Nawet dla Trojga Czytelników warto pisać wspomnienia/artykuły. Znałem wielu wspaniałych Polaków i Zielonogórzan.

Wiem, że pani Magda czyta w wolnej chwili artykuły moderowane przez Panią Alicję Skowrońską. Pan Yenek demonstrował zainteresowanie faktami, opisami, recenzjami, wspomnieniami o Zielonej Górze. I jeszcze był Świerszczyk który przeczytał zanim zawierszował. Oni nadal czytają. Piszę więc...dla Nich !

Jeszcze wielu mm-kowiczów pamięta pouczenia Instruktora z Warszawy, że portal należy do Użytkowników/Czytelników a jak ktoś (konkretny) chce pisać to ...do szuflady. Bo ten Instruktor udawał fachowca od pouczania a na portalu „mmzielonagora.pl” polował na chętnych do kłótni.

Wprawdzie Pani Magda nadal się namyśla czy PORADY ALEKO respektować czy uznać Regulamin i KULTURĘ DYSKUSJI za sposób na pisanie, pytanie, chwalenie, poprawianie, potwierdzanie, wyjaśnianie w systemie KULTURALNYCH ARTYKUŁÓW.

Po kilkakroć byłem na operowych spektaklach „Rigoletto” w operze wrocławskiej, warszawskiej, poznańskiej ... Jest tam przebojowa aria księcia pod tytułem „La donna e mobile” co w wolnym tłumaczeniu znaczy „Kobieta jest mobilna czyli szybka w zmianie poglądów czyli zmienna”.

Zapewne młodej i szczęśliwej ze swych lat Pani Magdzie trudno wyobrazić sobie, że jeszcze żyją roczniki przedwojenne. Żyje TO-TO, pobiera emeryturę i chce młodym opowiadać jak to zaraz po wojnie się działo, gdy niemiecki Landsberg czy Grünberg stawał się polskim Gorzowem czy Zieloną Górą.

Czy w internecie przeczytacie SZEROKIE OPISY takich wspaniałych postaci jak: Eleonora Garbarczyk, Adolf Onderka, Nalepa Julian, Pieniężny Zbigniew, Lemiesz Wiktor, Cynarski Stanisław, Kłucinski Piotr , Janina Ertnerowa, Kotas Stanisław i syn Wojciech, Adamczewski Zdzisław, Zdzisław Giżejewski, Tadeusz Piotrowski, także Jan Piotrowski, Grzegorz Zarugiewicz, Franciszek Rzeźniczak, Roman Mazurkiewicz (senior i junior), Klemens Felchnerowski, Hilary Gwizdała... itp

Wysoko cenię umiejętności internetowej penetracji zadziornego (ale fachowca) Bogusława-ZG ale sprawdźcie ile On znalazł w internecie wiedzy o Zdzisławie Giżejewskim.
Facet odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Odznaką honorową „Za zasługi w rozwoju województwa zielonogórskiego , odznaką Zasłużonego Działacza Kultury, laureat Lubuskiej Nagrody Kulturalnej zasługuje na „większe” wspomnienie.

Ja, Zdzisław Piotrowski Pionier Ziem Odzyskanych miałem szczęście i niewątpliwą przyjemność poznać Tych liderów budowania tożsamości Lubuszan/Zielonogórzan a z niektórymi nawet się zaprzyjaźniłem.

A teraz wyjaśnię dlaczego podałem tyle nazwisk. Nie obrażę się gdy Inny Użytkownik portalu „mmzielonagora.pl” zechce wyprzedzić Zdzisława Piotrowskiego w opisaniu tych znamienitych postaci. Niechaj pisze. Oby prawdę, szeroką prawdę.
Zgodnie z moim zwyczajem, że nie lubię się czepiać ominę komentowanie/uzupełnianie/zaprzeczanie.

Jeśli nie pochwalę to będzie znaczyło, że moim zdaniem sylwetka znamienitej postaci nie została przedstawiona, odpowiednio dla jej zasług.

Ale jest polubowne wyjście z tej sytuacji - przecież Zdzisław J. Piotrowski nie musiał/nie mógł znać wszystkich.
Z przyjemnością poczytam o wielu zasłużonych dla regionu/ miasta osobach których Wy znaliście.

* * *

Gdyby Użytkownicy portalu „mmzielonagora.pl” odkryli straszne zbrodnie osób przeze mnie opisywanych to nie spodziewajcie się mojej dysputy politycznej. Od tego jest IPN a nie portal społecznościowy.
Nie mam zamiaru zastępować rzecznika jakiejkolwiek zielonogórskiej instytucji kulturalnej, religijnej czy komunalnej. Nie będę polemizował z jakimkolwiek innym punktem widzenia na zjawiska przeze mnie zauważone.

* * *

Wiem, że Użytkownicy portalu „nie lubią moich kolejnych propozycji ale Pani Moderatorka ujawniła, że nikt mi nie zabrania pisania. Nazbyt szybko zapomniała, że takie postulaty akceptowała ale „La donna e mobile...”