Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibiców Falubazu zabolało odejście Martina Vaculika, a jak „trójki przywoził dla nas, to wszyscy uszami klaskali”

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Martin Vaculik był żużlowcem Falubazu Zielona Góra w sezonach 2019-20.
Martin Vaculik był żużlowcem Falubazu Zielona Góra w sezonach 2019-20. Mariusz Kapała
W lubuskich klubach nie zabraknie nowych zawodników, ale dojdzie też do pożegnań. Jedno z nich już mocno zabolało wielu kibiców Falubazu Zielona Góra, bo na zmianę barw klubowych zdecydował się Martin Vaculik – pisze Cezary Konarski, dziennikarz „Gazety Lubuskiej”.

Coraz żwawiej przez okienko transferowe wyskakują informacje na temat nowych kontraktów w klubach żużlowych. W pierwszych dniach nikt nie pochwalił się hitowym transferem w PGE Ekstralidze, ale hity z pewnością będą. Sensacji jednak nie spodziewajmy się, bo z klubów wypłynęło tyle wieści, że o najważniejszych ruchach, do jakich dojdzie przed nowym sezonem, napisano i powiedziano już niemal wszędzie.

W lubuskich klubach nie zabraknie nowych zawodników, ale dojdzie też do pożegnań. Jedno z nich już mocno zabolało kibiców Falubazu Zielona Góra, bo na zmianę barw klubowych zdecydował się Martin Vaculik. Słowak – jeszcze nieoficjalnie – przenosi się do Stali Gorzów. Żużlowiec za pośrednictwem mediów społecznościowych z klasą pożegnał się z klubem, kibicami Falubazu i sponsorami. Pod jego podziękowaniami pojawiło się mnóstwo pozytywnych komentarzy. Nic dziwnego, bo przecież Martin Vaculik to gość, który aż kipi pozytywną energią. A co z pewnością dla kibiców najważniejsze, w Zielonej Górze wykonał kawał świetnej roboty.

Nie wszyscy z należytą klasą potrafią pogodzić się z tym bolesnym rozstaniem. Na facebookowych profilach skupiających najbardziej zagorzałych fanów Falubazu, w komentarzach adresowanych do - tu należy podkreślić, najlepszego żużlowca zielonogórskiej drużyny w ostatnich sezonach – wylewają się fale obelg, pretensji i oskarżeń. Na szczęście wśród inwektyw nie brakuje głosów rozsądku. Jedna z fanek słusznie zauważyła: „Ich życie sportowe trwa do sportowej emerytury, czasem krótko... Dajcie spokój, jeździł dla nas, zrobił swoje, umowa się skończyła, idzie dalej... A że do Gorzowa, trudno... My też zmienilibyśmy pracę, gdyby pracodawca chciał płacić nam więcej, zabiegał o nas... Życie”. Podobał mi się też m.in. taki komentarz: „Jak trójki przywoził dla nas, to wszyscy uszami klaskali”.

Martin Vaculik wiele razy podkreślał, że zawsze chce ścigać się tam, gdzie gra będzie szła o najwyższe laury. Przed dwoma laty z takim założeniem zamieniał Stal Gorzów na Falubaz. Zielonogórski klub przez dwa sezony – pomijając finanse - nie dał mu jednak tego, czego oczekiwał. Rzecz jasna, awans do play off trzeba uznać za sukces, szczególnie w ostatnich rozgrywkach, ale Słowakowi z pewnością chodziło o coś więcej. Teraz zakotwiczy w ekipie, która znów ma w planie bić się o ekstraligowe złoto. Veľa šťastia, Martin!

Trwa głosowanie...

Czy Martin Vaculik dobrze zrobił, że odszedł z Falubazu?

WIDEO: Maseczki żużlowe w pandemii koronawirusa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto