Biały bus w okolicy jednej ze szkół w Zielonej Górze? NOWE: Jest apel policji w tej sprawie

– Takie sytuacje mogą się zdarzyć przy każdej szkole. Lepiej przestrzec dzieci i rodziców, niż nic nie robić – stwierdziła mama jednego z dzieci z SP nr 14 w Zielonej Górze, która powiadomiła nas o sprawie.

W okolicy szkoły miał pojawić się bus i mężczyzna, który miał zachęcać dzieci do wejścia do środka, aby zobaczyły małe pieski.

– Moje dziecko kończy lekcje po godz. 16, przyjdę po niego pod samą szkołę – zapewniła Czytelniczka we wtorek.

Tego samego dnia do szkoły przyjechali funkcjonariusze policji.

– Nigdy nie bagatelizujemy zgłoszeń – zapewnia podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. – Natychmiast na miejsce skierowani zostali policjanci, również kryminalni, którzy sprawdzają i weryfikują to zgłoszenie. Przede wszystkim musimy ustalić osoby, które widziały sytuację oraz ustalić wszystkie okoliczności.

Policję o sprawie powiadomiła dyrektor szkoły, która zawiadomiła również nauczycieli i rodziców.

– Kiedy rodzice poinformowali mnie o sprawie, podjęłam działania – mówi dyrektor Sylwia Matuszak. – Poinformowałam komendanta policji, rodziców naszych dzieci oraz nauczycieli. Kadrę poprosiłam o przeprowadzenie kolejnych pogadanek, aby przypomnieć zasady bezpieczeństwa. A rodziców o rozmowy z dziećmi na ten temat. Chodzi o to, aby dzieci wiedziały, żeby nie rozmawiać z obcymi, nie wsiadać do obcych samochodów i gdzie zwrócić się po pomoc.

Podinspektor M. Stanisławska zapewnia, że policja robi wszystko, aby ustalić wszystkie okoliczności i ewentualnych świadków, a także, jeśli był to biały bus, ustalić, kto nim jeździ i dotrzeć do tej osoby.

- Prosimy wszystkie osoby, które mają wiedzę, zapamiętały szczegóły o kontakt z policją pod numerem 112 lub w siedzibie komendy przy u. Partyzantów 40 - dodaje rzecznik policji.

Sprawę komentują nasi Czytelnicy. – Dobrze że sprawa jest nagłaśniana i wyjaśniana przez organy ścigania. W całej sytuacji dziwne jest to, że ktoś, coś widział, ktoś, coś, komuś zgłosił. Wszyscy mamy w kieszeniach aparaty, ale nikt nie zrobił zdjęcia – zastanawia się pan Karol.

W środę po południu zielonogórska policja wydała komunikat, aby nie powielać niesprawdzonych informacji i sprawdzać źródło.

– Dotychczas nie możemy potwierdzić, że takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce – poinformowała podinsp. Małgorzata Barska z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji. – Na miejsce zostały skierowane patrole umundurowane i służby kryminalne. Również dzisiaj policjanci sprawdzają te informacje. Policyjne patrole monitorują także okolice zielonogórskich szkół.

Rzecznik policji apeluje „o nierozpowszechnianie fałszywych i niesprawdzonych informacji służących jedynie wzbudzaniu niepotrzebnego niepokoju”.

– Fałszywa informacja, która nie odzwierciedla opisywanych zdarzeń, ma zawsze konkretny cel wywołać strach i niepokój społeczny. Spowodować zmianę postawy i wzbudzić negatywne postrzeganie konkretnych osób, grup społecznych, czy też narodów. Nie wierzmy takim przekazom i zawsze weryfikujmy ich treść, bo często nie są prawdziwe. Są to współczesne metody działania, które określone grupy osób wykorzystują niejednokrotnie do siania niepokoju społecznego – wyjaśnia podinspektor Barska.

Policjanci przypominają rodzicom, aby na co dzień rozmawiać z dziećmi o zagrożeniach i przestrzegać, a także uczyć jak powinny się zachować.

– Uczmy je, jak należy zachować się w drodze do szkoły, aby przestrzegały zasad i przepisów ruchu drogowego, a także jak powinny zachować się w kontaktach z obcymi i kogo powinny powiadomić w razie zaistnienia jakiegokolwiek niebezpieczeństwa. Mając taką wiedzę przekazaną przez rodziców, policjantów i nauczycieli dzieci będą potrafiły właściwie się zachować, a poprzez to będą bardziej bezpieczne – tłumaczy rzecznik policji.

Czytaj też:

• Policja poszukuje świadków wypadku w Zielonej Górze. Liczy się każda informacja!
• Podwójny mandat dostał kierowca w Cigacicach. Co się stało?
• Jechali mercedesami po alkoholu. Jeden spowodował kolizję na Zaciszu, drugi wjechał w ogrodzenie w Raculi