Czy po świętach zagryzą nas szczury? - pyta Czytelnik i jest zbulwersowany pozostawionymi śmieciami

to już kolejny raz, kiedy służby, którym płacimy za sprzątanie, wywóz śmieci zamiast wywiązać się z tego wydawałoby się prostego obowiązku, zamiast sprzątać śmieci jeszcze bardziej bałaganią - napisał pan Andrzej z Zielonej Góry.

Na czym to polega? Otóż na śmieciarkę, która opróżnia nasze kontenery, czekamy tąk długo, że śmieci w nich się nie mieszczą. Więc mieszkańcy kładą worki ze śmieciami wokół kontenerów. A te z dnia na dzień piętrzą się coraz bardziej, tak że już leżą na chodniku poza śmietnikiem- opowiada pan Andrzej. - Ale wreszcie pojawiają się tak oczekiwani śmieciarze. Ufff... Ale co robią? O zgrozo! Opróżniają kontenery pozostawiając jednocześnie śmieci, które leżały obok. A że przez te walające się śmieci naokoło śmietnika nie są się już w stanie wprowadzić kontenerów do środka śmietnika. To zostawiają je na chodniku przed śmietnikiem. Przed stertami walających się na chodniku worków ze śmieciami.

Zdaniem pana Andrzeja ta sytuacja się powtarza. Zdjęcia wcześniej były robione kilka tygodni temu A te następne w czwartek przed świętami.
- My z rodziną na święta wyjeżdżamy. Ciekawe, czy jak wrócimy, to uda nam się dotrzeć do klatki. Prosimy o pomoc i interwencję. W imieniu mieszkańców ulicy Zamenhofa 2,4,6,8... -napisał pan Andrzej.
Wysłaliśmy pytania do Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze. Jako że okres świąteczny, odpowiedzi spodziewamy się po Bożym Narodzeniu. Mamy nadzieję, że wyjaśnimy Czytelnikom, jak powinien wyglądać prawidłowy wywóz śmieci i co robić w takich sytuacjach, jak ta wyżej opisana.