Pani Maria napisała do naszej redakcji po tym, jak udało nam się razem ze służbami miejskimi zająć nielegalnym wysypiskiem śmieci przy blokach na ul. Ptasiej w Zielonej Górze.
- Po przeczytaniu artykułu w "Gazecie Lubuskiej" ośmielam się prosić o interwencję - apeluje nasza Czytelniczka. - Dla mieszkańców wieżowca przy ul. Owocowej 3 wybudowano pergolę na śmieci. Wieżowiec przy Owocowej 1 korzysta ze zsypów w budynku.
Mieszkanka tłumaczy, że ze swoich okien ma widok na wyrzucane w okolicy pergoli góry śmieci.
Widok tych śmieci budzi grozę i aż nie chce się wierzyć, że robią to ludzie ludziom - opisuje zielonogórzanka.
Czytelniczka: spółdzielnia zna ten problem
- Problem zna Zielonogórska Spółdzielnia Mieszkaniowa i administracja osiedla i nic sobie z tego nie robi - twierdzi mieszkanka. -Mieszkańcy bloku nr 1 już robili porządek wokół pergoli. Niestety problem nielegalnego wysypiska wraca jak bumerang. Rzekomo to nie jest teren spółdzielni, ale ja jestem członkiem spółdzielni i chciałabym, aby z okien mojego mieszkania zniknął widok śmieciowiska.
Widok, jaki zastaliśmy na miejscu, naprawdę robi wrażenie. Dla nas to nie do pomyślenia, że w centrum Zielonej Góry można zrobić tak olbrzymi bałagan!
ZSM: śmieci są najprawdopodobniej składowane przez osoby z zewnątrz
To jak to w końcu z tym problematycznym terenem w centrum miasta jest? Należy do spółdzielni czy nie?
- Przy ul. Owocowej znajdują się dwa budynki spółdzielcze: Owocowa 1 i Owocowa 3 - tłumaczy nam Tomasz Kasprzyszak, wiceprezes Zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - W wieżowcu Owocowa 1 mieszkańcy korzystają z zsypów znajdujących się wewnątrz budynku oraz z pojemników do segregacji śmieci, które są umiejscowione przy wejściu do klatki schodowej. Natomiast mieszkańcy Owocowej 3 zlikwidowali zsypy w budynku i wybudowali na własny koszt pergolę śmietnikową, w której znajdują się pojemniki na odpady komunalne i do segregacji śmieci. Pergola jest zamykana na klucz, więc nie mają do niej dostępu osoby nieuprawnione.
Dobrze, a co w takim razie z bałaganem przy blokach?
- Służby porządkowe spółdzielni przy ul. Owocowej obsługują tylko nieruchomości należące do zasobów ZSM oraz pergolę śmietnikową znajdującą na terenie dzierżawionym od miasta przez mieszkańców Owocowej 3 - tłumaczy T. Kasprzyszak. - Spółdzielnia raz w tygodniu - na osiedlu Słonecznym w piątek - zbiera śmieci wielkogabarytowe takie jak: wersalki, krzesła fotele i inne meble. Natomiast pozostałe śmieci m.in. odpady budowlane, sprzęt RTV i AGD, części samochodowe, mieszkańcy powinni wywozić we własnym zakresie, o czym zostali poinformowani również na innych osiedlach ZSM.
Czy wiadomo, kto może śmiecić we wspomnianej lokalizacji?
- Śmieci, o których wspomina mieszkanka, składowane są na terenie miejskim najprawdopodobniej przez osoby z zewnątrz - uważa Tomasz Kasprzyszak. - Nie możemy oczyszczać terenów zewnętrznych, nienależących do ZSM, bo i tak wtedy koszty pokryją mieszańcy ul. Owocowej 1 i 3. A więc w interesie wszystkich zainteresowanych jest informowanie w pierwszej kolejności Straż Miejską o każdym przypadku zaśmiecania miasta i wskazanie konkretnych osób, którzy zaśmiecają sąsiedni teren.
Tylko jak tu złapać takiego winnego na gorącym uczynku? To może być skomplikowane...
Ostatecznie koszty takiego śmiecenia poniesiemy wszyscy?
Wcześniej w takich przypadkach interwencję podejmował Zakład Gospodarki Komunalnej. Czy teraz będzie podobnie? Poprosiliśmy o to ZGK.
- Oczywiście wyślemy tam ekipę ze swoich zasobów - potwierdza nam Krzysztof Sikora, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze. Ale podkreśla on, że problem robi się już nagminny w wielu częściach miasta. A przecież posprzątanie takiego miejsca kosztuje. Na miejsce musi być wysłana ekipa, sprzęt.
- Jeżeli mamy podwyższone koszty przez obsługę takich dzikich wysypisk, a mieszkaniec wyrzuca to celowo i zmusza nas do ponoszenia kosztów, to na końcu może się okazać, że trzeba podwyższyć opłaty za śmieci w mieście. Bo garstka ludzi nie szanuje innych - przyznaje szczerze Krzysztof Sikora.
- Garstka ludzi, którzy brudzą, nie szanują innych. I potem mieszkanka z drugiego końca miasta w kosztach za śmieci, ponosi koszt za tych [którzy śmiecą]. Mieszkańcy nie szanują siebie nawzajem, a potem denerwują się, gdy opłaty są podnoszone.
A przecież bez problemu takie odpady można zawieźć do PSZOK-u...
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?