Nowym mistrzem Zielonej Góry w futsalu została drużyna Ice Ice Baby, która do końca eliminacji grupowych musiała ostro walczyć o awans do turnieju finałowego. Zajęła drugie miejsce w tabeli grupy A za zespołem Przylep Park Świdnica, który w kwalifikacjach wygrał wszystkie mecze. Jak się później okazało, najlepsza ekipa eliminacji w turnieju finałowym spisała się najgorzej, zajęła czwartą lokatę.
W ostatnich minutach dobili rywala
Wróćmy do triumfatorów zmagań. Na początek rozegranego w podzielonogórskiej Świdnicy turnieju finałowego piłkarze Ice Ice Baby łatwo rozprawili się (5:0) z najlepszą drużyną eliminacyjnej grupy B – Domluksem. Wynik nie do końca oddaje przebieg spotkania, bo mecz długo był wyrównany. Ice Ice Baby prowadziło skromnie 1:0, a reszta bramek padła dopiero w ostatnich minutach spotkania.
„Najstarsze trampki nie pamiętają”
W drugim z meczów półfinałowych dramat przeżyli wspomniani wyżej obrońcy trofeum z ekipy Przylep Park Świdnica. Prowadzili z Królami Życia 2:1 i kto wie, czy myślami nie byli już w finale. Tymczasem w ostatniej chwili do remisu doprowadził Jakub Turowski. W tej sytuacji zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne. A było ich aż 21!
„Były to chyba najdłuższe karne w historii Pucharu Zimy. Najstarsze trampki najstarszych zawodników takich nie pamiętają” – napisali organizatorzy turnieju na Facebooku. Królowie Życia wygrali 11:10 i mogli szykować się do starcia finałowego.
Wielki faworyt strącony z podium
Zanim doszło do rywalizacji o turniejowe zwycięstwo, w meczu o trzecie miejsce Domlux pokonał Przylep Park Świdnica 5:3, choć ta druga drużyna prowadziła już 3:0 i miała sporo okazji do podwyższenia wyniku. Piłkarze Domluksu potrzebowali jednak niespełna dwóch minut, by doprowadzić do wyrównania. Później zdobyli jeszcze dwie bramki i strącili z podium wielkiego faworyta turnieju. Pokonanym na osłodę pozostała satysfakcja z tego, że zawodnik ich drużyny Kacper Żak z 18 bramkami został królem strzelców rozgrywek.
W świetnej formie był Bartłomiej Madej
Finał był przysłowiową turniejową wisienką na torcie. Zwycięzcę poznaliśmy po rzutach karnych, ale zanim do nich doszło byliśmy świadkami wielkich emocji. Świetnie rozpoczęli Królowie Życia, którzy do przerwy prowadzili 2:0. Jednak po zmianie stron rywale z Ice Ice Baby rzucili się do odrabiania start i to oni w drugiej połowie zdobyli więcej bramek doprowadzając do remisu. Królowie Życia sekundy przed końcem meczu mieli sporą okazję na zdobycie zwycięskiego gola. Po kolejnym faulu wykonywali tzw. rzut karny przedłużony, ale w świetnej formie był bramkarz zespołu Ice Ice Baby - Bartłomiej Madej. Obronił strzał rywala, a później znakomicie spisał się również w serii rzutów karnych. Jego zespół wygrał 3:1, a on został uznany najlepszym bramkarzem turnieju. Z kolei najlepszym zawodnikiem imprezy był Patryk Trzmiel (Królowie Życia).
„W zgodnej opinii obserwatorów tegorocznego finału, był on jednym z najlepszych i najbardziej emocjonujących turniejów w 30-letniej historii. Była to bardzo udana impreza, szkoda tylko, że znów nie w Zielonej Górze. Może za rok” - to głos organizatorów rozgrywek wyrażony w mediach społecznościowych.
WYNIKI FINAŁOWEGO TURNIEJU O PUCHAR ZIMY
- Półfinały: Przylep Park Świdnica – Królowie Życia 2:2 (2:1), w karnych 10:11; Ice Ice Baby – Domlux 5:0 (1:0).
- Mecz towarzyski: PSS Społem – Grymel.pl 1:2 (1:2).
- Mecz o 3. miejsce: Przylep Park Świdnica – Domlux 3:5 (0:0).
- Finał: Ice Ice Baby – Królowie Życia 4:4 (0:2), w karnych 3:1.
KLASYFIKACJE INDYWIDUALNE
- Najlepszy bramkarz turnieju: Bartłomiej Madeja (Ice Ice Baby).
- Najlepszy strzelec turnieju: Kacper Żak (Przylep Park Świdnica).
- Najlepszy zawodnik turnieju: Patryk Trzmiel (Królowie Życia).
WIDEO: Lechia Zielona Góra zdobyła lubuski Puchar Polski
Polub nas na fb
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?