„Chcemy podnosić opłaty stopniowo”
Przypomnijmy, obecnie zielonogórzanie mieszkający w sołectwach Barcikowie, Jany, Jarogniewice, Sucha, Jeleniów, Kiełpin, Ługowo oraz Zatonie miesięcznie płacą za wywóz odpadów 19 zł od osoby. W pozostałych regionach Zielonej Góry cena jest większa i wynosi 25 zł. Prezydent Janusz Kubicki przyznaje jednak, że musimy się spodziewać tego, że te kwoty zostaną wkrótce podniesione.
- Niestety, ale chyba każdy widzi, co się dzieje, wszystko idzie w górę, inflacja jest wysoka. To przekłada się na większe koszty dla miasta. Dlatego uważam, że podwyżka opłat za śmieci jest nieunikniona. Przymierzymy się do tego w listopadzie – tłumaczy Kubicki. Ale jednocześnie podkreśla, że nie będą to drastyczne wzrosty.
- Chcemy podnosić opłaty stopniowo, aby nie był to szok dla mieszkańców. Drobne coroczne korekty to lepsze rozwiązanie – uważa włodarz Zielonej Góry.
Nieco więcej światła na przyczyny planowanych podwyżek rzuca prezes Krzysztof Sikora, która w ostatnim czasie przeprowadził analizy finansowe w spółce. Zakład przesłał już do urzędu wniosek, w którym znalazł się postulat o podniesienie ceny za odpady o 4 zł, do odpowiednio 23 i 29 zł dla danego rejonu miasta.
- To jedynie propozycja, nad którą będą debatować radni – zaznacza Sikora. - Takie są niestety realia. Musimy przy tym pamiętać, że Zielona Góra i tak posiada jedne z najniższych opłat, np. w Czerwieńsku już teraz za śmieci płaci się 29 zł, w Gorzowie Wlkp. 32 zł a w Zaborze aż 36 zł. Staraliśmy się, jak najdłużej utrzymać relatywnie niskie ceny, ale nie jest to już możliwe – przekonuje prezes ZGK.
Rosnące wydatki w ZGK
Dlaczego podwyżki są jego zdaniem niezbędne? – Cały czas rosną koszty utylizacji i składowanie odpadów, coraz więcej musimy płacić również za recykling. Do tego dochodzą większe koszty związane z paliwem. Miasto się rozrasta, nasze śmieciarki muszą pokonywać coraz większą liczbę kilometrów. Szacujemy, że tylko z tego tytlu nasze wydatki wzrosną w przyszłym roku o ok. 0,5 – 1 mln zł. Przybywa nam także pojemników, czeka nas zakup kolejnych za ok. 250 tys. zł. A do tego wszystkiego należy dodać także wzrosty wynagrodzeń naszych pracowników – wylicza Sikora.
Nowe pojazdy w Zakładzie
Prezes Zakładu zwraca także uwagę na inne inwestycje, które w nadchodzących miesiącach i latach musi poczynić ZGK. – Mieszkańcy produkują coraz więcej śmieci, dlatego musimy uruchomić nową linię sortowniczą. A według nowych przepisów do 2023 roku należy także zadaszyć odpady bio – twierdzi Sikora.
Zgodnie z ustawą o elekromobilności tabor pojazdów Zakładu również musi się zmieniać na bardziej przyjazny środowisku. – Być może trafi do nas na testy elektryczna śmieciarka. Cena jednej sztuki jest duża, to ok. 2,5 mln zł. Dlatego w najbliższym czasie planujemy zakup czterech pojazdów „wysokodieslowskich” lub na CNG kosztujących 1,2 - 1,5 mln zł od sztuki. W tym drugim przypadku czeka nas wtedy jeszcze budowa własnej stacji paliw. Jak widać wydatków nam nie brakuje – podsumowuje prezes ZGK.
Sprawa planowanych podwyżek zostanie prawdopodobnie omówiona na najbliższej radzie miasta w listopadzie. Do tematu wrócimy.
Wideo: Zielona Góra. Jak Kargul z Pawlakiem - spór mieszkańców kamienicy przy ulicy Kupieckiej
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?