Na punkt koncentracji sił i środków pomorskich strażaków wyznaczono Nowy Dwór Gdański. Pod tutejszą siedzibą Państwowej Straży Pożarnej zebrały się 22 pojazdy, którymi 75 strażaków z pomorskich jednostek JRG pojechało do Biebrzańskiego Parku Narodowego. Kompanią dowodził st. kpt. Grzegorz Falkowski, zastępca komendanta miejskiego PSP w Słupsku. Kompania była wyposażona w średnie i ciężkie samochody ratowniczo-gaśnicze z napędem terenowym, wyposażone w pompy, działka i duże zbiorniki przenośne na wodę oraz pełen przekrój armatury wodnej. Nowodworscy strażacy nie brali udziału w akcji na terenie parku.
Na miejscu kompania została podzielona na dwa moduły zadaniowe. Pierwszy z nich, wraz z Kompanią Gaśniczą Warmia, prowadził działania gaśnicze w rejonie miejscowości Grzędy. Ich zadaniem było powstrzymanie ognia z pobliskich łąk i nieużytków przed przedostaniem się do lasu. Drugi moduł działał wspólnie ze Szkołą Aspirantów PSP z Krakowa, siłami strażaków z Suwałk i Łomży oraz żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej. Połączone siły gasiły pożar lasu w okolicy miejscowości Wrocień, która położona jest przy rzece Biebrzy. W celu wykonania zadania strażacy utworzyli dwie linie gaśnicze o długości około kilometra. Z ich pomocą podawali wodę na teren pożaru leśnego.
Kompania “Heweliusz” zakończyła działania w Biebrzańskim Parku Narodowym w niedzielę 26 kwietnia. Jak informuje mł. bryg. Łukasz Zblewski, kompania przyjechała do Nowego Dworu Gdańskiego w poniedziałek około godziny 4 nad ranem. Stąd oddziały rozjechały się do swoich jednostek.
Z ogniem walczyło łącznie ponad 200 strażaków. Zniszczeniu uległo ponad osiem tysięcy hektarów parku. Według podawanych w internecie informacji dym z Biebrzańskiego Parku Narodowego dotarł aż do Warszawy.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?