2 z 10
Poprzednie
Następne
Absurdy PRL-u - czyli wspomnień czar - zobacz, to kiedyś było normą
Kolejki
Codzienność każdej pani domu i osób w wieku nieprodukcyjnym. Stało się za wszystkim (czasami dla samego stania, nie wiedząc do końca, jaki towar do sklepu zostanie "wrzucony"). Kilkugodzinne "warty" wspomagane były przez wracających ze szkół i zakładów pracy pozostałych członków rodziny. Im większa rodzina, tym więcej towaru, który był wydzielany w systemie "na głowę", przynoszono do domu. Często z tego powodu pożyczano sobie dzieci po sąsiedzku. W ten sam sposób organizowano przypadkowych członków rodziny, będących np. osobami niepełnosprawnymi. W kolejkach za sprzętem AGD czy meblami tworzono tzw. listy kolejkowe, czasem na kilka dni przed zaopatrzeniem sklepu.