Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dbajmy o nerki nie tylko od święta

Monika Krężel, (pp)
Nie da się ukryć, że nerki spełniają wiele bardzo ważnych czynności w organizmie i dlatego trzeba wyjątkowo o nie dbać. Zwłaszcza, że jakiekolwiek objawy wskazujące na choroby nerek, pojawiają się dosyć późno.

Nie da się ukryć, że nerki spełniają wiele bardzo ważnych czynności w organizmie i dlatego trzeba wyjątkowo o nie dbać. Zwłaszcza, że jakiekolwiek objawy wskazujące na choroby nerek, pojawiają się dosyć późno. Jeśli dopiero wtedy chory przyjdzie do lekarza, będzie już niestety wymagał intensywnego leczenia.

Po raz kolejny obchodziliśmy w tym roku Światowy Dzień Nerek. Przypadł 8 marca. Co roku jest obchodzony w drugi czwartek marca. Tegoroczne święto przebiegało pod hasłem: "Sprawdź swoje nerki".

- Inicjatywa, abyśmy na całym świecie obchodzili Światowy Dzień Nerek, wyszła od lekarzy - mówi prof. Andrzej Więcek, kierownik Katedry i Kliniki Nefrologii, Endokrynologii i Chorób Przemiany Materii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. - Na całym świecie około 400 mln osób choruje na nerki. Szacuje się, że jedna na 10 osób ma z nimi problemy - dodaje.

Nerkom poświęcone było także ostatnie Spotkanie Medyczne Krystyny Bochenek. Jego gośćmi byli: prof. Andrzej Więcek oraz dr Rafał Wnuk, były pracownik katowickiej Kliniki. Zainteresowanie Czytelników DZ tym tematem było ogromne. Pytali m.in. jak o nie dbać, jakie i jak często powinniśmy wykonywać niezbędne badania, jakie choroby towarzyszą chorym nerkom.

Okazuje się bowiem, że wielu pacjentów trafia do kardiologa lub internisty, gdyż skarżą się na nadciśnienie, problemy z sercem, a po kolejnych badaniach okazuje się, że przyczyną tych kłopotów są właśnie nerki. Tymczasem zarówno cukrzyca, jak i nadciśnienie, czy otyłość mogą uszkadzać nerki.

Wielu pacjentów wie doskonale, że nerki są bardzo ważnym narządem. Fascynuje ich też praca
jaką wykonują. - Jak to się dzieje, że nerki są takie małe, niepozorne, a sztuczna nerka jest olbrzymia, waży ponad 100 kilogramów - dziwili się nasi Czytelnicy.

- Nerki mają złożoną budowę i pełnią bardzo ważne funkcje, m.in. oczyszczają krew, wydalają szkodliwe substancje, wytwarzają hormony niezbędne do życia. Dlatego sztuczna nerka jest tak duża - wyjaśniał prof. Więcek.

Dzisiaj w Klinice Nefrologii przy ul. Francuskiej odbywają się właśnie Dni Otwarte. Lekarze zaprosili na nie osoby, które podejrzewają, że mają kłopot z nerkami, a nigdy tego nie sprawdzali.

O nerki trzeba dbać nie tylko od święta, ale stale o nich pamiętać. Niektóre zachowania profilaktyczne są wyjątkowo proste - wystarczy podczas wizyty u lekarza poprosić o skierowanie na badanie moczu. Zaś o tej porze roku ubierać się właściwie. Zwłaszcza młodzież, do której trzeba zaapelować: żadnych gołych brzuchów i odkrytych pleców!


O naszym gościu

Prof. Andrzej Więcek urodził się w 1955 r. w Katowicach. Po ukończeniu III Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza studiował na Wydziale Lekarskim Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Już od IV roku studiów był związany ze Studenckim Towarzystwem Naukowym przy Katedrze i Klinice Nefrologii ŚAM,

a po ukończeniu staży podyplomowych rozpoczął w niej pracę. W 1983 r. uzyskał I stopień, a w 1987 r. II stopień specjalizacji w zakresie chorób wewnętrznych. W 1993 r. zdał z wyróżnieniem egzamin specjalizacyjny z zakresu nefrologii. Specjalizację z zakresu transplantologii klinicznej oraz angiologii uzyskał w 2003 r., a z hipertensiologii w 2005 r. Tytuł profesora - w 1996 r. W latach 2002 - 2005 był prorektorem Śląskiej Akademii Medycznej ds. współpracy z zagranicą i integracji z Unią Europejską. Odbył liczne staże krajowe i zagraniczne. Jest autorem wielu prac naukowych oraz rozdziałów w książkach przeznaczonych dla lekarzy. Był prezesem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego, obecnie jest wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego, Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego, Towarzystwa Internistów Polskich. Od roku 2001 jest też członkiem Krajowej Rady Transplantacynej przy ministrze zdrowia. Od 2000 r. kieruje Katedrą i Kliniką Nefrologii, Endokrynologii i Chorób Przemiany Materii ŚAM w Katowicach. Pracuje w Szpitalu Klinicznym im. A. Mielęckiego w Katowicach. Po raz drugi został wybrany do zarządu głównego Europejskiego Towarzystwa Dializ i Transplantacji/Europejskiego Towarzystwa Nefrologicznego. Żona prof. Andrzeja Więcka, Beata, jest dermatologiem. Mają dwóch synów.


Rozmowa z prof. Andrzejem Więckiem, kierownikiem Katedry i Kliniki Nefrologii, Endokrynologii i Chorób Przemiany Materii ŚAM w Katowicach, oraz z doktorem Rafałem Wnukiem

KRYSTYNA BOCHENEK: Szacuje się, że dziesięć osób na sto nawet nie wie o tym, że ma chore nerki. Skąd się bierze ta nieświadomość?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Chore nerki zwykle nie bolą, nie dają żadnych objawów. Jeżeli się pojawiają i chory zaczyna zwracać na nie uwagę, to zwykle dzieje się to dość późno. Pacjenci mogą odczuwać np. osłabienie, zmęczenie, apatię, niechęć do wysiłku, mogą mieć stany podgorączkowe. Bywa, że zrzucają to na stres, przemęczenie, nerwowy tryb życia. I dopiero badania szczegółowe wykazują, że dana osoba ma chore nerki.

Niewiele osób wie o tym, że nerki, w których wytwarzany jest mocz, są powiązane bezpośrednio z sercem. Jeśli lekarz stwierdzi jakąkolwiek łagodną chorobę nerek, ona może objawiać się np. nadciśnieniem tętniczym. Ono z kolei, jak wiadomo jest niekorzystne dla serca. Chore nerki mogą więc uszkodzić serce, ale z drugiej strony - bardzo słabe serce powoduje uszkodzenie nerek. Mówimy wówczas o tzw. zespole sercowo-nerkowym.

Zdarza się, iż jeśli pacjent trafia do lekarza z niewydolnością serca, nie zawsze jest od razu stawiana diagnoza wskazująca na chorobę nerek. Dlatego w tym przypadku lekarze różnych specjalności powinni działać razem - od nefrologa, po kardiologa czy neurologa. Słowem, nerka jest wyjątkowo ważnym narządem, jest w organizmie centralnym punktem, z którego mogą wyłonić się inne choroby. I to trzeba uświadomić nie tylko pacjentom, ale i lekarzom.

KB: Jak duża jest nerka?

AW: Ma około 12 centymetrów długości, przy czym prawa nerka jest z reguły nieco mniejsza. Jej wielkość zależy m.in. od wielkości człowieka. Niższe osoby mają mniejsze nerki. Długość nerki odpowiada zwykle długości trzech kręgów w kręgosłupie.

Niektórzy zastanawiają się, po co nam druga nerka, skoro człowiek po operacji może żyć tylko z jedną. Myślę, że natura wprowadziła rezerwę na czas starzenia się organizmu. Zdarza się, że ktoś rodzi się z jedną nerką, która to sytuacja jest zwykle wykrywana przypadkowo. Z jedną nerką można żyć.

KB: Z czego jest zbudowana?

