Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak czują się żołnierze i żołnierki, u których stwierdzono dodatni wynik badań na koronawirusa? Obecnie przebywają w izolatorium

Redakcja
Koronawirus w Polsce. Zdjęcie ilustracyjne.
Koronawirus w Polsce. Zdjęcie ilustracyjne. Adam Jankowski/PolskaPress
Parę dni temu do zielongórskiego izolatorium, które ulokowane jest w akademikach Uniwersytetu Zielonogórskiego, trafili żołnierze i żołnierki wracający z zagranicznych misji. Niestety badania wykazały u nich dodatni wynik na koronawirusa. Gdy lecznica zwróciła się do zielonogórzan z nietypową prośbą o pomoc, ci jak zwykle nie zawiedli.

Koronawirus nie odpuszcza. Niestety, notowane są kolejne zakażenia, nie jesteśmy też już "zieloną wyspą" na mapie Polski, bez żadnych ofiar śmiertelnych, jeśli chodzi o COVID-19.

W ostatnim czasie do zielonogórskiego izolatorium trafiło także ponad 30 żołnierzy, którzy, jak informuje Szpital Uniwersytecki, wrócili z misji w Afganistanie i Rumunii. Okazało się, że te osoby mają dodatni wynik badań na koronawirusa.

W jakim stanie są osoby przebywające w zielonogórskim izolatorium?

- Stan ogólny jest dobry - zapewnia nas Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. - Z założenia do izolatorium trafiają pacjenci, którzy mają stwierdzony COVID-19, ale generalnie przechodzą go bezobjawowo lub mają łagodne objawy.

Żołnierze pochodzą z różnych jednostek. - Do nas trafiło 35 osób - dodaje S. Malcher-Nowak. - 7 osób w weekend zostało wypisanych, bo miały dwukrotnie ujemne wyniki, ale jednocześnie "dostaliśmy" 7 kolejnych żołnierzy. Bilans był więc bez zmian.

Nietypowa prośba szpitala i szybka reakcja mieszkańców

- Każdy pacjent w izolatorium jest, jak sama nazwa wskazuje, izolowany, musi więc mieć w pokoju, z którego nie wychodzi m.in. własny czajnik elektryczny. A tych nam brakuje. Jeśli więc ktoś może nam przekazać np. używany, ale sprawny czajnik, z radością go przyjmiemy - informował Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze.

Powód był prozaiczny. Każdy chciałby się napić kawy czy herbaty, by choć w ten sposób mieć namiastkę domu. A bez czajników nie było to możliwe.

Już wcześniej mieszkańcy pomagali szpitalowi, gdy wspólnymi siłami udało się doposażyć mieszkanie dla medyków.

Brawo! Mieszkanie dedykowane medykom z zielonogórskiego szpitala jest gotowe. Tutaj odpoczną oni po ciężkim dyżurze w czasie epidemii

Teraz zielonogórzanie nie zawiedli kolejny raz. A prośba szpitala szybko została spełniona.

Prywatne osoby przekazały lecznicy 10 sztuk czajników, a firma Oryx s.c. postanowiła przekazać 20 sztuk nowego sprzętu.

- W tej chwili nasze izolatorium, jeśli chodzi o czajniki, jest zabezpieczone - mówi Weronika Rozenberger, naczelna pielęgniarka, która sama także dyżuruje w izolatorium.

Oby kolejne wyniki badań następnych żołnierzy i żołnierek również były ujemne. By mogli oni w końcu, po wielu miesiącach rozłąki, wrócić do domów.

Epidemia wciąż nie wygasa:

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto