Nicki Pedersen i Martin Vaculik powinni mocno odmienić zielonogórską drużynę, która ledwo utrzymała się w najwyższej klasie rozgrywek. W nowym sezonie ma być walka o medale. Przypomniała mi się sytuacja sprzed lat. W 1990 roku zielonogórzanie po barażach ze Spartą Wrocław utrzymali się w lidze, a rok później – po ogromnym zastrzyku finansowym zaaplikowanym przez biznesmena Zbigniewa Morawskiego – sięgnęli po tytuł mistrza Polski. Później na kolejne złoto kibice Falubazu czekali aż 18 lat. Następnie zielonogórscy żużlowcy trochę nas rozpieścili, bo dwa kolejne tytuły wywalczyli w sezonach 2011 i 2013. Jak ten czas leci, minęło już pięć lat od ostatniego triumfu. A wydaje się, jakby to było wczoraj, gdy z zielonogórskiego stadionu uciekali żużlowcy z Torunia, oddając finałowy mecz walkowerem.
POLECAMY:Vaculik i Jensen w Falubazie z kontraktami na dwa lata [ZDJĘCIA, WIDEO]
Po Falubazie władzę w ekstralidze przejęli żużlowcy Stali Gorzów i Unii Leszno. Ci drudzy w przyszłym roku staną przed szansą na zdobycie trzeciego złota z rzędu. Jeśli się uda, to „Byki” powtórzą podobne osiągnięcie z lat 1987-89. Później trzy mistrzostwa z rzędu zdobyła jeszcze tylko Sparta Wrocław w sezonach 1993-95.
Leszczynianie teraz nawet „kosmetycznie” nie zmienili zwycięskiego składu. W sezonie 2019 znów pojadą z plejadą gwiazd seniorskich i juniorskich. Na tych, którzy mieliby pokrzyżować plany unistom, wskazuje się zielonogórzan, którym po bardzo nieudanym roku żużlowych gwiazd przybyło. Stal Gorzów po stracie Martina Vaculika, według mnie, straciła też na sile, choć w Gorzowie nie brakuje głosów, że to żadna różnica, czy w zespole jest Vaculik, czy duński duet Kildemand – Thomsen. Ale pojawiły się też opinie, że Falubaz – po kilku latach – wreszcie wygra lubuskie derby, bo stalowcy nie będą razić już tak wielką mocą. Fajnie, że toczą się takie dyskusje, którym dużego kolorytu dodał transfer Vaculika z Gorzowa do Zielonej Góry. Transfer, który wywołał też małą burzę na linii zawodnik – Stal. Taki to już urok martwego sezonu w speedwayu, w którym żużlowcy i działacze lubią sobie od czasu do czasu „dowalić”.
PRZECZYTAJ TEŻ: Prezes Falubazu: Nie będzie zmęczonych, ani sytych kotów
Listopad to dla wielu zawodników też czas wakacji, którymi chwalą się w mediach społecznościowych. Dla przykładu, Grzegorz Zengota opublikował zdjęcie z wielbłądem, a Patrykowi Dudkowi ktoś pstryknął fotkę pod palmami na Wyspach Zielonego Przylądka. Ale są też tacy, którzy nie potrafią rozstać się z motocyklem. Na crossówkę wsiadł m.in. Bartosz Zmarzlik. A Maciej Janowski pokazał jak pozytywnym jest „wariatem”. W przerwie treningu na motocrossie, rozebrał się i wykąpał w stawie. Dodam, że nie działo się to w żadnym z krajów tropikalnych, a kilka dni temu w Polsce.
ZOBACZ TEŻ:ZAKRĘCENI W LEWO: Kłamcy na transferowej giełdzie żużlowej
OBEJRZYJ: Vaculik i Jensen podpisali kontrakty z Falubazem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?