1 z 10
Następne
Co się działo przy ul. Wazów w Zielonej Górze na początku lat 50.? Co miał z tym wspólnego motocyklista bez głowy? Historia Czytelnika
Zdaniem Marka Budniaka, w latach 50. mimo olbrzymich represji, nie było do końca tak, że takie sprawy nie byłyby zauważone. – Musielibyśmy mieć szczegółowe informacje od rodzin o tym, kto i kiedy zaginął. Mamy do czynienia raczej z ogólnymi informacjami, ale ten system i ci funkcjonariusze byli zdolni do wszystkiego – dodaje.