Grzegorz Krychowiak zaczynał karierę reprezentacyjną... w Krośnie Odrzańskim (ZDJĘCIA)

Jest 26 marca, 2006 roku. Pogoda okropna. Deszcz zacina już od kilku dni, a Krosno Odrzańskie szykuje się do bardzo ważnego wydarzenia sportowego. Mowa o meczach eliminacyjnych do Mistrzostw Europy do lat 17. Polska miała grać z faworyzowaną Belgią. - Komentowałem, a właściwie prowadziłem ten mecz - opowiada Bogdan Zaraza. Przyznaje, że niewiele brakowało, a do spotkania w ogóle by nie doszło. - Przed samym meczem musieliśmy wypompowywać wodę ze stadionu. Tak napadało. Na bieżni była spora warstwa wody. Wszystko pływało. Większość pracowników była zajęta spuszczaniem wody. Cudem doprowadziliśmy boisko do używalności - wspomina.

W końcu doszło do samego spotkania. Dawno tak wielu kibiców nie zasiadało na trybunach krośnieńskiego stadionu. Pojawiło się również wielu piłkarskich fanów z Gubina, głównie po to, żeby pooglądać... Michała Janotę. Piłkarz wywodzący się z miasta przygranicznego był w składzie reprezentacji Polski. O Krychowiaku nikt nie słyszał. - Szczerze, nawet nie wiedziałem, że Krychowiak grał w tym meczu, chociaż go oglądałem. Dopiero niedawno Michał Janota mi o tym wspomniał - mówi Paweł Tomczyk z Gubina. - W samym spotkaniu "Krycha" się nie wyróżniał. Dobre wrażenie robił za to Maciej Rybus, który też grał w tamtejszej reprezentacji - przyznaje Tomczyk.

Ogólnie jednak Polacy zagrali słabo. - Był to bardzo ciężki mecz ze względu na warunki. Dużo walki, mało sytuacji - opowiada obecny dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Krośnie Odrzańskim, Tomasz Struk. - Krychowiak? Nie pamiętam, żeby się wyróżniał. Po zdjęciach widać, że dużo walczył na boisku. Był cały w błocie, nie odpuszczał. Podobnie zresztą jak teraz. To niesamowity walczak - przyznaje. Na Belgów to było jednak za mało. W ich składzie też nie brakowało nazwisk, które dzisiaj zna większość kibiców piłki nożnej. Grał m.in. Toby Alderweireld jest teraz piłkarzem Tottenhamu Hotspur (choć teraz mówi się o jego transferze do silniejszego klubu) i podstawowym zawodnikiem dorosłej reprezentacji Belgii. Polska przegrała 0:2.

A co z wychowankiem Orła Mrzeżyno? Dwa lata temu wydawało się, że G. Krychowiak złapał Pana Boga za nogi. Miał za sobą świetny turniej z kadrą na Euro 2016, gdzie był jedną z czołowych postaci. Strzelił niezwykle ważnego karnego, który dał awans Polsce do ćwierćfinału. W piłce klubowej z Sevillą dwukrotnie zdobył trofeum Ligi Europejskiej. W lidze hiszpańskiej mierzył się na boisku z takimi piłkarzami jak Messi czy Cristiano Ronaldo. Do tego jeszcze w trakcie tamtych rozgrywek został ogłoszony jego transfer do Paris Saint Germain. Szybko jednak marzenie zaczęło się zmieniać w koszmar.

Grzegorz nie mógł się przebić nawet na ławkę rezerwowych mistrza Francji. Ostatecznie został wypożyczony do West Bromwich Albion w Premier League. Grał w kratkę i nie tak często jak by chciał. Do tego jego zespół spadł do niższej klasy rozgrywkowej. Wraz z końcem sezonu zakończyło się jego wypożyczenie, a w PSG doszło do zmiany trenera. Teraz paryżanami kierować będzie były szkoleniowiec Borussii Dortmund - Thomas Tuchel. Krychowiak zapowiada, że znów będzie walczył o pierwszy skład w PSG. Dużo jednak mówi się też o transferze, więc przyszłość Krychowiaka nie jest jasna. Euro 2016 pozwoliło się wybić polskiemu pomocnikowi. Być może kolejny wielki turniej sprawi, że ten znów się odbije i wróci z karierą piłkarską na właściwe tory...