Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak przewietrzyć centrum lubuskich miast? Receptą są zielone węzły i korytarze

Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
Niestety w wielu punktach miasta Zielona Góra jest zielona tylko z nazwy. Trzeba ratować to co zostało i tworzyć nowe enklawy przyrody.
Niestety w wielu punktach miasta Zielona Góra jest zielona tylko z nazwy. Trzeba ratować to co zostało i tworzyć nowe enklawy przyrody. Tomasz Gawałkiewicz
Zielone korytarze, zielone węzły i... Zielona Góra. Właśnie przygotowywany jest ambitny projekt zapewnienia mieszkańcom Winnego Grodu lepszych warunków życia. To recepta dla wszystkich miast. Z przyrodnikiem z Uniwersytetu Zielonogórskiego, prof. Leszkiem Jerzakiem, nie rozmawiamy o drogach i parkingach, ale o nowej filozofii miejskiej zieleni.

O zielonych korytarzach przecinających Zieloną Górę słyszałem, ale zielone węzły?

To nazewnictwo przyjęte jest w literaturze naukowej i musimy się nim posługiwać w kontaktach ze specjalistami.

A tak bardziej dla laika…

Najnowsze badania naukowe wskazują, że budowa samych korytarzy ekologicznych jest niewystarczająca. Trzeba tworzyć system, który przyniesie kilka korzyści naraz. Dlatego najpierw wskazuje się ważne przyrodniczo miejsca - węzły, chociażby parki, zieleńce, działki. I za pomocą zielonych korytarzy łączy się je z otaczającą miasto zielenią. Taki system oczyszcza powietrze miejskie, zmienia mikroklimat na korzystniejszy i wreszcie wzbogaca różnorodność gatunkową roślin i zwierząt.

Jaki powinien być układ tych węzłów i korytarzy?

Uniwersytet Zielonogórski zaproponował Zielonej Górze przygotowanie koncepcji stworzenia takiego systemu przyrodniczego. Miasto zainteresowało się stworzeniem logicznego systemu na podstawach naukowych. Jeśli projekt zostanie zaakceptowany na UZ będą to opracowywać specjaliści z Instytutu Nauk Biologicznych, Instytutu Budownictwa, z Uniwersyteckiego Ogrodu Botanicznego i Międzywydziałowego Laboratorium Analiz Geoprzestrzennych.

Przede wszystkim biolodzy muszą wskazać na terenie miasta ważne miejsca, które mogą pełnić rolę węzłów i zaproponować przebieg korytarzy ekologicznych. Te ustalenia od razu będą nakładane na mapy cyfrowe tak, aby można było potem już szczegółowo opracowywać miejsca nasadzeń.

Jak już wspomniałem, system w uproszczeniu polega na łączeniu miejsc węzłowych poprzez zielone korytarze z tzw. sięgaczami, czyli z otaczającą miasto zielenią. Akurat w przypadku naszego miasta jest ona dostępna tuż za rogatkami.

Czy wymaga to jakiejś rewolucji, wyburzeń, aby w świecie betonu i asfaltu dać miejsce zieleni?

Absolutnie nie. Wprawdzie przez wiele lat zaburzono koncepcję korytarzy ekologicznych, czyli klinów zieleni. Ale teraz na podstawie dostępnych trójwymiarowych map, w czym Instytut Budownictwa ma już duże doświadczenie, trzeba będzie znaleźć możliwość prowadzenia korytarzy, czyli wprowadzania nasadzeń na nowo. Jest wiele dobrych przykładów ze świata, jak to zrobić, również w przypadku gęstej zabudowy.

Ale w wielu punktach nie da się wprowadzić zieleni...

Rzeczywiście, ale w miejscach, gdzie nie można umieścić drzew, wprowadza się krzewy lub pnącza. Próbuje się tworzyć zielone dachy. Po prostu trzeba na obszarze korytarza wprowadzać rozmaite typy zieleni. Najlepsze są oczywiście drzewa. Dlaczego? Trawniki wchłaniają raptem 10 proc. pyłów z powietrza miejskiego.

Tam, gdzie są drzewa temperatura powietrza spada o 3 stopnie C. Jednocześnie rośnie wilgotność powietrza, jest ono bardziej czyste.

Warto też wspomnieć, że dla węzłów planowane będą konstrukcje i działania zwiększające różnorodność gatunkową. Czyli skrzynki dla ptaków, nietoperzy i owadów zapylających, miejsca dla jeży, odpowiednie ukształtowanie brzegów zbiorników wodnych przyjazne płazom. Jest także miejsce dla kwietnych łąk, ale w postaci stref koszonych częściej i rzadziej. Oczywiście zależnie od istniejących warunków i możliwości.

Jakie rośliny powinniśmy sadzić?

Tworząc nową zieleń najlepiej wykorzystywać odmiany karłowate. Wtedy nie musimy wydawać pieniędzy na ich ciągłą pielęgnację i przycinanie. Po drugie, często stare drzewa przewracając się, niszczą np. samochody. Dobrym przykładem są topole. W latach 60. ub. wieku były masowo sadzone w miastach. Zapomniano wtedy, że z reguły topola po 40 latach zaczyna się starzeć i próchnieje. Z Polski napływają sygnały, że drzewa te są lub niebawem będą bardzo niebezpieczne. Cały kraj wkrótce czeka duża wymiana zieleni w mieście. Sadząc drzewa, należy wziąć pod uwagę także ich wytrzymałość na zanieczyszczenia.

O wentylacji miasta, o korytarzach dla zwierząt mówili już Niemcy. Nie tylko zresztą mówili. Czy zachowaliśmy ich ład urbanizacyjny?

Ludzie jak zwykle uczą się na swoich błędach, mam przynajmniej taką nadzieję. Rzeczywiście Niemcy, już w latach 20. ub. wieku, zaplanowali tzw. korytarze przewietrzające w postaci parków i skwerów.

Gdy takie połączenie działa, gorące powietrze z centrum unosi się do góry i powoli zasysa wilgotne i chłodniejsze powietrze z zewnątrz.

Ale po 1945 roku miasta się rozwijały, rozkręcała się gospodarka. Wtedy myślano bardziej o rozwoju - budowano nowe domy, kierowano się oszczędnością terenu, czyli jak najbliżej starych budynków, bo nie trzeba ciągnąć kosztownej infrastruktury. I w pewnym momencie zorientowano się, że życie w takiej przegęszczonej zabudowie staje się, delikatnie mówiąc, niekomfortowe. A proszę pamiętać, że w Polsce już 60 proc. ludzi mieszka w miastach i ten odsetek stale rośnie.

Bo i to otoczenie ułatwiające życie. Łatwiej o pracę, rozrywkę, zaopatrzenie…

Ale w centrum miasta jest cieplej nawet o 8 stopni C w porównaniu do terenów otaczających. Jest więc gorąco, spada wilgotność, jest sucho. Pojawia się smog. Najgorsze są pyły, których wdychanie oznacza większe prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwory. Doskwiera hałas.

W uproszczonym ekosystemie miejskim wygrywają niektóre gatunki, które nagle stają się bardzo liczne i uciążliwe. Jak np. gołębie, „bombardujące” nas nie tylko odchodami, ale i pasożytami, chorobami. Do tego komary, meszki, kleszcze i jeszcze kilka mniej sympatycznych stworzeń, których sąsiedztwo nie jest komfortowe.

Jeśli zwiększymy różnorodność biologiczną, to wtedy gatunki będą się nawzajem kontrolować. Nie jest potrzebna wówczas chemia, tylko więcej ptaków, nietoperzy, owadów zapylających - a i przyjemniej się mieszka wśród bujnej przyrody. Nieprzypadkowo przecież powstają stowarzyszenia ekologiczne czy ruchy miejskie, które wyrażają tę potrzebę zmian w zurbanizowanej tkance miasta. One w miastach, gdzie budowane są takie systemy, wspierają to na różne sposoby. Jeśli uda się to rozpocząć w Zielonej Górze, to nasze miasto znajdzie się w czołówce nowoczesnych, ale w nowym rozumieniu tego słowa, miast takich jak m.in. Helsinki, Wrocław, Gdańsk.

Będzie deptak dla dzików, aby mogły oficjalnie paradować po mieście?

Nie, mówimy o zwierzętach niekonfliktowych. Dziki zapraszamy do okolicznych lasów.

Ile to wszystko będzie kosztowało?

Na razie powstaje koncepcja systemu. Potem będzie można zrobić wstępny kosztorys. Wprowadzanie zieleni to proces co namniej kilkuletni. Na szczęście pojawia się wiele możliwości finansowania działań poprawiających jakość życia w miastach, chociażby poprzez przeciwdziałanie skutkom ocieplenia klimatu. Mogą to być,chociażby pieniądze z Unii, czy pochodzące z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wprowadzenie zieleni do Zielonej Góry pomoże powstrzymać te niekorzystne zmiany w mikroklimacie i… doskonale się wkomponowuje w te środki finansowe. To wielkie, ale i potrzebne przedsięwzięcie. Przecież chcemy mieszkać komfortowo. Równie ważny jest też aspekt estetyczny oraz rekreacyjny zieleni. Są dowody naukowe, że poprawi to m.in. stan zdrowia także psychicznego. Warto również spojrzeć na to w kontekście… pandemii. Warto wietrzyć mieszkania, ale i miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto