Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile wydajemy w tym roku na szkolną wyprawkę? O czym nie możemy zapomnieć

Redakcja
Wielu z nas liczy, że robiąc szkolne zakupy bliżej rozpoczęcia roku szkolnego lub później, będzie mogło skorzystać z obniżek cen zeszytów i przyborów szkolnych
Wielu z nas liczy, że robiąc szkolne zakupy bliżej rozpoczęcia roku szkolnego lub później, będzie mogło skorzystać z obniżek cen zeszytów i przyborów szkolnych Jacek Katos
Szkolna wyprawka w tym roku jest inna niż w latach poprzednich. Nawet producenci podręczników dołączają specjalne wkładki na wypadek, gdyby uczniów znów czekała zdalna nauka. Ale to tez powoduje wzrost cen. Rodzice musza też pamiętać, że lekcje w tym roku odbywać się będą w reżimie sanitarnym. Warto więc pomyśleć , by zaopatrzyć swoją pociechę w maseczkę (bo może dyrektor szkoły wprowadzić obowiązek jej noszenia podczas przerw) czy mały żel do dezynfekcji rąk.

Wielu rodziców myśli o o laptopach czy kamerkach, które ułatwią ich dzieciom naukę zdalną, bo naukowcy i wirusolodzy nie mają złudzeń, że do zakażeń w szkołach będzie dochodziło. I będą one zamykane, tak jak się to dzieje teraz w Niemczech, gdzie rok szkolny rozpoczął się wcześniej niż w Polsce.

- Faktycznie obserwujemy teraz większe zainteresowanie laptopami, zwłaszcza używanymi. Rodzice częściej pytają też o kamerki – słyszymy w jednym z zielonogórskich sklepów, oferujących sprzęt komputerowy.

Wyprawka coraz droższa

Informacja, że uczniowie wracają od września do szkół i lekcje będą się odbywać w tradycyjny sposób, pojawiła się dość późno. Stąd teraz obserwujemy tłok w sklepach ze szkolnymi artykułami.
- Do końca nie było wiadomo, jak ta nauka będzie wyglądać. Poza tym im później robię zakupy, tym większa szansa na obniżki cen zeszytów, farb, kredek – przyznaje Jolanta Barełka, mama dzieci w wieku w szkolnym. – Co roku wydaję coraz więcej pieniędzy na szkolną wyprawkę. Te 300 zł od rządu to niewiele. Licząc też ubrania i buty potrzebne na wuef, muszę się liczyć z wydatkiem ponad tysiąc złotych na jedno dziecko.
Krzysztof Buczacki z księgarni Virtus w Zielonej Górze przyznaje, ze podręczniki szkolne z roku na rok są coraz droższe.
- Dla przykładu podręcznik do języka obcego w zeszłym roku kosztował 69 złotych, a w tym roku już ponad 80 zł – podkreśla. – Najdroższe są podręczniki do szkół średnich, Średnio za jeden trzeba liczyć 40 zł. W sumie należy się liczyć z wydatkiem i 600 zł.

Można też kupić podręczniki używane, ale w księgarni ich coraz mniej. Uczniowie sami się wymieniają, ewentualnie za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Ile zapłacimy za zeszyty i inne przybory szkolne?

W zależności od liczby kartek i okładki w zeszycie musimy za nie zapłacić od 1,80 do nawet 7-9 złotych. Większe bruliony kosztują od 4,50 do 17 złotych. Wszystko zależy też od tego, gdzie i kiedy dokonamy zakupów. Warto najpierw sprawdzić ceny w sklepach, dużych marketach, na sezonowych stoiskach.
Tornistry, plecaki niezbędne do szkoły to wydatek rzędu 40 – 500 złotych. Te najtańsze sa najmniej trwałe, nie są odpowiednio usztywnione, by oszczędzić młode kręgosłupy. Piórnik średnio kupimy za 20-60 zł, są oczywiście droższe, zależy to od materiału, z jakiego jest wykonany, wyposażenia czy też elementów ozdobnych (np. bohaterów filmowych hitów czy znanych sportowców). Za worek na strój gimnastyczny zapłacimy średnio 12-32 złote. Znacznie więcej za sam strój sportowy. Warto pomyśleć o lepszej białej koszulce i spodenkach. Kupując tańsze spowodujemy, że nasze dziecko będzie się mocno pocić w syntetycznej odzieży. Koszulka to wydatek 50-120 zł, spodenki – 60-220 zł. Skarpetki bawełniane – 5 zł. Za sportowe obuwie zapłacimy średnio 45 – 400 zł. Często dzieci w ramach zajęć z wychowania fizycznego chodzą też na basen. Potrzebny będzie więc strój kąpielowy (dla dziewczynek – 40 – 120 zł, dla chłopców kąpielówki za 30-140 zł), ręcznik (30-45 zł), żel pod prysznic (4-16 zł).

Nie zapominajmy o szkolnych przyborach

Oczywiście nie możemy zapomnieć o przyborach szkolnych . Zapytaliśmy jedną z mam, spotkaną w sklepie, żeby wyjęła je z koszyka i podała nam ceny zakupionych przez nią szkolnych przyborów: kredki bambino – 24,91 zł, organizer A-5 – 15,72 zł, zestaw zakreślaczy – 25,17 zł, kredki ołówkowe – 25,50 zł, farby plakatowe (12 kolorów) – 16,50 zł, cyrkiel (zestaw 5-elementowy) – 34,99 zł, ołówki (dwa plus temperówka) – 3,50 zł.

W tym roku do szkolnych zakupów wielu rodziców dorzuca jeszcze małe żele antywirusowe i antybakteryjne (to koszt 12-30 zł za sztukę), maseczki (5 zł za trzy w zestawie lub 5-10 zł szyte z materiałów z różnymi emblematami) czy nawilżane chusteczki (4,50 zł), które rodzice dodatkowo chcą skrapiać płynem dezynfekującym.

ZOBACZ TEŻ

od 12 latprzemoc
Wideo

Akcja cyberpolicji z Gdańska: podejrzani oszukali 300 osób

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto