Enea Zastal BC Zielona Góra - Asseco Arka Gdynia 75:61
- Kwarty: 23:15, 20:16, 18:23, 14:7.
- Enea Zastal BC: Apić 17, Zyskowski 13 (1x3), Jackson 12, Żołnierowicz 7 (1x3), Sulima 6 (1x3), Brembley 5, Joseph 5 (1x3), Nenadić 4, Mazurczak 4, Meier 2. Cieślak 0, Szymański 0.
- Asseco Arka: Musić 18 (1x3), Dylewicz 11 (3x3), Wołoszyn 11, Hrycaniuk 8, Tomaszewski 6, Boykins 4, Wilczek 3 (1x3), Kowalczyk 0, Bogucki 9, Walkowiak 0.
Sensacyjna wygrana gdynian we Włocławku z Anwilem przed kilkoma dniami sprawiała, że drużyny Asseco Arki należało się obawiać. Gdynianie wprawdzie zajmują dopiero dziewiąte miejsce w tabeli, ale potencjał zespołu trenera Milośa Mitrovića jest znacznie wyższy. Przynajmniej tak się mogło wydawać przed spotkaniem.
Początek rzeczywiście był dla gości, ale Zastal dość szybko narzucił swój styl gry. Już w trzeciej minucie po punktach Nemanji Nenadića był remis 7:7. Chwilę później po trafieniach tego gracza zielonogórzanie wyszli na prowadzenie, którego – jak się później okazało – nie oddali do końca meczu. O spacerku nie mogło być jednak mowy, choć w pewnym momencie wydawało się, że Zastal przejdzie przez mecz suchą stopą. Pierwsza połowa to konsekwentna gra zielonogórzan w ataku. Brylował Dragan Apić, który po pierwszej kwarcie miał na koncie już 8 punktów. Przewaga gospodarzy rosła powoli, ale systematycznie. Goście momentami byli bezradni. Wprawdzie dużo dawał z gry Novak Musić i najbardziej doświadczony w tym towarzystwie Filip Dylewicz, ale to Zastal przeważał. W 17 minucie po punktach Devoe Josepha na tablicy wyników było już 41:24. Na przerwę obie drużyny schodziły przy 12-punktowej przewadze ludzi trenera Olivera Vidina (43:31).
Kto jednak myślał o tym, że koszykarze znad morza się poddadzą, ten był w błędzie. Wystarczyło, by zespól Asseco Arki mocniej stanął w obronie i przewaga gospodarzy topniała. W 25 min po punktach doskonale znanego w Zielonej Górze Adama Hrycaniuka Zastal prowadził już tylko 51:45. Po trzech kwartach nasi prowadzili tylko 61:54. Kibice w hali CRS spodziewali się zatem nerwówki w ostatniej odsłonie. Tymczasem w ogóle do niej nie doszło. Zastal zagrał konsekwentnie i nie pozwolił gościom na zbyt wiele. Na trzy minuty przed końcem zielonogórzanie osiągnęli 15-puinktowe prowadzenie i było po meczu.
Zielonogórzanie wygrali z Asseco Arką i umocnili się w czołówce rozgrywek Energa Basket Ligi. W sobotę 5 lutego zastalowców czeka kolejna, trudniejsza przeprawa. Tym razem Enea Zastal zagra w stolicy przeciwko warszawskiej Legii.
WIDEO: Quinton Hosley był zawodnikiem Zastalu Zielona Góry
Polub nas na fb
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?