AW: Nerka ma niezwykle złożoną budowę. Stąd sztuczna nerka to duża, wysoka na półtora metra maszyna, ważąca około 100 kilogramów. Pomimo swojej niewielkiej budowy w nerce odbywają się skomplikowane procesy. Do najważniejszych należy oczyszczanie krwi oraz wydalanie szkodliwych substancji. Trzecia funkcja polega na wytwarzaniu hormonów niezbędnych do życia, nerka jest więc narządem dokrewnym.

W celu zapewnienia tych funkcji przez nerkę przechodzi aż 20 proc. całego obiegu krwi. Poza tym w jednej nerce znajduje się przeciętnie aż milion kłębuszków nerkowych. Ich liczba jest uwarunkowana genetycznie, u jednego człowieka może to być aż 1 mln 200 tys. kłębuszków, u drugiego zaledwie 700 tys. Jeśli matka pali papierosy w czasie ciąży, to liczba kłębuszków nerkowych u dziecka może być mniejsza. Jest to bardzo ważne, bo jeżeli jest ich mało, to w przyszłości taka osoba może być narażona na wystąpienie nadciśnienia tętniczego, szybciej dochodzi także do chorób i niewydolności nerek. Jeśli kłębuszek ulega zanikowi, to na jego miejsce nie pojawi się już nowy.

KB: Jak dużo płynów powinniśmy codziennie wypijać? Czy nerki "lubią", gdy więcej pijemy?

AW: Ilość płynów wypijanych przez człowieka powinna być odpowiednia do potrzeb. Jeśli jest za mała, to jest źle, gdyż nerki potrzebują minimalnej ilości płynu, niezbędnej do wydalenia. Gdy pijemy zaś za dużo, to nerki mają więcej pracy. Zwykle wydalamy tyle płynów, ile wypijamy, trzeba pamiętać jednak, że płyny wydalamy także przez skórę i układ pokarmowy. Powinniśmy wypijać około 2,5 litra płynów dziennie, przy czym płyny znajdują się w różnych pokarmach, na przykład bułce czy owocach. Nerkom jest zresztą obojętnie, jaki jest to płyn.

KB: Niektórzy z nas mają małe pragnienie, inni większe. Czy powinniśmy na przykład zmuszać dzieci, by więcej piły?

AW: Jeżeli nerki dziecka dobrze pracują, to nie trzeba tego robić. Nie ma potrzeby, żeby wytwarzać dużą ilość moczu, sztucznie się nawadniać. Oczywiście, gdy wyjeżdżamy do ciepłych krajów lub mamy gorączkę, to powinniśmy pić o wiele więcej napojów. Dużo wody tracimy podczas upałów, a przy gorączce powyżej 37 stopni ocenia się, że na każdy kolejny stopień dodatkowo wypacamy pół litra płynu. Płyny należy również uzupełniać przy wymiotach lub biegunkach.

KB: W jaki sposób na co dzień powinniśmy dbać o nerki?

AW: Zimową porą trzeba odpowiednio się ubierać, tymczasem dość często widzę, jak młode osoby są niedbale ubrane. Mają odsłonięte brzuchy i plecy, a jest to bardzo niebezpieczne, jeśli człowiek ma skłonności do przeziębień. Nie jest trudno wtedy zapaść na np. zapalenie dróg moczowych.

Bardzo ważne jest również prawidłowe odżywianie, zwracanie uwagi na dietę. Jeśli unikniemy otyłości, będziemy mniej narażeni na cukrzycę czy nadciśnienie, choroby serca, które są niebezpieczne dla nerek. Tkanka tłuszczowa wytwarza pewne związki o charakterze hormonów, które mogą uszkodzić nerki. Do nich należy m.in. leptyna. Dlatego osoby otyłe nie powinny być dawcami nerek przeznaczonych do transplantacji.

KB: Czym różni się praca urologa od nefrologa?

AW: Porównałbym ich role do lekarza internisty i chirurga. Internista ogólnie diagnozuje pacjenta, a następnie kieruje do chirurga, jeśli istnieje taka potrzeba. Urolog - można powiedzieć - pełni ważną rolę zabiegową, np. usuwa guzy, przeprowadza zabiegi polegające na usunięciu kamieni nerkowych lub torbieli.

KB: Jakie są najczęstsze choroby nerek i ich przyczyny?

AW: W świadomości społecznej ciągle funkcjonuje pogląd, że najwięcej osób choruje na kamicę nerkową. Wynika to pewnie z faktu, że kolka nerkowa przebiega z bardzo poważnymi dolegliwościami bólowymi, a wiele innych chorób nerek przebiega bezobjawowo. Jeśli chodzi o statystyki, to na czoło wysuwa się nefropatia cukrzycowa, czyli następstwo cukrzycy, które jest dzisiaj problemem cywilizacyjnym. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, iż odsetek chorych na nefropatię cukrzycową ciągle rośnie, przede wszystkim w bogatych, dobrze rozwiniętych państwach. Nerki zostają uszkodzone przez cukrzycę dopiero po kilkunastu latach od zachorowania na nią.

Często występującą chorobą jest również kłębuszkowe zapalenie nerek, które jest następstwem m.in. niewyleczonej anginy, grypy, zatok, chorych zębów i innych przeziębień. U mężczyzn ta choroba występuje częściej niż u kobiet. Z kolei u kobiet częściej spotkamy śródmiąższowe zapalenie nerek, którego przyczyną może być zażywanie niektórych leków - niewłaściwie dobranych antybiotyków, łączenie pyralginy z aspiryną, czyli zażywanie zbyt dużej ilości tabletek przeciwbólowych, przeciwzapalnych. Warto pamiętać, że niektóre tabletki są toksyczne dla nerek, podobnie jak środki cieniujące wykorzystywane w badaniach radiologicznych. Do częściej występujących chorób zalicza się także zakażenia układu moczowego, których przyczyną są m.in. bakterie.

Kolejnym schorzeniem jest torbielowatość nerek. Jest to wrodzona choroba, której występowanie szacuje się na jedno na 800 urodzeń. Wraz z rozwojem człowieka w nerkach tworzą się torbiele. Takie nerki są o wiele większe od prawidłowych. Na to schorzenie nie ma leków, choć cały czas trwają badania. Torbielowatość nerek może prowadzić do niewydolności tego narządu. Torbiele niszczą miąższ, może pojawiać się w nich krew lub zakażenie, mogą pękać, a chory będzie odczuwał ból.

KB: Może dojść również do zatrzymania moczu.

AW: Tak, jest ono spowodowane niedrożnością dróg moczowych. Przyczynami są guzy, uciski nerek lub moczowodów. Zatrzymanie moczu może doprowadzić do zatrucia organizmu. Jeśli zatrzymanie dotyczy jednej nerki, to mocz produkowany jest przez drugą i choroba może przebiegać bezobjawowo. Najcięższą fazą choroby jest niewydolność nerek.

KB: Jakie są objawy najczęściej występujących chorób nerek?

AW: Przy kolce nerkowej, którą wiąże się z kamicą nerkową i zatrzymaniem moczu - u pacjenta występuje utrudnione oddawanie moczu. Dochodzi wówczas do rozciągnięcia miedniczki nerkowej i moczowodu, mocz wtedy nie odpływa, rozciąga nerkę i podrażnia zakończenia nerwowe. Torebka otaczająca nerkę jest bardzo mocno unerwiona i dlatego chory odczuwa ból.

Niepokojącymi objawami zawsze powinny być: krwiomocz, wielomocz, skąpomocz, ropomocz, obrzęki, a także nadciśnienie tętnicze czy bezmocz. Krwiomocz może wskazywać na niektóre choroby nerek, w moczu widać wówczas krew. Sygnałem alarmowym jest również bardzo jasny mocz.

KB: Jakie są podstawowe metody diagnozowania nerek?

AW: Są to badanie ogólne moczu, USG nerek oraz badanie moczu na obecność albumin. Podczas badania USG lekarz może zdiagnozować złogi, zastój moczu, nerki torbielowate, nowotwory.

