Codziennym obyczajem jajpierw zaniosłem moim (naszym) gołąbkom odrobinę chlebka jako wstęp do śniadania.

Przed ratuszem ruch jak przed wojewódzkimi dożynkami. Jest scena mobilna. Są ciągi płotków. Za płotkami będą orkiestry.

Nad wszystkim czuwa reżyser imprezy pan Gerard Nowak.

Zainteresowanie budzi stoisko (firmowy namiot) firmy cateringowej Jefferson.

To nie jakaś wojskowa kuchnia z Czerwieńska. Organizatorów wjazdu Trzech Króli stać na wynajęcie ekskluzywnej restauracji.
* * *
Dziwne ale nie widziałem fotoreporterów a szczególnie utalentowanych i rozpoznawalnych mm-kowiczów.

W tej sytuacji i ja (na znak solidarności) zrezygnowałem z fotografowania.