Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bierzesz ślub w tym roku? To pewnie przez epidemię koronawirusa masz sporo pytań: czy wydarzenie przełożyć? A może odwołać? Co z zaliczkami?

Redakcja
Sporo par obecnie staje przed dylematem co zrobić ze ślubem, wesele, które mieli zaplanowane na 2020 rok?
Sporo par obecnie staje przed dylematem co zrobić ze ślubem, wesele, które mieli zaplanowane na 2020 rok? Pixabay
Obecnie w Polsce obowiązuje zakaz zgromadzeń, obostrzenia związane z koronawirusem są bardzo restrykcyjne. Co więc z osobami, które w tym roku miały zawrzeć związek małżeński? Co ze ślubem w urzędzie stanu cywilnego, w kościele? Młodzi stają obecnie przed wieloma dylematami...

Koronawirus mocno daje nam się we znaki. Dla wielu kolejne komunikaty o zakażeniach są bardzo stresującym doświadczeniem. Martwimy się o swoją przyszłość, o zatrudnienie, o zdrowie bliskich. I trudno się dziwić. Stan epidemii dla wielu może być niełatwym przeżyciem.

Przed sporym wyzwaniem stają też pary, które mają zaplanowane na 2020 rok ślub i wesele. Czy już podjąć decyzję o odwołaniu? A może wydarzenie przełożyć na jesień lub przyszły rok? Pytań jest całkiem sporo.

WAŻNE

W dobie epidemii koronawirusa w urzędzie stanu cywilnego tylko ze świadkami

Niektórzy, mimo epidemii, decydują się na zawarcie związku małżeńskiego w urzędzie stanu cywilnego. Jeśli mamy pytania, warto skontaktować się z urzędem, w którym dopełnialiśmy formalności. My w tej sprawie skontaktowaliśmy się z Urzędem Stanu Cywilnego w Zielonej Górze. Obecnie na ślubie cywilnym obecni mogą być: państwo młodzi, świadkowie i urzędnik, który tego ślubu udziela.

Niektórzy żartują, że po zawarciu związku małżeńskiego zostanie więc zrobienie sobie selfie, skoro na wydarzeniu nie może być obecny nawet fotograf. Inni już dziś decydują się na przełożenie uroczystości. Ważne dla nich jest, by ślub odbywał się w gronie tych, którzy na co dzień odgrywają ważną rolę w ich życiu.

- Śluby się odbywają, jeśli para z niego nie zrezygnuje - słyszymy w Urzędzie Stanu Cywilnego w Zielonej Górze. - Jednak około 70 proc. par rezygnuje ze ślubu w najbliższym czasie. Ale zawsze jakieś zostają i tym osobom ślubu nadal udzielamy.

Co ze ślubami kościelnymi? Niektóre parafie wprowadzają nauki przedmałżeńskie online

Obostrzenia, związane z liczbą osób, które mogą być obecne na Mszy świętej są bardzo restrykcyjne.

W oficjalnym zarządzeniu dotyczącym posług duszpasterskich podczas epidemii, które publikuje na swej stronie Diecezja Zielonogórsko-Gorzowska, możemy przeczytać m.in., że: "Od 25 marca w każdej Mszy Świętej lub w innych celebracjach może uczestniczyć maksymalnie do 5 osób, nie licząc osób sprawujących posługę. Zatem oprócz kapłanów i kilku niezbędnych usługujących, mają to być w pierwszej kolejności osoby zamawiające intencję mszalną".

A co, jeśli ślub decydujemy się przełożyć, bo chociażby chcemy, by mogła w nim uczestniczyć większa grupa naszych bliskich? I znów odnieśmy się do zapisów rozporządzenia. Możemy w nim przeczytać, że: "W przypadku przełożenia ślubu, pamiętać należy o ważności dokumentów: metryka chrztu i dokument USC – 6 miesięcy, protokół przedmałżeński – 1 rok".

Oprócz tego warto wiedzieć, że według najnowszych przepisów małżeństwo można pobłogosławić podczas Mszy św. lub poza nią z zachowaniem obecnych, wprowadzonych zasad celebracji.

Co z naukami przedmałżeńskimi? Warto w tej sprawie kontaktować się z parafią, w której mamy zawrzeć związek małżeński. Niektóre idą z duchem czasu i takie nauki proponują... w formie online.

Nie wiadomo, gdzie jest suknia, obrączki czekają od tygodni na odbiór u jubilera

Pani Małgorzata ma mieć ślub w połowie lipca. "Ma mieć" to dobre określenie, bo więcej jest znaków zapytania niż pewności. Na razie z narzeczonym nie zdecydowała się wysyłać zaproszeń. Czekają. Suknia zamówiona, ale salon, w którym Czytelniczka ją zakupiła, jest zamknięty. Nie wiadomo więc, czy wymarzony strój w ogóle do Polski z Włoch dotarł, czy jest uszyty.

- Zaliczki też już mamy popłacone - mówi. - Jednak nie martwimy się na zapas, najważniejsze, żeby wszyscy byli zdrowi.

Inna Czytelniczka pisze nam, że ślub miała mieć na początku lipca. Szczęście w nieszczęściu, że żadnej sali z narzeczonym nie wynajęli. Uroczystość zaplanowali w plenerze. Czy się odbędzie? Na dziś trudno im powiedzieć.

- Cóż... w życiu są sprawy ważne i ważniejsze - mówi zielonogórzanka.

Kolejna Czytelniczka przyznaje, że ślub miała zaplanowany już całkiem niedługo, bo na koniec kwietnia.

- Uroczystość przekładamy na jesień. Za wesele, na którym miało być 90 osób, już zapłaciliśmy w 100 proc. Czekamy, czy będą podstawy zwrotu pieniędzy (przedłużenie stanu epidemii), czy tylko przełożenia zabawy - wyjaśnia. - Nasze obrączki czekają u jubilera w centrum handlowym. Przyszły gotowe dzień przed zamknięciem galerii handlowych... Cieszę się jednak, że nasze miejsce weselne jest profesjonalne - są z nami w stałym kontakcie i proponują różne rozwiązania.

Dla pani Katarzyny obecna sytuacja jest, co tu kryć, bardzo stresująca. Zaplanowała z narzeczonym spore wydarzenie, na wesele mają przyjechać bliscy z zagranicy, umowy z orkiestrą czy fotografem są podpisane. I tylko trzeba podjąć jedną, konkretną decyzję, co dalej...

To już początek sezonu weselnego 2020

- Sezon weselny już się rozpoczął - mówi Alicja Halczak-Rożnowska, konsultantka ślubna z Zielonej Góry, członkini Polskiego Stowarzyszenia Wedding Plannerów. - Pary, które zdecydowały się na ślub w kwietniu, maju, czerwcu, mają ogromny problem.

Co powinni obecnie zrobić mieszkańcy, którzy mają zaplanowane wesele na 2020 rok?

- Każda para powinna indywidualnie dokonać analizy - mówi Alicja Halczak-Rożnowska. - Nie ma tutaj jednej recepty dla wszystkich. Wyobraźmy sobie pary, które miały mieć ślub w czerwcu. Jedna z nich planowała uroczystość na 80 osób. I wszyscy goście mieszkają w Polsce, w niedalekiej odległości. A druga organizuje międzynarodowe wesele na 200 osób. Czynniki, które trzeba wziąć pod uwagę przy reorganizacji wesela, są więc bardzo różne.

Zdarza się, że pary przekładają uroczystość na następny rok, inne na miesiące jesienne, zimowe, ale jeszcze w 2020 r.

- Są też osoby, które decydują się wziąć teraz ślub cywilny lub kościelny, a odkładają zorganizowanie przyjęcia weselnego na późniejszy termin - wyjaśnia A. Halczak-Rożnowska.

Co ze zwrotem pieniędzy za wesele? Czy para młoda może na to liczyć?

Obecnie Polskie Stowarzyszenie Wedding Plannerów pomaga parom w szukaniu odpowiedzi na nurtujące je pytania. - Śledzimy sytuację we wszystkich regionach - mówi wedding plannerka z Zielonej Góry. - Jesteśmy rekomendowani do udzielania pomocy, porad, wsparcia. Pary mogą się z nami skontaktować telefonicznie i podpowiadamy, co zrobić. Chociażby na podstawie umów, które dane osoby zawarły z lokalem, podwykonawcami. Umowy, które pary zawierają, są bardzo różne.

Co z zaliczkami i zadatkami? - Jeśli o nie chodzi, to nie ma problemu, by zaliczka została zwrócona - twierdzi Alicja Halczak-Rożnowska. - Zgodnie z prawem jest to siła wyższa, sytuacja niezależna od obu stron. - Ale to trudne okoliczności. Jeśli sale zaczną zwracać teraz zaliczki, to może to stanowić problem. Dlatego ważne jest elastyczne podejście osób zaangażowanych w organizację danego wesela. Aby wspólnie znaleźć złoty środek, czyli np. przeniesienie terminu. Oczywiście odbywa się to za pomocą aneksu do zawartych wcześniej umów.

Czynników, które trzeba połączyć, jest bardzo dużo. Nowy termin musi jeszcze być przecież ustalony z USC, z kościołem, fotografem... I wciąż musimy kierować się tym, by zapewnić bezpieczeństwo uczestników wydarzenia.

Wiele par, które planowały w tym roku wziąć ślub, wciąż siedzi jak na szpilkach

Kulminacja sezonu weselnego dopiero przed nami. Wiele par, które ma zaplanowane wesele na ten rok... siedzi jak na szpilkach.

Wedding plannerzy przygotowują też dla osób, które miały mieć wesele w nieco późniejszym, wakacyjnym terminie, plan B. Gdyby okazało się, że lokale będą musiały być dłużej zamknięte dla większej liczby gości. Wszystko po to, by dana para czuła się w miarę bezpiecznie, miała na bieżąco proponowane inne rozwiązania.

Sytuacja jest dynamiczna, ale i pary wciąż mogą liczyć na stały kontakt z wedding plannerami.

- Nie ma dla nas problemu nie do rozwiązania, szukamy wyjścia z każdej sytuacji i zapewniamy pary, że postaramy się im pomóc jak najlepiej - mówi pani Alicja.

Jesteśmy elastyczni, dostosowujemy się do potrzeb pary

Młodzi pewnie zadają sobie pytania: co z salą, w której mamy mieć ślub? Czy organizatorzy zgodzą się na przełożenie imprezy? Czy znajdzie dla nas nowy, wolny termin? I tutaj nie ma jednej, uniwersalnej recepty. Na pewno każda para, która decyduje się na ślub, jest w stałym kontakcie z miejscem, gdzie uroczystość miała się odbyć. Najlepiej skontaktować się więc z organizatorami, lokalem. Ustalić wszelkie szczegóły. Duże popularne lokale w regionie już dziś oferują pomoc, podają do siebie kontakty, by dzwonić, pisać, jeśli młodzi mają jakieś wątpliwości. Czasem proponują alternatywny termin niekoniecznie w weekend, ale w dzień roboczy.

Inne lokale sugerują, że jeśli termin jeszcze nas nie goni, by choć przez chwilę wstrzymać się z ostateczną decyzją. Wszak tak wiele zależy od najnowszych rozporządzeń, od skali epidemii koronawirusa w Polsce.

Pewno jest jedno. Młode pary stanęły w tym roku przed olbrzymim wyzwaniem. Oby ich ślub dalej okazał się dla nich wyjątkowym dniem.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto