Biuro Ochrony Zwierząt. Potrzebna każda wpłata
Telefony w sprawie zwierząt, którym trzeba pomóc są codziennie. Chore, na łańcuchach, głodne i zziębnięte. Jeśli mogą, wtulają się do psów, z którymi dzielą smutny los. Inne psy ich nie zawiodły, zawiódł człowiek.
Smutnych historii przybywa. 11 listopada adoptowany przez BOZ Benek miał rozpocząć nowe życie. Okazało się, że ma babeszjozę, a w piątek, że jest guz na śledzionie, płyn w okolicach otrzewnej, zły stan woreczka żółciowego, ropa w okolicach prostaty.
- Masakra, co ta biedna istota musi przechodzić. Miało być już tylko pięknie w jego życiu - opisują wolontariusze i błagają o pomoc finansową na leczenie Benka, zwanego też Baszą.
- Lekarze walczą o życie, my walczymy, a przede wszystkim walczy Basza. On tak bardzo chce żyć. Całym swoim ciałem wtula się w nas i patrzy smutnymi oczami pytając za co to wszystko - czytamy w opisie zbiórki.
Dramatyczny apel. Wolontariusze błagają o pomoc! Potrzebny każdy datek
BOZ Zielona Góra. Potrzebna pomoc na zapłacenie faktur
Zbiórek, które prowadzą na potrzebujące pomocy psy, wolontariusze Biura Ochrony Zwierząt w Zielonej Górze jest więcej. Bo tragicznych historii ratowanych zwierząt przybywa. Stanęły w miejscu adopcje.
Tymczasem konto BOZ marnieje z dnia na dzień.