Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gitarowy Most w Zielonej Górze po raz piąty

Alicja Skowrońska
Alicja Skowrońska
Grało kilka pokoleń gitarzystów.
Grało kilka pokoleń gitarzystów. Alicja Skowrońska
Mały jubileusz wspaniałej imprezy muzycznej. Gitarowy Most już jest imprezą z tradycją, w tym roku na liczniku pojawiła się cyfra 5. I po raz piąty utwór Hey Joe na zakończenie kilkugodzinnej imprezy i jak tradycja nakazuje - po wielkim graniu, gitary powędrowały do góry.

W amfiteatrze pojawili się grający na gitarach i fani muzyki z czasów, którą grano kiedy większości z nich nie było jeszcze na świecie. Nawet ich rodziców...Oczywiście clou imprezy było zagranie utworu Jimi Hendriksa Hey Joe. Koncert na ponad 170 gitar (170 zgłoszonych uczestników oraz muzycy zawodowi i grający na widowni), jak zwykle wywołał dreszcze emocji. Tym razem nie było rekordu uczestników. I animatorowi Gitarowego Mostu - Zbigniewowi Adamczakowi - o rekord nie chodziło. Chociaż gdyby padł, byłoby miło.Miał większe kłopoty. Nie było w tym roku dofinansowania na połączenie bilateralne z Wrocławiem, gdzie odbywał się główny koncert. Nie można było jednak zaprzepaścić dotychczasowego dorobku. Udało się! Było wielkie gitarowe granie, była zabawa. Tradycja jest kontynuowana.Świąteczny dzień 1 maja i w naszym mieście dwie duże imprezy – pod palmiarnią z okazji 10. rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, a amfiteatrze Gitarowy Most. Co wybrać? Dla mnie osobiście wątpliwości nie było – i to i to.Kiedy byłam pod palmiarnią słyszałam, że zainteresowanie piknikiem jest niewielkie bo pewnie amfiteatr odciągnął zielonogórzan. Jak wpadłam zziajana do amfiteatru na finał, pytano mnie jak jest pod palmiarnią. No, fajnie (słowo, które zastępuje rozbudowane zdanie). A frekwencja? Bo chyba piknik odciągnął ludzi od tej imprezy...Fakt, bywała więcej osób, ale czy imprezy sobie przeszkadzały? Trzeba się pogodzić, że 1 maja jest dniem obchodzenia wejścia Polski do Unii Europejskiej i dniem Gitarowego Mostu. Oraz świątecznych wyjazdów, spędzania wolnego czasu także w inny sposób. Kto chciał to się pojawił.Na gitarowym graniu byli stali uczestnicy i osoby, które zagrały po raz pierwszy na tej imprezie. Zadowolenia nie ukrywali. Najbardziej zaś nagrodzeni w konkursie na najbardziej oryginalny instrument. Pierwszą nagrodę zdobył Darek Tomczyk za... łuk z dynią. Jak powiedział, grać można na wszystkim co wydaje dźwięk. Mnie nurtowało ile dynia potrafi wytrzymać. Granie jest nieokreślone, w zależności ile emocji się wkłada, a to też zależy od utworu. Młody muzyk ocenił jednak, że dynia jest akurat dosyć trwała.Z nagrody bardzo się cieszył. Czy mogło być coś innego niż gitara? Ale jest zadowolony z tej na której gra, 18-letniej. Starszej niż on sam. Kolega z kolei gra na gitarze, którą kupił za 200 zł i także nie narzeka.Stara prawda. Nie cena instrumentu, a umiejętności są ważne.Mimo tegorocznych kłopotów, Hey Joe na wiele gitar po raz kolejny zabrzmiał w Zielonej Górze. Gitarowy Most to jest to!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gitarowy Most w Zielonej Górze po raz piąty - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto