Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Zielona Góra - Śląsk II Wrocław. Fatalne błędy w obronie, słabość w ataku i trzy punkty dla gości [ZDJĘCIA]

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Lechia Zielona Góra - Śląsk II Wrocław 2:3
Lechia Zielona Góra - Śląsk II Wrocław 2:3 Piotr Jędzura
Zasłużonej porażki doznała Lechia Zielona Góra w meczu z młodym zespołem wrocławskim, który obnażył naszą słabość w obronie.

c

  • Bramki: Babij (45 -karny), Kobusiński (54) - Bergier (7), Młynarczyk (33), Bargiel (60).
  • Lechia: Budzyński - Ostrowski, Górski, Stachurski (od 82 min Czarnecki), Kaczmarczyk - Małecki, Garguła (od 68 min Konieczny), Budziński (od 68 min Żukowski), Babij (od 75 min Athenstadt) - Kobusiński, Okińczyc.
  • Śląsk II: Szczerbal - Poprawa, Sobczak, Wiech, Broń - Bergier(od 90 min Ostrowski), Krocz od 70 min Scalet), Młynarczyk, Kucharczyk - Szpakowski, Bargiel (od 83 min Izydorczyk)
  • Sędziował: Sebastian Grzebski (Nysa).
  • Widzów: 250.
  • Żółte kartki: Małecki, Kaczmarczyk, Budziński, Babij, Broń. Czerwona: Athenstadt 88 min)

Zielonogórzanie od początku tej, przecież ciągle niezłej jesieni, mieli kłopoty z obroną. Na szczęście wprawdzie tracili sporo bramek, ale często potrafili zdobyć tyle samo albo i więcej. Niestety, w niedzielne wczesne deszczowe popołudnie obronę mieli dramatycznie dziurawą, ale o ich ataku też niewiele dobrego można powiedzieć. Dwa gole stracili po straszliwych błędach defensorów. Przy czym przy pierwszym Sebastian Bergier wjechał w nasze pole karne minął spokojnie obrońców i w szkolny sposób strzelił.

W 33 min. błąd popełnił Rafał Ostrowski i Mateusz Młynarczyk nie miał problemów.

Szczęście uśmiechnęło się do Lechii w 45 min., bo po strzale z rzutu wolnego piłka trafiła w rękę obrońcę i Jakub Babiij z karnego zdobył kontakową bramkę. Kiedy po przerwie Szymon Kobusiński przejął podanie obrońcy do bramkarza i wyrównał wydawało się, że zielonogórzanie nawet powalczą o zwycięstwo. Niestety, żwawiej, lepiej i mądrzej grali przez kwadrans.

Potem znów dali się zdominować. Aż żal było patrzeć jak wrocławska młodzież ,,miesza” w naszej obronie. Już w 57 min Bergier nie trafił do bramki z kilku metrów. Trzy minuty później ten sam zawodnik niczym na treningu, spokojnie wjechał w pole karne i strzelił gola.

Mieliśmy jeszcze pół godziny żeby chociaż uratować punkt. Nic tego. Nie potrafiliśmy przeprowadzić jednej sensownej akcji. Kończyliśmy ten mecz w dziesiątkę, bo sędzia chyba zbyt pochopnie usnął z boiska Arona Athensdtadta.

Zobacz też: Lechia Zielona Góra - Celuloza Kostrzyn 3:1

ZOBACZ TEŻ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lechia Zielona Góra - Śląsk II Wrocław. Fatalne błędy w obronie, słabość w ataku i trzy punkty dla gości [ZDJĘCIA] - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto