Większość radnych była na tak. Zielona Góra przystępuje do dwóch sportowych spółek. Wsparcie dla koszykówki i żużla [ZDJĘCIA]

Radni do podjęcia mieli dwie uchwały. Dotyczyły wyrażenia zgody na przystąpienie miasta do spółek pn. ,,Zielonogórski Klub Żużlowy” oraz „GRONO” (obie to Sportowe Spółki Akcyjne). Wkład pieniężny? Blisko 2 mln zł.

- Sport żużlowy to wyjątkowy element kultury masowej w Zielonej Górze - przekonywał radnych Kamil Kawicki z Zielonogórskiego Klubu Żużlowego. - Mnóstwo kibiców na trybunach, blisko 75 lat tradycji. Na mecze przychodzi średnio ok. 11 tys. widzów na mecz, a jeszcze spodziewamy się wzrostu publiczności.

- Nasze sportowe kluby są wizytówką miasta. Zielona Góra to Falubaz i koszykówka. Te dwa elementy są ze sobą nieodłącznie związane. Bez pomocy miasta nie będziemy mogli uciągnąć żużlu na topowym poziomie. Przy wsparciu będziemy mogli walczyć o najwyższe cele ze spokojną głową - przekonywał też Grzegorz Rudnicki z ZKŻ. - Wejście miasta do klubu żużlowego to nie tylko pieniądze, ale też siła marketingowa, wzmocnienie w rozmowach z potencjalnymi sponsorami... Trudno sobie wyobrazić mieszkańca Zielonej Góry, którego by nie obchodził los Falubazu Zielona Góra i Stelmetu BC. A po dzisiejszym dniu każdy mieszkaniec będzie mógł się nazwać współwłaścicielem tych dwóch klubów.

- Klub to przede wszystkim emocje - dodał Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Enea BC Zielona Góra. - Ale i historia, która idzie dalej. Ona przyspieszała: awans do ekstraligi, budowa hali CRS. Klub wychodzi na zewnątrz. Walczymy na wszystkich frontach Europy, prezentujemy naszą ukochaną Zieloną Górę, jesteśmy bardzo rozpoznawalni. Sport to promocja miasta i regionu. To też profilaktyka zdrowotna dla mieszkańców.

J. Jasiński podkreślał też, że klub to także setki młodych zielonogórzan, którzy trenują koszykówkę, angażują się w lokalny sport, uczą się wygrywać i przegrywać.

- Czuję się dziś trochę jak ojciec, który wydaje córkę za mąż - mówił J. Jasiński. - Wiem, jak trudne jest oddanie kogoś, czegoś, co się wychowało, inwestowało. Ale trzeba dzielić się ze światem, dla szczęścia tego dziecka. Tym moim dzieckiem jest właśnie klub.
- To dla miasta nie są tylko kluby sportowe - mówił jeszcze prezydent Janusz Kubicki. - To są jego wizytówki. Myślę, że jego trzecią, niesportową wizytówką, jest Winobranie.

Zanim radni przystąpili do głosowania, chcieli spytać zarówno miasto jak i przedstawicieli klubów o ważne dla nich aspekty. Bożena Ronowicz (PiS) chciała znać m.in. kapitał zakładowy obu spółek. W przypadku ZKŻ jest to około 1,41 mln zł. A „Grona” 1,5 mln zł. Przedstawiciele klubów informowali też, że poprzednie lata kończyli z wynikiem dodatnim.

- Ilekroć kluby potrzebowały pomocy od miasta, pomoc otrzymywali - mówił Jacek Budziński (PiS). - Chciałbym wiedzieć, czy są długi w spółkach? Czy miasto zażądało od spółek audytu? Czy możemy się z jego wynikami zapoznać? A jeśli miasto nie zleciło, to dlaczego?

Prezydent tłumaczył, że spotkań z przedstawicielami klubów sportowych i działających w radzie miasta było kilka. A bilanse (po badaniach biegłych) były i są do wglądu. Radny Sławomir Kotylak (KO) pytał m.in. czy miasto planuje objąć udziały w innych tego typu spółkach.

Prezydent przekonywał, że o budżecie decyduje rada miasta. On go tylko wykonuje. I to od radnych zależy, na co zdecydują się przeznaczyć kolejne pieniądze w budżecie.

- Rozmawiamy o inwestowaniu środków publicznych w prywatną spółkę - zauważyła Anita Kucharska-Dziedzic (Ruch Miejski Zielona Góra). Radna informowała, że w wielu miastach nie inwestuje się pieniędzy publicznych w akcji prywatnych spółek sportowych. - Jak będzie wyglądała kontrola funkcjonowania prywatnej spółki, skoro mamy problem z kontrolowaniem spółek miejskich i nadal nie wiemy, jak to wyglądało w przypadku afery, która nam wybuchła latem (chodzi o sprawę w Zielonogórskich Zakładach Usług Miejskich - dop. red.)?

Prezydent podkreślił, że miasto nie ma żadnego problemu, jeśli chodzi o kontrolę, w spółkach, w które jest zaangażowane...
Jacek Budziński, a także inni radni chcieli też wiedzieć, na co będą przeznaczone pieniądze, które przeznaczyłoby miasto. - Nie dziwcie się, że zadajemy pytania, o które prosili nas mieszkańcy - mówił. ZKŻ chciałby je przeznaczyć na bieżącą działalność klubu, na funkcjonowanie pracowników, ale i... zakup nowej polewaczki (to konieczność dopuszczenia do rozgrywek).

Piotr Barczak (PiS) podkreślił, że cieszy się, że dyskusje to zarzewie do powołania rady sportu... Ostatecznie przyjęto obie uchwały. W przypadku uchwały związanej z ZKŻ za byli radni Zielona Razem oraz większość radnych KO. Od głosu wstrzymali się reprezentanci PiS-u i SLD. Przeciw była A. Kucharska-Dziedzic.

W przypadku drugiej większość radnych była za (wstrzymali się: A. Urbaniak i T. Nesterowicz, A. Kucharska-Dziedzic była przeciw).

ZOBACZ TEŻ: 139 tysięcy złotych miejskiego wsparcia dla żużlowca Falubazu Zielona Góra Patryka Dudka [ZDJĘCIA, WIDEO]