Koszykarze Stelmetu złote medale wykuli charakterem
Staliśmy nad przepaścią
Początki wcale nie były łatwe. Stelmet, zespół, który przez kilka lat królował na koszykarskich boiskach, w dwóch ostatnich sezonach mając formalnie największy w kraju budżet, zawodził zajmując dwukrotnie czwarte miejsce. Szczególnie fatalnie wyglądało to w poprzednich rozgrywkach. Zakontraktowano solidnych zdawałoby się zawodników, reprezentantów swoich krajów. Wszystkich miało jednoczyć hasło „odzyskujemy złoto”. Nic z tego nie wyszło. Może mieliśmy niezłych graczy, ale nie tworzyli oni drużyny. Nie widać było w zespole chemii. W efekcie, w fatalnym stylu przegraliśmy półfinał, a po wygraniu pierwszego spotkania o brąz, w równie złym drugi mecz. Gorycz porażki nałożyła się na kłopoty finansowe, zaległości, o których w polskim świecie koszykarskim krążyły już legendy. Wydawało się, że klub stoi nad przepaścią. POLECAMY:Do pustej hali „nosicielom” wstęp surowo wzbronionyZOBACZ TEŻ: Przemysław Zamojski wybrany do drużyny gwiazdPOLECAMY:Tak prezentują się nowe cheerleaderki Stelmetu Enei BC [ZDJĘCIA]OBEJRZYJ: Co robił Łukasz Koszarek w więzieniu?