Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co o dyspozycji Jonasa Davidssona myśli Adam Fajfer?

Paweł Brzeźniak
Jonas Davidsson
Jonas Davidsson Dawid Stube/Agencja Fotostube
Wielu kibiców czerwono – czarnych zastanawia się, w jakiej dyspozycji w tym roku będzie Jonas Davidsson. Na ten temat i wiele innych z Adamem Fajferem, mechanikiem Szweda, byłym żużlowcem Startu Gniezno, rozmawia Tomasz Sikorski.

To Pan namówił Jonasa Davidssona, żeby podpisał kontrakt w Gnieźnie?
– [Adam Fajfer]: To był jego wybór. Ja nie miałem na to większego wpływu. Jonas po prostu uznał, że na ten moment Start będzie dla niego najlepszym wyborem. Argumentem “za” na pewno było to, że bardzo lubi gnieźnieński tor. To przecież właśnie na nim wykręcił swój najlepszy wynik w poprzednim sezonie.
Tor mu odpowiada, bo ma w teamie człowieka, który zna go jak własną kieszeń...
– [Adam Fajfer]: Bez przesady. W tamtym spotkaniu Startu z Falubazem po prostu od razu trafiliśmy z ustawieniami.
Jaka jest szansa, że Davidsson będzie choć w połowie tak skuteczny przy Wrzesińskiej jak Pan przed laty?
– [Adam Fajfer]: Jestem przekonany, że Jonas miło zaskoczy kibiców. To może być odkrycie tego sezonu. Byłem z nim na pierwszych treningach w Malmoe i jeździł tam naprawdę super. Był zdecydowanie lepszy od Andresa Jonssona, Antonio Lindbaecka, Linusa Sundstroema czy Petera Ljunga. O jego dyspozycję jestem więc spokojny.
Co było przyczyną słabszych występów Davidssona w lidze polskiej?
– [Adam Fajfer]: Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Tym bardziej, że w innych rozgrywkach spisywał się dobrze. Może presja w Zielonej Górze była zbyt duża? Na pewno nie była to wina sprzętu, bo te same motocykle w innych ligach czy turniejach spisywały się dobrze. Podkreślał to zresztą sam Jonas.
Obecny układ jest dla Pana chyba idealny, bo bazę będziecie mieli na miejscu w Gnieźnie?
– [Adam Fajfer]: Nie tylko dla mnie, ale również dla Sebastiana Skrzypczaka, z którym wspólnie pracujemy u Jonasa. Rzeczywiście układ jest super, bo dzięki temu, że Szwed podpisał kontrakt ze Startem będziemy mogli więcej czasu spędzić w domu, razem z rodzinami. Wyjazdów też jednak będzie sporo, bo Davidsson jeździ przecież także w swojej lidze. Wcześniej była też Anglia, ale z niej zrezygnował dwa lata temu.
Jak to się stało, że trafił Pan do teamu Davidssona?
– [Adam Fajfer]: Namówił mnie do tego wspomniany przed chwilą Sebastian Skrzypczak, który pracował z nim już wcześniej. Szybko się dogadaliśmy i właśnie przepracowaliśmy razem trzecią zimę.
Na koniec zapytam o Pana synów. Jeżdżą już na motorach?
– [Adam Fajfer]: Na szczęście nie. Bardziej ciągnie ich do piłki nożnej. Przyznam się, że bardzo mnie to cieszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto