W rejonie Żagania i Świętoszowa szkoli się ponad 3 tys. żołnierzy. M.in. z Hiszpanii, USA i Chorwacji.
- Widziałam dużą grupę hiszpańskich żołnierzy, jak przyszli do fryzjera obciąć włosy - opowiada pani Aleksandra z Żagania. - Widać ich w sklepach i na mieście, biegają też z Karlików do centrum, w ramach ćwiczeń. Są mili i uśmiechnięci. Pewnie nudzi im się siedzenie na poligonie.
- Jesteśmy tutaj od 18 maja - tłumaczy Alberto Campo, dowódca hiszpańskiej grupy. - Najpierw braliśmy udział w ćwiczeniach Brilliant Jump, szpicy NATO, a później zostaliśmy na Anakondę 16’. Muszę powiedzieć, że Polska, Żagań i Świętoszów bardzo nam się podobają. Dobrze nam się współpracuje z polskimi kolegami, ludzie są tutaj bardzo serdeczni i gościnni.
W naszym rejonie w Anakondzie bierze udział ponad 3 tys. żołnierzy z USA, Chorwacji, Turcji, Wielkiej Brytanii, Litwy, Słowenii. Największą, bo aż tysiącosobową grupę stanowią Hiszpanie, którzy stacjonują w obozowisku wagonowym na Karlikach.
Prawdziwym wyzwaniem jest nakarmienie tak wielu ludzi. - Część żołnierzy ma własne kuchnie polowe - tłumaczy kapitan Adriana Wołyńska, oficer prasowy Anakondy w rejonie Żagania i Świętoszowa. - Część korzysta z oferty naszych przedsiębiorców.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?