Kościół w Klępsku zalany wodą. Co się tam stało? Co to za tajemnicza mgła wodna?

Rzeczywiście niektórzy mieli prawo się przestraszyć. Nad kościołem unosiły się białe chmury. Ale nie był to dym, jak sądzili niektórzy, lecz mgła. Z dachu zabytkowej, drewnianej budowli leciała woda. A że świeciło słońce - pojawiła się tęcza. Przed świątynią biegało wiele osób. Nic dziwnego takiego wydarzenia nie tylko dziennikarze nie mogli przegapić.

- Dziś jest dzień uruchomienia zmodernizowanej instalacji systemu hi-fog, czyli gaszenia mgłą wodną - wyjaśnia ksiądz probosz parafii Łęgowo pod Sulechowem Olgierd Banaś. - Tę instalację zamontowała nam firma z Krakowa w 2006 roku. Ale wiadomo, czas zrobił swoje, wymagała gruntownej modernizacji. Tak też się stało, z czego bardzo się cieszę.

Ksiądz Banaś dodaje, że ze strony parafii trzeba będzie raz w miesiącu wejść do pompowni i uruchomić pompy. I pilnować, by w zbiorniku zawsze było 10 tysięcy litrów wody. No i oczywiście, by instalacja była cała czas sprawna.
Modernizacja instalacji przeciwpożarowej była możliwa dzięki pieniądzom - 250 tys. zł - z ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego.

- Ja dołożyłem niewiele, symbolicznie. Tak więc jestem niezmiernie wdzięczny za to wsparcie finansowe - podkreśla ksiądz proboszcz. - Teraz będę mógł spokojnie spać, wiedząc, że ten system będzie nad nami czuwał i pomagał...

Na czym polega system hi-fog? Jak tłumaczą producenci, to nowoczesny system ochrony wykorzystujący wysokociśnieniową mgłę wodną do gaszenia pożarów. Jego wysoka skuteczność gaszenia została potwierdzona w ponad 8000 niezależnych testach. Gaszenie pożaru z wykorzystaniem mgły wodnej, dzięki skutecznemu schładzaniu i zapobieganiu rozprzestrzeniania się ognia, minimalizuje zagrożenie dla osób przebywających w objętym nim rejonie. Tym samym system ułatwia działanie straży pożarnej i pozwala na bezpieczną ewakuację.
Dodatkową zaletą systemu jest fakt, że wykorzystuje on do 90 procent mniej wody zużywanej przez tradycyjne tryskaczowe i zraszaczowe systemy gaśnicze oraz minimalizuje straty spowodowane zalaniem.
Jest też system alarmowy. Zabytek jest więc bardzo dobrze chroniony.

Drewniany kościółek w Klępsku stoi na na niewielkiej, otoczonej murem górce. Podmurówka z polnych kamieni, ściany poprzecinane ciemnymi belkami.. Kryty drewnianym gontem dach, z boku drewniana wieża. Może z zewnątrz nie przyciąga aż tak bardzo uwagi. Ale każdy, kto wejdzie do środka, jest zachwycony wyglądem tej świątyni. Kościół pochodzi z XIV wieku, ambona ma 400 lat, chrzcielnica jeszcze więcej, organy są z początku XIX wieku...

Jak mówi wojewódzka konserwator zabytków Barbara Bielinis - Kopeć - badania dendrochronologiczne wykazały, że najstarsze fragmenty to ściana wschodnia, zachodnia w konstrukcji zrębowej, pochodząca z lat 70 XIV wieku. Unikatem w architekturze sakralnej na terenie Polski jest okno szczelinowe o cechach obronnych.
Niewątpliwym walorem - dziś powiemy - ekumenicznym tego miejsca jest obecność rzeźby Marcina Lutra na ambonie. Wiadomo, iż była to niemal 400 lat świątynia ewangelicka, więc ta figurka niby jest tu oczywista, ale wiadomo też, iż z chwilą przejęcia po wojnie podobnych budowli przez katolików różnie bywało z dawnym wystrojem.

Ciekawość zwiedzających budzi malowidło świeckie koło ambony. To przedstawionych pięć zmysłów: słuch, wzrok, smak, dotyk i powonienie.

Uwagę zwraca kamienna płyta nagrobna z 1591 r. umieszczona w zakrystii.

Ten niewielki szachulcowy kościółek w 20017 roku prezydent Andrzej Duda ustanowił Pomnikiem Historii.

KOŚCIÓŁ W KLĘPSKU NASZ POMNIK HISTORII