Zdjęcia fragmentu części ścieżki rowerowej, która połączy gminy powiatu nowosolskiego wywołały duże zainteresowanie naszych czytelników. Ale kiedy amatorzy rowerowych wycieczek cieszą się z realizacji projektu o nazwie „Kolej na rower”, są osoby, które wolałyby przywrócenie linii kolejowych.
- Nie są to dawne torowiska tylko specjalnie zdemontowane, pod widzimisię nowosolskich włodarzy... - skomentował informację nasz Czytelnik pan Arkadiusz. - Wolsztyn chciał się dogadać, by zachować linie do celów turystycznych, a teraz mamy czynne torowisko do granicy województwa wielkopolskiego i kawałek bezużytecznego asfaltu w województwie lubuskim... A jakość połączeń kolejowych w Lubuskiem woła o pomstę do nieba, nawet stolice województwa rozkomunikowane kolejowo...
- Dzisiaj włodarze, wolą budować drogi. Pamiętajmy jednak, że w nadchodzących latach w wypadkach drogowych będzie ginęło coraz więcej osób - skomentował inny z czytelników, pan Maciej.
[gal]33547638;33547642;33547646[/gal]
Z opiniami w obronie linii kolejowej do Wolsztyna spotkał się prezydent Wadim Tyszkiewicz, który zaapelował o zdrowy rozsądek. - Nie było w ostatnich latach i nie ma żadnych szans na reaktywowanie tej linii kolejowej Wolsztyn-Żagań. Ja w odróżnieniu od ludzi tylko rzucających hasła i slogany, zrobiłem bardzo dużo dla ratowania tej linii - ogłosił prezydent na Facebooku. - Apelowałem do „wszystkich świętych” o to, żeby ratować tę linię, że jeśli tego nie zrobimy w najbliższych kilku latach, to będzie koniec tej linii, bez żadnych szans na jej reaktywowanie. I tak się stało. Ja walczyłem. Spotykałem się z władzami samorządowymi Wielkopolski, ze starostą wolsztyńskim, zarządem PKP. W odróżnieniu od dzisiejszych obrońców tej linii, zrobiłem bardzo dużo, wykonałem konkretną pracę. Niestety byłem w lubuskim osamotniony. Nikt oprócz mnie o tę linię nie walczył.
Inwestycję popiera też obecna starosta powiatu nowosolskiego. - Stopień zdewastowania linii na pewno nie pozwalał na to, żeby ją odtworzyć. Myślę, że pomysł na ścieżkę rowerowa jest najlepszym na zagospodarowanie torowiska – podkreśla Iwona Brzozowska. - Ścieżka wpisuje się w koncepcję różnych atrakcji, które ma Nowa Sól i gminy naszego powiatu. Będzie takim kluczem łączącym różne ciekawe i ważne miejsca w powiecie. Kto będzie chciał je poznać, będzie mógł to zrobić na przykład na rowerze, pokonując odległości pomiędzy miejscowościami po bezpiecznej ścieżce.
Prezydent Tyszkiewicz przewiduje inny problem związany z nową ścieżką. - Jak uchronić nasze z takim trudem wywalczone ścieżki przed wandalami na kładach, motorach i w samochodach? Rozum ludzki jest ograniczony niestety. Już są przykłady dewastowania przez zmotoryzowanych ścieżek rowerowych, które nawet jeszcze nie zostały oddane do użytku - stwierdził prezydent Nowej Soli.
Ścieżka ma być gotowa do końca 2019 r. Wkrótce ruszą prace na odcinku od Nowej Soli do Kożuchowa.
[gal]33547306;33547640;33547644;33547648[/gal]
Projekt kolej na rower
Na terenie gminy Kożuchów powstanie 14,85 km ścieżki, w gminie Nowa Sól – 11,60 km, w gminie Otyń – 6,75 km, gminie Kolsko – 13,80, natomiast w mieście Nowa Sól - 1,2 km. Nawierzchnię ścieżki stanowić będzie beton asfaltowy.
Obok ścieżki powstaną miejsca odpoczynku. Szansę na odnowienie mają dworce przy ścieżce. Celem projektu jest przede wszystkim obniżenie tzw. niskiej emisji i połączenie komunikacyjne gmin z Nową Solą, z którego korzystanie nie powoduje emisji spalin. Liderem projektu jest powiat nowosolski. Inwestycja jest realizowana w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Lubuskie 2020.
Polecamy
Ścieżka rowerowa na dawnym torowisku połączy Stypułów i Sławocin w powiecie nowosolskim
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?