Dzisiaj mamy o wiele większe możliwości diagnozowania i leczenia chorób nerek niż kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Istnieje większa dostępność do tomografii komputerowej, nie mówiąc, że można np. badać predyspozycje genetyczne do niektórych chorób nerek.

KB: Jaki jest największy postęp, jeśli chodzi o leczenie chorób nerek?

AW: Są to na przykład leki stosowane w zahamowaniu zapalenia kłębuszkowego nerek lub nefropatii cukrzycowej. Niestety, nic nie możemy jeszcze zrobić z torbielowatością nerek. Olbrzymi postęp dotyczy również transplantacji nerek.

Sukcesem jest również pełna dostępność do dializoterapii, czyli sztucznej nerki, gdy chory cierpi na niewydolność tego narządu. Poza tym naukowcy pracują cały czas nad stworzeniem pewnych leków, za pomocą których mogłoby dojść do odtworzenia kłębuszków nerkowych. Być może odpowiedzią na to pytanie będą dalsze prace nad komórkami macierzystymi. Miejmy też nadzieję, że postęp medycyny będzie tak wielki, iż za kilkanaście, kilkadziesiąt lat nie będzie już dializoterapii.

KB: W jakim stadium choroby pacjenci trafiają zwykle do lekarza?

DR RAFAŁ WNUK: Wiadomo, że im wcześniej chory trafi do lekarza, tym lepiej. Wtedy można zahamować chorobę albo nawet wyleczyć pacjenta. Przewlekła choroba nerek ma stadia, ostatnie z nich, piąte kwalifikuje pacjenta do dializy.

Nie da się ukryć, że dializa jest najdroższą częścią opieki nad chorym. Obecnie około 4 mln Polaków ma problemy z nerkami i oni powinni być pod opieką lekarza. Warto pamiętać, że niewydolność nerek rzutuje na pracę całego organizmu, one przecież oczyszczają krew, która dociera wszędzie. Jest to najbardziej inteligentny narząd.

KB: Na jakie badania powinien nas skierować lekarz pierwszego kontaktu?

RW: Od kilku lat działa program wczesnego wykrywania przewlekłych chorób nerek. Jest to spowodowane dużą, a do tego wzrastającą liczbą osób chorujących na nerki. Dla wielu państw jest to potężny problem ekonomiczny, gdyż na walkę z tymi chorobami muszą przeznaczać coraz większe środki. Dlatego lekarze ciągle powtarzają, by podczas rutynowej wizyty w poradni, poprosić o skontrolowanie ciśnienia oraz o skierowanie na badanie moczu. Jeśli ktoś choruje na nadciśnienie czy cukrzycę, to tym bardziej powinien pamiętać o stałej kontroli swojego zdrowia. Chodzi o to, by jak najwcześniej "wyłowić" pacjentów chorujących na nerki.

KB: Do jakiego wieku można zostać dawcą nerki?

AW: Wiadomo, że organizm człowieka starzeje się, obniża się sprawność poszczególnych narządów. Dlatego przyjmuje się, że po 40. roku życia sprawność czynności nerek obniża się o 1 proc. z każdym rokiem. Dlatego jeśli pacjent ma przykładowo 80 lat, to jego nerki zachowują około 60 proc. sprawności. W praktyce przyjmujemy, że osoby powyżej 65. roku życia są już osobami starszymi i nie powinny być raczej dawcami. Lekarz ma większe opory jeśli rodzina około 70-letniego pacjenta z niewydolnością nerek chce, aby dawcą nerki dla niego była osoba młoda.



Czytelnicy pytali, ekspert odpowiadał

Z czego powstają kamienie nerkowe?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Znamy trzy rodzaje kamieni nerkowych. Są to kamienie szczawianowo-wapniowe, magnezowo-amonowe oraz moczanowe. Te ostatnie związane są z chorobą zwaną dną moczanową. We krwi znajduje się wówczas zbyt dużo kwasu moczowego. W sprzyjających warunkach po spożyciu alkoholu kwas moczowy odkłada się w różnych tkankach, w tym w nerkach.

Kamienie szczawianowo-wapniowe - występujące najczęściej u chorych - związane są z nadprodukcją szczawianów. Jest to pewien defekt genetyczny, spowodowany np. złą pracą przewodu pokarmowego. Chory powinien stosować wówczas odpowiednią dietę, zrezygnować z czekolady, kawy, mocnej herbaty, owoców cytrusowych. Z kolei przyczyną kamieni amonowych są niektóre zakażenia w drogach moczowych.

Czy wykonując proste badanie moczu, można ocenić stan nerek?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Podstawowe badanie pokazuje m.in. jaki jest ciężar właściwy moczu, czyli jaka jest jego gęstość. Prawidłowo pracujące nerki powinny zagęszczać mocz. Poza tym wyniki badania informują, czy w moczu jest cukier, białko i jakie są zmiany w osadzie. Jeśli ilości białka są zbyt duże, wskazuje to na ewidentną chorobę nerek.

Bywa, że badania moczu są prawidłowe, nie stwierdza się białkomoczu, można wówczas wykonać badanie stwierdzające obecność albumin w moczu. Warto pamiętać, że nawet przy zwykłych badaniach mogą ujawnić się wczesne choroby nerek. Dlatego przy normalnej wizycie u lekarza warto poprosić o skierowanie na badanie moczu oraz pomiar ciśnienia krwi. Jeśli człowiek uważa się za zdrowego i nic mu nie dolega, bardzo trudno jest stwierdzić chorobę nerek, jeśli on się w ogóle nie bada. Dlatego jeśli czujemy się źle, chorujemy np. na osteoporozę, również warto zrobić badania moczu.

Czy rzadkie oddawanie moczu należy łączyć z niewydolnością nerek?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: W pierwszej fazie tej choroby mamy do czynienia z reguły z wielomoczem. To powinien być dla pacjenta pierwszy sygnał jeśli chodzi o niewydolność nerek. Dopiero w o wiele późniejszej fazie choroby mówimy o oddawaniu mniejszej ilości moczu, u chorego pojawiają się np. obrzęki.

Co wspólnego z nerkami mają nadnercza?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Nadnercza to narząd endokrynny, wytwarzający różne hormony, a położony jest nad każdą z nerek.

Czy dieta ma wpływ na kolor moczu?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Ma oczywiście wpływ. Po zjedzeniu buraczków, jagód barwa moczu jest inna.

Czy kawa zbożowa może być budulcem kamieni szczawiowych? Czy w Polsce są produkty, które zalecane są dla pacjentów, którzy mają kamienie?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Kawa zbożowa nie, ale mocna herbata tak. W Polsce nie ma takich produktów, są sprowadzane z zagranicy.

Jeśli u kogoś stwierdzono małe, dwumilimetrowe kamienie, należy się tym przejmować?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Kamienie wielkości 2-3 milimetrów nie są groźne.

Czy posiadanie trzeciej nerki jest zaletą czy wadą?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Nie ma w medycynie takiego pojęcia jak trzecia nerka. Nerka może mieć bowiem nietypową budowę anatomiczną, jakby podwójną i wówczas mówimy o podwójnej, a nie trzeciej nerce. Co ciekawe, nerki mogą mieć też budowę podkowiastą i wtedy obie nerki łączą się ze sobą dolnymi biegunami.

Czy jeśli ktoś oddaje duże ilości moczu, powinno to być niepokojące?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: Tak, zwłaszcza, że moczu nie powinno się oddawać nocą, jeśli ten ktoś jest osobą zdrową. Pamiętam jednak pacjenta, który oddawał wiele litrów moczu na dobę, ale jak się okazało on pił dziennie kilkanaście kaw, które też mają działanie moczopędne.

Co to znaczy, że ktoś ma opadające nerki?

PROF. ANDRZEJ WIĘCEK: U bardzo szczupłych osób nerki mają tendencje do opadania. Taka nerka pociąga wówczas naczynia, moczowód zagina się i może dojść do zatrzymania moczu. Prosimy wówczas pacjenta, żeby przytył około 5 kilogramów, wtedy nie powinno być takich problemów. Bywa tak, że urolog musi pacjentowi podwiązać takie nerki.


Częstsza niż astma

Na przewlekłą chorobę nerek, w skrócie zwaną PChN, cierpi 500 milionów osób na całym świecie, czyli więcej niż na astmę - uznawaną za najczęściej występującą chorobę przewlekłą. Z powodu astmy cierpi 300 milionów ludzi na całym świecie. Przewlekła choroba nerek (PChN) może być wynikiem choroby uszkadzającej nerki, takiej jak cukrzyca czy nadciśnienie. Te dwie choroby stanowią główne przyczyny rozwoju PChN, która z roku na rok staje się coraz większym problemem.

Choć trwa wiele lat, nieuchronnie skazuje chorego na dializy, ewentualnie przeszczep nerki. Problem w tym, że w większości przypadków wykrywana jest zbyt późno, gdy nerki są już niewydolne i trudno zahamować postęp tego procesu.

A są przecież proste i tanie badania, które pozwalają chorobę wykryć bardzo wcześnie. Wystarczy raz w roku zgłosić się na badanie moczu. Jeżeli w moczu jest choć ślad białka, trzeba wykonać badanie ilościowe. Ślad białka może pojawić się z powodu gorączki, przemęczenia, a u osób bardzo szczupłych nawet z powodu zbyt długiego stania, dlatego badanie trzeba przede wszystkim powtórzyć. Jeżeli białka jest więcej, trzeba sprawdzić, ile człowiek wydala go w ciągu doby. Obecność białka w moczu świadczy o uszkodzeniu nerek.

Drugie, równie proste badanie, które pozwala sprawdzić wydolność nerek, polega na określeniu tzw. wskaźnika filtracji kłębuszkowej. Odpowiada ono na pytanie, na ile nerki potrafią wydalać niepotrzebne substancje. Pacjentowi pobiera się krew, mierzy w niej stężenie kreatyniny, następnie za pomocą matematycznego wzoru (najlepiej tzw. MDRD) oblicza wielkość filtracji kłębuszkowej.

Wskaźnik filtracji kłębuszkowej powyżej 90 ml/minutę oznacza, że nerki pracują prawidłowo. Wynik poniżej 60 ml/minutę oznacza, że pacjent cierpi na przewlekłą chorobę nerek. To sygnał, że trzeba przeprowadzić bardziej szczegółowe badania.

Co to jest hemodializa?

To dializa pozaustrojowa, przeprowadzana za pomocą sztucznej nerki. Pozwala na oczyszczenie krwi ze szkodliwych dla organizmu substancji. Polega na przepuszczaniu krwi przez sztuczną nerkę i wyłapaniu wszelkich toksyn i zanieczyszczeń.

Krew z tętnicy lub żyły chorego kierowana jest plastikową rurką do dializatora, gdzie płynie cienką warstwą po powierzchni półprzepuszczalnej błony celofanowej.

Następuje dializa przy udziale płynu posiadającego odpowiedni do potrzeb skład i płynącego po drugiej stronie błony. Czysta krew powraca do organizmu dożylnie inną drogą, wzbogacona o glukozę i elektrolity z płynu przepłukującego. Krążenie ustrojowe i pozaustrojowe tworzą przez cały czas trwania dializy zamknięty układ. Specjalna pompa przetacza krew przez aparat. Dializa trwa zwykle 4-5 godzin i może być powtarzana co 1-3 dni. U chorych wymagających długotrwałej dializy (z powodu przewlekłych chorób nerek) zakłada się stałe zespolenie tętniczo-żylne z tworzywa sztucznego, co pozwala na podłączenie chorego do sztucznej nerki w każdej chwili. Hemodializę stosuje się wtedy, kiedy nerki utraciły swoją funkcję, stężenie potasu szybko narasta (hiperkalemia) i zmniejsza się obecność dwuwęglanów w surowicy krwi (kwasica metaboliczna).

Przeciwwskazaniami do stosowania tej metody oczyszczania organizmu są choroby układu krążenia, a zwłaszcza zły stan naczyń krwionośnych, podeszły wiek, nowotwory.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto