W kraju odbywały się konkursy milicjantów w kierowaniu ruchem. Kiedy wygrywała kobieta, była gwiazdą, pojawiała się na lokalnych zawodach milicjantów (policji przecież nie było). To były czasy kiedy w pamięci była jeszcze słynna Lodzia milicjantka. W Warszawie milicjant kierujący ruchem to była normalność, ale na prowincji? Wydarzenie urastało do tych najwyższej rangi. Zobaczyć osobę, którą widziało się w Polskiej Kronice Filmowej? Bo przecież do kina chodził niemal każdy. To było jedyne i niepowtarzalne wydarzenie!
Co się wtedy działo! Gęsty tłum obserwatorów na skrzyżowaniu ulic Bohaterów Westerplatte i Świerczewskiego (obecnie Kupiecka) na chodnikach, w oknach mieszkań, biur, klatek schodowych, na rusztowaniach, dachu kiosku Ruchu lub czymkolwiek co było wyżej, żeby tylko mieć lepszą widoczność
Firmy zielonogórskie podstawiły swoje pojazdy, tak żeby był przekrój ówczesnej motoryzacji. Dopiero po latach, niektórzy kierowcy przyznali się nam z uśmiechem, że nie wiedzieli, co milicjantka im pokazuje i czuli się delikatnie mówiąc zakłopotani całą sytuacją. Ale wspomnienie tak ważnego wydarzenia pozostało. Dla tych, którzy nie pamiętają, albo po prostu nie wiedzieli, że takie zawody odbywały się w Zielonej Górze, prezentujemy zdjęcia z archiwum Zbigniewa Rajche.
Spacerkiem po deptaku. Zobacz archiwalne zdjęcia Zbigniewa Rajche [CZĘŚĆ I]
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?