Wobec Ryszarda B., jednego z oskarżonych pracowników witkowskiej Agrofirmy, prokuratura wycofała akt oskarżenia. Natomiast wobec Bolesława K. unieważniła jeden z zarzutów. Okazało się, że na filmach wykonanych przez aktywistów z fundacji Viva! są zupełnie inne osoby.
Sędzia wysłuchał oskarżycieli, obrony i oskarżonych.
Prokurator zażądał dla poszczególnych oskarżonych kar od 4 miesięcy do nawet roku pozbawienia wolności z zawieszeniem na dwa lata, grzywien wynoszących od 50 do 130 stawek dziennych (od 10 do 30 zł). Ponadto dla wszystkich chce zakazu wykonywania czynności związanych z transportem i ubojem zwierząt przez 2 lata. Oskarżyciel zażądał też dla pracowników Agrofirmy Witkowo kar nawiązki na rzecz ochrony zwierząt. Jej wysokość wyznaczył od 300 do 600 złotych, w zależności od ciężaru przewinień.
Oskarżeni wnioskowali o uniewinnienie. Tłumaczyli, że ich zachowania miały na celu jedynie zmotywowanie zwierzaków do tego, by szły w pożądanym kierunku.
Obrona w większości oskarżonych wnosiła o ich uniewinnienie, zapewniając, że poszczególne zachowania pokazywane na filmach, nie mają znamion przestępstwa.
- Intencją autora tych nagrań było wywołanie efektu - uważa Marta Adamek - Donhoffner, obrońca. - Materiał w większości nie dotyczy oskarżonych. A te fragmenty ukazują jedynie "bodźcowanie" zwierząt, a nie bicie i celowe zadawanie cierpienia.
- Mam wrażenie jakbyśmy oglądali dwa różne filmy - komentował przemowę obrony prokurator Wesołowski.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?