Devyn Marble w Enei Zastalu BC Zielona Góra! Chce walczyć o mistrzostwo Polski

O tych zmianach sporo mówiło się już od dłuższego czasu. Odejście Paula Jacksona nie mogło nikogo zdziwić, słychać było o tym w koszykarskim światku już od dłuższego czasu. Amerykański rozgrywający nie zachwycił praktycznie w żadnym ze spotkań. Na boisko w barwach Enei Zastalu BC wychodził w pięciu meczach Energa Basket Ligi. Średnio zdobywał 7,4 pkt. na mecz, notując 2,6 asyst, a grając średnio przez 15 minut. Sztab trenerski liczył na to, że Jackson wpasuje się w filozofię trenera Olivera Vidina. Po kilku spotkaniach stało się jednak jasne, że jest po prostu za słaby i nie pasuje do drużyny. Obie strony rozwiązały umowę za porozumieniem stron i koszykarz już wrócił do Stanów Zjednoczonych.

Nowy nabytek Zastalu - Devyn Marble - to jednak zupełnie inna koszykarska półka. Ten 29-letni Amerykanin mierzący 198 cm wzrostu to już uznana firma na polskim rynku. W tym sezonie rozegrał czternaście meczów w barwach MKS-u Dąbrowa Górnicza. Zanotował doskonałe statystyki: 18,7 punktów, 4,6 zbiórek i 4 asysty na mecz.

- Ma świetne warunki fizyczne, ogromny potencjał i jako 29-letni zawodnik spore doświadczenie, a z drugiej strony przed nimi jeszcze co najmniej kilka lat grania na najwyższym poziomie – mówił właściciel zielonogórskiego klubu Janusz Jasiński. Zachwycony transferem jest również Oliver Vidin. - Devyn to wszechstronny zawodnik, który może występować na pozycjach rozgrywającego, rzucającego czy niskiego skrzydłowego. Jest bardzo dobrym obrońcą, który w NBA zawsze miał zadania krycia najlepszych strzelców. Poza tym ma świetne warunki fizyczne i jest także utalentowanym graczem w ataku – powiedział trener Zastalu.

Nowy nabytek zielonogórskiej drużyny ma ciekawą przeszłość. Grał w NBA reprezentując barwy Orlando Magic w latach 2014-2016. Na parkietach najlepszej ligi świata występował 44 razy. Później trafił do Europy grając w Grecji, we Włoszech i Kazachstanie.

- Jestem szczęśliwy, że mogę być częścią tego zespołu. Nie mogę doczekać się wspólnej pracy z trenerem Vidinem, z którym byłem w ostatnich dniach w stałym kontakcie. Dokładnie rozumiem, czego ode mnie oczekuje. Nie mogę już doczekać się nowego rozdziału w mojej karierze. Naszym celem jest mistrzostwo Polski – zapowiedział nowy gracz Zastalu.

Ostatnie dni były zatem bardzo gorące w klubie i to nie tylko ze względu na roszady kadrowe. Drużyna - po inwazji Rosji na Ukrainę – zawiesiła swój udział w rozgrywkach rosyjskiej ligi VTB. Sponsor tamtejszych rozgrywek gwarantował olbrzymi zastrzyk finansowy. Czy zatem Zastal poradzi sobie grając tylko w Polsce?

- Fakt jest taki, że dla nas sytuacja finansowa będzie dużo gorsza, ale mamy przyjaciół i szanse na pomoc z innej strony. Liczę też na miasto. Skoro wszyscy się godzimy wokół pomocy Ukrainie, to ważne, byśmy teraz to w mieście jeszcze zrobili. Może usiądziemy do okrągłego stołu, ja jestem gotowy – mówił Janusz Jasiński. We wtorek 8 marca ma przedstawić dużego sponsora. - Myślę, że będziemy mieli do zakomunikowania dobrą rzecz, jeśli chodzi o tematy budżetowe. Uspokoi to głowy zawodników i kibiców. Jeśli chcemy powalczyć o mistrzostwo Polski, to będziemy chcieli jeszcze dorównać innym. Tym bardziej, że od początku sezonu jechaliśmy bardzo oszczędnie – dodał tajemniczo Janusz Jasiński.

Kolejny mecz w Energa Basket Lidze zielonogórzanie rozegrają w czwartek 10 marca. Wyjazdowym rywalem ludzi trenera Olivera Vidina będzie rewelacja rozgrywek – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk.