Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bronisław Komorowski w Zielonej Górze: Tutaj zaręczyli się moi rodzice. Było też o polityce i zagrożeniach demokracji

Robert Kowalik
Były prezydent Bronisław Komorowski odwiedził Zieloną Górę.
Były prezydent Bronisław Komorowski odwiedził Zieloną Górę. Robert Kowalik
- Zielona Góra jest dla mojej rodziny ważnym miejscem na mapie. Tutaj właśnie mój tata w 1946 r. oświadczył się mojej mamie. Ma ona teraz 96 lat i prosiła abym serdecznie pozdrowił miasto. Były to skuteczne zaręczyny, bo jak widzicie Państwo, stoję tutaj przed wami - zażartował Bronisław Komorowski, co publiczność przyjęła oklaskami. Tych, podczas spotkania w wypełnionej po brzegi sali kolumnowej Urzędu Marszałkowskiego, było zresztą więcej, ale dotyczyły już spraw związanych z polityką.

To polityka właśnie, a głównie stan demokracji w naszym kraju, były tematem spotkania. - Przez znaczną część naszego życia o demokracji mogliśmy tylko marzyć i inny jej zazdrościć. O normalności, wolności i wolnym rynku myślały co najmniej dwa pokolenia Polaków. Moich rodziców i moich dziadków. Także państwa - zaczął były prezydent. Wspomniał, że czasy braku demokracji "ma zapisane na własnej skórze". - Najskuteczniej wygarbował mi to na plecach nie kto inny, jak późniejszy wiceminister w rządzie PiS sędzia Andrzej Kryże, który skazał mnie na więzienie w 1979 r. w czasach PRL-u jako działacza antykomunistycznej opozycji - przypomniał.

To nawiązanie do czasów braku demokracji było przejściem do komentarza na temat aktualnych wydarzeń w polskiej polityce. - Nie mogę zrozumieć jak można tak łatwo kwestionować polską drogę demokratyczną, jak robią to dzisiejsze siły rządzące Polską - mówił Komorowski. - Te siły potrafiły wmówić nam, że Polska jest w ruinie i twierdzą, że demokracja ma więcej mankamentów niż walorów - dodał.

Według byłego prezydenta "jeżeli ktoś kwestionuje demokrację liberalną, to podważa też przynależność kraju do świata narodów i państw wolnych i demokratycznych". Do największych zdobyczy polskich zmian Komorowski systemowych zaliczył reformę samorządową. - Zobaczycie Państwo, że rola obywateli w wypracowywaniu decyzji będzie coraz większa - zapewnił. Słowa te, które zostały nagrodzone brawami, jak wiele innych podczas spotkania, nawiązywały do zagrożeń spotykających polską demokrację obecnie. - Mamy do czynienia z sytuacją, w której rządzi ekipa jawnie opowiadająca się do powrotu do centralizacji - ostrzegał.

Oprócz spraw bieżących podczas spotkania były prezydent przypominał m.in. czasy harcerstwa i współpracy z Komitetem Obrony Robotników. Było też kilka pytań wrzucanych do specjalnie przygotowanej urny. Jedno z nich dotyczyło Antoniego Macierewicza, z którym Komorowski przyjaźnił się w młodości. - Nigdy nie grzeszył on szczególną formą zrównoważenia - odparł polityk PO dodając, że uważa go obecnie za wielkiego szkodnika.

Spotkanie, na które przybyło ok. 400 zwolenników Komorowskiego, próbowała bezskutecznie komentarzami zakłócić kilkuosobowa grupa przeciwników byłego prezydenta. Ten nic sobie z tego nie robił, a na koniec zebrał gromkie brawa na stojąco.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto