Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykarski kabaret po zielonogórsku. Myśleliśmy, że widzieliśmy już wszystko. Niestety w tej sprawie jeszcze wiele przed nami...

Redakcja
Co dalej z mistrzem Polski Zastalem Eneą BC Zielona Góra? Tego w tym momencie nie wie nikt...
Co dalej z mistrzem Polski Zastalem Eneą BC Zielona Góra? Tego w tym momencie nie wie nikt... archiwum
Zastal Enea BC Zielona Góra znów jest na ustach koszykarskiej Polski. Niestety nie za sprawą świetnej gry i kolejnych zwycięstw, lecz tego, co w środowisku przewijało się co jakiś czas. Wydawało się, że sytuacja finansowo-organizacyjna jest coraz lepsza, jednak dzisiejszy wpis prezydenta miasta Janusza Kubickiego przelał czarę goryczy. To nie koniec złych wieści. Niebawem na świat wyjdzie kolejne oświadczenie, osoby bardzo mocno zaangażowanej w drużynę. Ono również nie pomoże klubowi...

Mistrz Polski zachwyca swoją grą. Pod względem sportowym nie ma sobie równych w kraju. Świetnie radzi sobie też w lidze VTB, gdzie stawia czoła wymagającym rywalom. Ojcem tego sukcesu jest chorwacki trener Żan Tabak, który drugi sezon buduje silny Zastal. Niestety, zamiast emocjonować się losowaniem Pucharu Polski, w którego ćwierćfinale Zastal Enea BC zagra z Asseco Arką Gdynia, na jaw wyszły inne, niekoniecznie dobre sprawy.

WIDEO: Sezon koszykarzy zakończony. Stelmet Enea BC Zielona Góra mistrzem Polski

Źródło: Press Focus/x-news

Nowy trener, nowe rozdanie

Od przyjścia trenera Tabaka miał się zacząć tzw. eko-Stelmet. Wielu osobom nie podobało się to stwierdzenie, bo drużyna nie wyglądała jak eko-zespół, lecz jak świetnie dopasowana maszyna, która od razu zaczęła dominować. Jednak w pojęciu eko chodziło też o ograniczenie wydatków, zbilansowanie budżetu i redukowanie zaległości. Według zapewnień właściciela klubu Janusza Jasińskiego wydawało się, że tak się właśnie dzieje. Nad wszystkim czuwał Konrad Witrylak, bliski współpracownik prezydenta Janusza Kubickiego i wieloletni członek rady nadzorczej. W jednym z wywiadów w Radiu Zielona Góra mogliśmy usłyszeć, że wszystko idzie w dobrą stronę, długi są niwelowane, realizowany jest plan naprawczy. Przyszedł sezon 2020/2021, klub ponownie zbudował ciekawy skład i radzi sobie jeszcze lepiej we wszystkich rozgrywkach. Niby wszystko powinno być dobrze. Niby...

Coraz gorsze relacje

Wcześniej wydawało się, że na linii Kubicki-Jasiński wszystko jest pod kontrolą. Prezydent regularnie pojawiał się w hali CRS i w swoich mediach społecznościowych często wspominał o klubie. Od jakiegoś czasu i tutaj się pozmieniało. Niestety i do sportu weszła polityka. Jasiński w jednym z komentarzy napisał: "Nie może Pan wybaczyć mi jako Przewodniczącemu OPZL, że nie przyłożyłem ręki do zmiany władzy w Sejmiku Województwa - przecenia Pan moje wpływy - data 5 sierpnia i moje wystąpienie na sesji sejmiku to był Pana wyrok na klub". Jak doskonale wiemy prezydentowi Kubickiemu nie jest po drodze z marszałek województwa lubuskiego Elżbietą Anną Polak. Z kolei w ostatnim czasie Urząd Marszałkowski coraz mocniej angażuje się w pomoc Zastalowi. Finansuje transmisje meczów VTB, reklamuje fundusze europejskie i chce pomagać jeszcze bardziej. O tym wspomina też prezydent Kubicki. Jeżeli w układankę polityczną wmieszamy jeszcze posła Prawa i Sprawiedliwości Jerzego Maternę, który chce pomóc w załatwianiu funduszy dla miasta, regionu i klubu, to robi nam się niezły kogel-mogel... Polityka mocno wmieszała się w sprawy sportu. Niestety znamy już wiele przypadków, w których niekoniecznie dobrze się to skończyło...

Tabelki zamiast dokumentów

Prezydent Kubicki nigdy nie uciekał od pomocy koszykówce. Zawsze podkreślał, że dwa największe zielonogórskie kluby chce traktować tak samo. Jednak miasto kupiło udziały tylko w Falubazie. Dlaczego? Powód jest prosty. Miasto nie chciało kupić "kota w worku" i nie mogło otrzymać jasnej odpowiedzi, jak duże długi ma klub. Właściciel Janusz Jasiński mówił jedno, ale nie przedstawił tego na papierze. Przynajmniej tak wynika z wypowiedzi wieloletniego członka Rady Nadzorczej Konrada Witrylaka, który napisał, że prosił o dokumenty do wglądu, a otrzymywał jedynie tabelki...

Tak jednemu z kibiców na to pytanie odpowiedział Janusz Jasiński: - W spółce akcyjnej co roku jest badany bilans i wszystkie dokumenty dostępne są w KRS. Jesteśmy co roku weryfikowani przez ligę PLK i VTB, mamy plan naprawczy pod egidą FIBA. Gramy i wygrywamy sportowo. Działamy w ramach prawa, a reszta to beletrystyka - możemy przeczytać w komentarzu.

Czytając i analizując wpis prezydenta Kubickiego, możemy zauważyć, że miasto nie mogło doprosić się dokładnej informacji o stanie zadłużenia klubu. Postanowiło pomóc, ale dowiedziało się o 10 milionach długu, a wcześniej właściciel przekonywał, że jest ich sześć.

Tutaj można znaleźć wpis prezydenta Kubickiego:

- Miasto nie może być udziałowcem tej spółki, bo klub jest bankrutem. Zakup akcji byłby dla mnie wyrokiem. Miasto nigdy nie odsunęło się od klubu. W innym miejscu byliśmy we wrześniu. Nie wiem, jak będzie w Nowym Roku. Jako miasto robimy bardzo dużo, aby pomóc klubowi. Nie jesteśmy w stanie spłacić zobowiązań, które zaciągnął właściciel. Ktoś nie słuchał głosów miasta i może warto, aby spłacił zobowiązania, do których doprowadził - mówił prezydent Kubicki na antenie Radia Index.

Co ze spotkaniem na linii Kubicki-Jasiński?

Tutaj niestety mamy kolejne rozbieżności. Prezydent twierdzi, że proponował spotkanie, a właściciel klubu nie chciał przyjść na nie z dokumentami i zapewnił, że w klubie dzieje się dobrze. Z kolei Janusz Jasiński odpowiada, że od sierpnia prosi prezydenta o spotkanie, a ten nie ma dla niego czasu...

Konrad Witrylak odchodzi z Rady Nadzorczej. Dlaczego?

To pytanie zadaliśmy byłemu już członkowi RN klubu. Konrad Witrylak nie chciał rozmawiać i powiedział nam, że niedługo sam szczegółowo wyjaśni powód swojego odejścia. Dopytywałem, choć o odrobinę szczegółów, jednak usłyszałem, że w tym momencie kolejne słowa mogłyby jeszcze bardziej zaszkodzić klubowi. Witrylak początkowo nie chciał zabierać głosu w tej sprawie. W dość szorstki sposób podziękował Januszowi Jasińskiemu za współpracę za pośrednictwem Facebooka. Panowie krótko konwersowali ze sobą i wydawało się, że na tym koniec. Jednak w Internecie padało coraz więcej nieprawdziwych oskarżeń pod adresem Witrylaka. Były już członek RN niebawem sam zabierze głos w tej sprawie i poinformuje wszystkich zainteresowanych o swojej decyzji. Tutaj też możemy spodziewać się gorzkich i ostrych słów o działalności klubu.

"Wstyd mi za Ciebie, prezydenciunko"

Oliwy do ognia dolała jeszcze żona Janusza Jasińskiego.

"Wstyd mi za Ciebie, prezydenciunko, kłamiesz, manipulujesz, obrażasz ludzi, bo jesteś tak nieudany, ze zawsze musisz sobie znaleźć wroga do zbudowania własnego ego. Odwracasz uwagę ludzi od własnych błędów. A klub ma problemy finansowe tylko i wyłączne przez Ciebie. Zostaw już to miasto w spokoju, wytrzeźwiej, posprzątaj garaż...może w takich pracach się realizuj." - takich słów użyła w stronę prezydenta Kubickiego.

Janusz Jasiński po dyskusjach z kibicami podsumował facebookową aktywność komentarzem: "Koniec dyskusji. Idziemy z pozwem do sądu. Chciałem po dobroci.". Teraz nie wiemy, o jaki pozew może chodzić. Pewni możemy być niestety tego, że to nie koniec wojny, bo tak trzeba nazwać obecną sytuację na linii Kubicki-Jasiński. Wojna to jedno, ale jeszcze ważniejsza w tym wszystkim jest sytuacja klubu, który jak przekonuje prezydent - jest bankrutem.

Moim zdaniem...

O Stelmecie, a teraz Zastalu w Polsce mówiło się już różnie. Pojawiła się masa artykułów o kolejnych przegranych procesach w BAC-ie, o długach, czy niejasnościach finansowych. Wydawało się, że gorzej już być nie może. Jak widać może i niestety... gorzej dopiero będzie. Możemy się spodziewać wielu gorzkich słów, które przekaże wszystkim Konrad Witrylak. Przez lata działał przy zielonogórskim baskecie, miał i ma tam wielu przyjaciół i cały czas otrzymuje słowa wsparcia od byłych koszykarzy, czy trenerów, którzy dziwią się, dlaczego podjął taką decyzję.

Zasług nie możemy odmówić też Januszowi Jasińskiemu. Gdyby nie on, nie mielibyśmy Barcelony, Euroligi, wielu wspaniałych chwil, pięciu mistrzostw Polski, Saso Filipovskiego, Waltera Hodge'a, Mateusza Ponitki, Żana Tabaka, zwycięstw w Eurocupie, czy VTB. Mówiono o klubie na kredyt, długach, trudnej sytuacji, jednak właściciel zawsze wychodził ze wszystkiego obronną ręką. Koniec końców Stelmet, a teraz Zastal zawsze budował silną drużynę, która skutecznie biła się z najlepszymi.

Jednak teraz mówić, że sytuacja jest podbramkowa, to nic nie mówić. Panowie rzucają w swoją stronę poważne oskarżenia, Janusz Jasiński straszy pozwem sądowym, jego żona nazywa prezydenta kłamcą, a prezydent twierdzi, że to Jasiński niczym Piłat umywa ręce.

Niedługo zbliżają się święta, jednak nie te, w których jedną z głównych ról grał Poncjusz Piłat. Boże Narodzenie to czas pojednania. Pojednanie jest w tej sytuacji słowem klucz. Bez niego zielonogórski basket po prostu przestanie istnieć. Niestety, ale takie są w tym momencie fakty. Nie pomogą ewentualne pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego, nowy sponsor, czy zrzutka kibiców. Jeżeli sytuacja na linii Kubicki-Jasiński nie ulegnie, choć delikatnej poprawie, to za jakiś czas hala CRS będzie stała pusta. Tak jak ma to miejsce w Zgorzelcu, wcześniej miało miejsce w Słupsku, czy innych koszykarskich ośrodkach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto