Leżący kilkanaście kilometrów od Zielonej Góry Nietków miał drużynę piłkarską niemal ,,od zawsze”. Tyle, że był to zespół grający na najniższych szczeblach futbolowej hierarchii. Od kilku lat nastąpiła wielka zmiana. W klubie pojawili się ludzie chcący zrobić coś więcej. Powoli, systematycznie budowano zespół, który nie tylko mógł myśleć o grze gdzieś w środku tabeli klasy A, ale jeszcze o szczebel wyżej. Dziś okręgówka jest faktem, a w klubie poważnie mówi się o czwartej lidze. Dodajmy, że pomyślano nie tylko o budowie mocnego zespołu, ale o zapleczu. Stary barak służący za szatnie przed kilkoma laty zmienił się w solidny budynek klubowy, w którym oprócz szatni, między innymi, jest siłownia. Słowem, piłkarze mogą się po treningach i meczach świetnie zregenerować. Boisko jest oświetlone, można więc w porze jesienno-zimowej trenować wieczorami, co dla zespołu, w którym zawodnicy uczą się lub pracują ma wielkie znaczenie.
W sobotę 23 marca Odra, będąc faworytem, jedynie zremisowała z Błękitnymi Ołobok 1:1. Rozczarowania nie krył strzelec gola, jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy, Bogdan Rubacha. - Cóż, takie mecze powinniśmy wygrywać - powiedział. - Ale taka jest prawda, że z zespołami z dołu tabeli wcale nie łatwo się gra. Jednak przed nami jeszcze sporo spotkań i awans jest realny. Uważam, że poradzilibyśmy sobie w czwartej lidze.
Kolejny zawodnik z bogatym doświadczeniem to Andrzej Charciarek. - Od kilku lat staramy się tu stworzyć ciekawy zespół - ocenia. - Dochodzą do nas nowi zawodnicy, wśród nich tacy z przeszłością w wyższych ligach. Jest fajna atmosfera, także dzięki temu, że stworzyła się tu grupa ludzi mających serce do piłki. Myślę tu nie tylko o zawodnikach, którzy robią wszystko, by ten klub szedł w górę. Robimy postępy, krok po kroku.
Zespół prowadzi trener Mirosław Nowakowski. - Takie mecze jak remis ze słabszym zespołem zdarzają się - usłyszeliśmy od szkoleniowca. - Wyszły nasze stare błędy związane z nastawieniem do meczu i tym, co się pojawia w głowach, bo czasem wchodzę do szatni i słyszę, że już sobie dopisujemy trzy punkty. Dziś mieliśmy chyba 70 procent posiadania piłki, a rywal 30 i wywalczył remis. W okresie przygotowawczym trenujemy trzy razy w tygodniu, łączymy to z meczem. W okresie startowym zmniejszamy treningi o jeden, bo musimy brać pod uwagę to, że ludzie pracują, a grę w piłkę traktują jednak po amatorsku. Determinują nas warunki, bo mamy jedno boisko. Świetnie się czuję w tym klubie. Mamy bardzo fajny zarząd. Ludzie starają się. To widać na każdym kroku. Z miesiąca na miesiąc, z rundy na rundę, pojawiają się nowe rzeczy, czy to w budynku klubowym, czy na boisku. Nie jest naszym celem awans za wszelką cenę, ale jak się uda, to czemu nie? Systematycznie wprowadzamy młodzież do zespołu, przy naszych rutyniarzach ogrywają się w lidze.
Prezes klubu Andrzej Kuczak mówi, że brakuje im jeszcze kilku drobnych spraw i klub będzie spełniał warunki czwartoligowe. W Odrze oprócz seniorów są jeszcze zespoły juniorów, trampkarzy i orlików. - Naszym największym problemem jest brak boiska treningowego - mówi prezes. - We wtorki i czwartki, kiedy mamy zajęcia na tej naszej jedynej płycie, panuje wielki tłok.
Tyle trener, prezes i zawodnicy. W regionalnym Pucharze Polski w tym sezonie Odra dość szybko odpadła. Wprawdzie w klubie priorytetem jest liga, ale nikt tutaj nie lekceważy tych rozgrywek. Czy Odrze uda się awansować ? Byłby to największy sukces klubu w historii. Jeśli nie, to nie będzie tragedii...
REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL
**Wszystko o
Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?