Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny Bachusik padł ofiarą wandali. Co na to autor?

pn, mk
- Nie rozumiem niszczenia nie swojej własności - pisze na naszym facebookowym profilu pani Dorota. - Jako rodzic uczę następne pokolenie, by szanować świat. Nieważne czy natura, czy pomnik, czy ulica...
To jeden z łagodniejszych komentarzy, jakie pojawiły się pod wpisem o zdewastowaniu Bachusika Skarboniusza.

Rzeźba, znajdująca się przed zielonogórskim bankiem, nie jest niestety pierwszą ofiarą wandali w naszym mieście. Wcześniej już kilka z nich było niszczonych lub po prostu Bachusiki znikały. O reakcję zapytaliśmy twórcę rzeźb, które na stałe wpisały się już w krajobraz naszego miasta. - To strasznie smutna sytuacja. W każdą swoją pracę wkładam dużo emocji i energii. Chciałbym dać zarówno mieszkańcom jak i turystom coś ciekawego – mówi Artur Wochniak, autor zielonogórskich Bachusików. – Jest taka grupa osób, która nie potrafi uszanować pracy innych. Sam nie wiem, z czego to właściwie wynika. Może to bezmyślność, a może brak świadomości, że niektóre elementy rzeźb są bardziej delikatne. Warto wiedzieć, że 30-kilogramowe dziecko postawione na Bachusiku może go uszkodzić.

Co dalej z bankowym Bachusikiem? Sam autor mówi, że naprawi swoje dzieło. - Zwrócili się już do mnie właściciele banku z prośbą o naprawienie rzeźby. Oczywiście to zrobię. Często jednak naprawiam Bachusiki na własną rękę. 
Wykonanie Bachusików jest czasochłonne, warto więc o nie dbać i szanować ludzki wysiłek. - Prace na tym konkretnym Bachusikiem trwały około półtora miesiąca. Nie jest to więc proces szybki - mówi A. Wochniak. 

Wielu z naszych Czytelników pytało, gdzie w takich sytuacjach jest policja. Czy miasto jest bezradne w starciu z wandalami? - Pamiętajmy, że wandale nie dewastują miasta w biały dzień. Często sprawcy działają w nocy - informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. - Nie wszędzie uda się dotrzeć naszym funkcjonariuszom. W walce z wandalami często pomagają nam mieszkańcy, którzy informują na bieżąco o zajściach w mieście. Dzięki tej pomocy udaje nam się namierzyć i ukarać wandali. Jeśli chodzi o miejski monitoring, to jest on już przestarzały. Część kamer nie działa. To utrudnia nam identyfikowanie sprawców - stwierdza M. Stanisławska.

Kiedy w mieście powstanie monitoring z prawdziwego zdarzenia? Jak informuje urząd miasta, 53 nowe kamery mają zacząć działać w Zielonej Górze już w maju 2018. Obraz z nowoczesnych, cyfrowych kamer będzie obserwowany na okrągło przez całą dobę w centrum monitoringu oraz na komendzie policji.[LINK]
- Nie rozumiem niszczenia nie swojej własności - pisze na naszym facebookowym profilu pani Dorota. - Jako rodzic uczę następne pokolenie, by szanować świat. Nieważne czy natura, czy pomnik, czy ulica... To jeden z łagodniejszych komentarzy, jakie pojawiły się pod wpisem o zdewastowaniu Bachusika Skarboniusza. Rzeźba, znajdująca się przed zielonogórskim bankiem, nie jest niestety pierwszą ofiarą wandali w naszym mieście. Wcześniej już kilka z nich było niszczonych lub po prostu Bachusiki znikały. O reakcję zapytaliśmy twórcę rzeźb, które na stałe wpisały się już w krajobraz naszego miasta. - To strasznie smutna sytuacja. W każdą swoją pracę wkładam dużo emocji i energii. Chciałbym dać zarówno mieszkańcom jak i turystom coś ciekawego – mówi Artur Wochniak, autor zielonogórskich Bachusików. – Jest taka grupa osób, która nie potrafi uszanować pracy innych. Sam nie wiem, z czego to właściwie wynika. Może to bezmyślność, a może brak świadomości, że niektóre elementy rzeźb są bardziej delikatne. Warto wiedzieć, że 30-kilogramowe dziecko postawione na Bachusiku może go uszkodzić. Co dalej z bankowym Bachusikiem? Sam autor mówi, że naprawi swoje dzieło. - Zwrócili się już do mnie właściciele banku z prośbą o naprawienie rzeźby. Oczywiście to zrobię. Często jednak naprawiam Bachusiki na własną rękę. Wykonanie Bachusików jest czasochłonne, warto więc o nie dbać i szanować ludzki wysiłek. - Prace na tym konkretnym Bachusikiem trwały około półtora miesiąca. Nie jest to więc proces szybki - mówi A. Wochniak. Wielu z naszych Czytelników pytało, gdzie w takich sytuacjach jest policja. Czy miasto jest bezradne w starciu z wandalami? - Pamiętajmy, że wandale nie dewastują miasta w biały dzień. Często sprawcy działają w nocy - informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. - Nie wszędzie uda się dotrzeć naszym funkcjonariuszom. W walce z wandalami często pomagają nam mieszkańcy, którzy informują na bieżąco o zajściach w mieście. Dzięki tej pomocy udaje nam się namierzyć i ukarać wandali. Jeśli chodzi o miejski monitoring, to jest on już przestarzały. Część kamer nie działa. To utrudnia nam identyfikowanie sprawców - stwierdza M. Stanisławska. Kiedy w mieście powstanie monitoring z prawdziwego zdarzenia? Jak informuje urząd miasta, 53 nowe kamery mają zacząć działać w Zielonej Górze już w maju 2018. Obraz z nowoczesnych, cyfrowych kamer będzie obserwowany na okrągło przez całą dobę w centrum monitoringu oraz na komendzie policji.[LINK] Mariusz Kapała / GL
- Nie rozumiem niszczenia nie swojej własności - pisze na naszym facebookowym profilu Dorota Poplawska. - Jako rodzic uczę następne pokolenie, by szanować świat. Nie ważne czy natura czy pomnik czy ulica - dodaje pani Dorota. To jeden z łagodniejszych komentarze jakie pojawiły się pod wpisem o zdewastowaniu Bachusika.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto