora. Całość dopełniła sól oraz pieprz. – Jeśli chodzi o sandacza to warto zostawić skórkę, bowiem ta ryba lubi się rozpaść podczas smażenia – mówi szef kuchni. Następnie przygotował także sos, który powstał na bazie śmietany kremowej oraz białego wina. Całość dopełnił świeżo skrojony szczypior.

- To danie lekkostrawne i dietetyczne – zaznaczył na koniec Jan Kuroń. Widzowie oglądający kulinarny pokaz mieli okazję spróbować obu potraw. - Jest bardzo smaczne - uważa pani Dorota, która na spotkanie przyjechała z Zielonej Góry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto