Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubuskie. Niecałe 50 km od Zielonej Góry, pośrodku niczego, stoi tajemnicza wieża. Wygląda, jakby była żywcem wyjęta z "Władcy Pierścieni"

Mariusz Kapała
Mariusz Kapała
Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
Tajemnicza i piękna wieża niecałe 50 km od Zielonej Góry.
Tajemnicza i piękna wieża niecałe 50 km od Zielonej Góry. Mariusz Kapała / GL
Zastanawiacie się, gdzie pojechać na weekend z Zielonej Góry, żeby zobaczyć coś ciekawego? Mamy dla Was kolejną, niezwykle interesującą destynację. Niecałe 50 km od Zielonej Góry stoi tajemnicza, a zarazem piękna wieża. Wygląda jak fragment scenografii z tolkienowskiej sagi. Naszym zdaniem na jej szczycie powinno płonąć oko Saurona. Stoi pośrodku niczego, oddalona o rzut kamieniem od opustoszałego dworca w niewielkiej Jankowej Żagańskiej. Co to za dziwaczna budowla? Wieża ciśnień? Niemożliwe… Dawne wieże ciśnień przypominają z reguły grzyby z górującym nad cienkim korpusem zbiornikiem.

Wyobraźmy sobie taką scenę. Pod tę dziwną konstrukcję przyjeżdża autokar pełen Niemców. Jak się później okazało, była to wycieczka architektów. Wysypali się z autobusu z aparatami fotograficznymi, a ile było ochów i achów… I słychać było imię i nazwisko „Otto Bartning”. Rzut oka do encyklopedii. „Był modernistycznym niemieckim architektem, teoretykiem architektury i nauczycielem. W swojej wczesnej karierze opracował wraz z Walterem Gropiusem plany założenia Bauhausu. Był członkiem Der Ring. W 1951 roku został wybrany prezesem Federacji Niemieckich Architektów”.

Oj, tam nie dojedziecie

Wieża wzniesiona została w 1922 r. na terenie dawnej cegielni, która przed II wojną światową należała do obszaru wsi Szczepanów (niem. Zeipau).
- Oj, panie, wy tam nie dojedziecie w ten śnieg zwłaszcza - wzrusza ramionami pytana o drogę mieszkanka Jankowej. - To na dawnej cegielni, ale teraz to tam ruina. Tutaj przez tory, wzdłuż nich i tam takie rozwalone ogrodzenie.

Przed wojną w sąsiedztwie węzła kolejowego znajdowały się tereny znanej nie tylko w okolicy firmy Zeipauer Dachstein und Braunkohlenwerke AG. Jej właściciel, człowiek zamożny i z wyobraźnią zlecił projekt wieży ciśnień i swojego domu zyskującemu sławę Otto Bartningowi.

Budowle miały jednocześnie stanowić pokaz możliwości firmy z Jankowej. Był rok 1922. I tak powstała pięciokondygnacyjna wieża osadzona w nurcie architektury ekspresjonistycznej.

Zobacz, jak wygląda wieża w Jankowej

Jak u Tolkiena

To prawdziwa rzadkość w skali naszego kraju. I wypada tylko żałować, że nie przetrwał dom. Był on na tyle niezwykły, że podobno posłużył jako pierwowzór futurystycznej willi szalonego naukowca Rotwanga z kultowego filmu „Metropolis” Fritza Langa.

Wieżę wzniesiono z cegły na rozbudowanym wielobocznym planie, dzięki któremu jej sylwetka uzyskała niezwykle dynamiczną formę. Pięciokondygnacyjna bryła zwęża się łagodnie ku górze. Wygląda magicznie, stąd nic dziwnego, że kojarzy się z wieżą z kart powieści Tolkiena.

Nakrywający ją dwuspadowy dach ukształtowano w taki sposób, iż akcentuje partie szczytowe wysunięte przed lico murów. Załamujące się pod kątem prostym płaszczyzny ścian oraz dynamicznie wypiętrzone i nadwieszone szczyty nadają budowli malowniczości i ekspresji. Wrażenie to potęguje uczytelnienie materii, z której wieża została wykonana - jej elewacje i wnętrze licowane są cegłą w ciemnoczerwonym kolorze.

Po prostu gwiazda

Wieża w Jankowej Żagańskiej jest jedynym przykładem twórczości tego uznanego architekta w Polsce. Obserwując budowlę z oddali, dostrzegamy, jak jej prosta i mocna w swoim wyrazie formalnym bryła w sposób harmonijny wkomponowana została w otoczenie i na tle nizinnego krajobrazu wyłania się jakby była jego naturalnym i integralnym elementem… Wyobraźcie sobie, że niewiele brakowało, a wieża zostałaby rozebrana.

Cudze chwalicie, swego nie znacie? W Lubuskiem takie niespodziewane odkrycia zdarzają się często. Odnaleziono przecież secesyjne sanatorium w Trzebiechowie, dzieło mistrza Henry’ego van de Velde.

Secesyjną wieżę ciśnień w Zbąszynku wedle projektu Otto Möhringa. W centrum Zielonej Góry stoi willa Muthesiusa, a architekci z ciężkim westchnieniem spoglądają też na charakterystyczny tarasowy ogród w Gubinie. Przed wojną na jego szczycie stała Willa Wolfa, dzieło niemieckiego architekta Ludwika Miesa von der Rohe, który w swoich czasach został okrzyknięty wizjonerem. Przykłady można mnożyć, a o ilu jeszcze nie wiemy?

Zobacz film: Koszmarna historia sprzed kilkudziesięciu lat. Czy w powojennym Kostrzynie wygłodniałe szczury zaatakowały chłopca?

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto