Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Babimost. Nowe rondo na językach. Mieszkańcy komentują drogową inwestycję. Dlaczego?

Mariusz Kapała
Mariusz Kapała
Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Inwestycja związana z przebudową dróg i budową nowego ronda kosztowała 3,8 mln zł
Inwestycja związana z przebudową dróg i budową nowego ronda kosztowała 3,8 mln zł Mariusz Kapała / GL
W Babimoście powstało pierwsze rondo w mieście. I od razu wywołało sporo emocji wśród mieszkańców. Jedni uważają, że jest potrzebne i poprawi bezpieczeństwo w tym miejscu. Inni przeciwnie. Ich zdaniem to wyrzucanie pieniędzy w błoto, a rodno to absurd.

Budowa ronda to jedno z elementów przebudowy ulicy Piłsudskiego o Sulechowskiej wraz z przebudową skrzyżowania zwykłego na rondo. Inwestycja objęła przebudowę dróg od skrzyżowania Piłsudskiego – Kargowska – Wolsztyńska poprzez ul. Piłsudskiego i Sulechowską aż do ronda przy ulicy Sulechowskiej.

Babimost - inwestycja za 3,8 mln zł

Na całej długości przebudowywanych odcinków dróg wymieniona została nawierzchnia bitumiczna. W obrębie skrzyżowania (nowe rondo) ul. Piłsudskiego – ul. Kargowska – ul. Wolsztyńska została wybudowana nowa nawierzchnia z kostki granitowej.
Prace budowlane rozpoczęły się wiosną br. Mieszkańcy bacznie się im przyglądali i komentowali na forach internetowych. Niektórzy mówili, poczekajmy z oceną do końca inwestycji, może wtedy zmienicie negatywne zdanie.
Inwestycja z przebudową ulic i budową ronda kosztowała 3,8 mln złotych, a samorząd otrzymał na ten cel dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych, które wyniosło 1,8 miliona złotych.

Inwestycja związana z przebudową dróg i budową nowego ronda kosztowała 3,8 mln zł
Inwestycja związana z przebudową dróg i budową nowego ronda kosztowała 3,8 mln zł Mariusz Kapała / GL

Budowę ronda komentują mieszkańcy

Rondo na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego, Kargowskiej i Wolsztyńskiej jest niezbędne, bo krzyżówka tych ulic uchodziła za jedną z trudniejszych w regionie – informowali babimojscy urzędnicy. Ale nie wszyscy mieszkańcy się z tym zgadzali.
- Komu to rondo jest potrzebne? – pyta pan Marcin. – Przyjezdnych tu niewielu, jadą obwodnicą. A miejscowi doskonale wiedzą, jak jeździć i nadal będą jeździć na pamięć. Zwłaszcza że to rondo jest nie na środku ulicy, ale jakby przesunięte w bok…
Wśród wpisów na facebooku pojawiły się m.in. także te: To rondo jest potrzebne jak rybie ręcznik. Super! Można zgłosić do "Absurdy Drogowe”! Poczekajmy, jak popada deszczyk albo troszkę przymrozek chwyci , a że ludzie pozapominali, jak się jeździ, to będzie się tam działo! Odliczam do pierwszej stłuczki obstawiając, że ktoś jadąc Piłsudskiego od strony Sobkowiaka się zapomni i na pełnej petardzie wjedzie na rondo! Prawdziwa jazda będzie zimą . Śniegiem sypnie, a ktoś na Piłsudzkiego znaku nie zobaczy i poleci prosto.
Ale są i takie głosy, że zawsze narzekamy, jak to Polacy. I że z czasem wszyscy przyznają, ze budowa ronda miała sens, bo jeździe się lepiej i bezpieczniej
Zobacz - wideo - remont ulicy Zjednoczenia i Energetyków w Zielonej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto